Jeżeli był to oryginalny alarm jednopunktowy z Fiata, to jest wina alarmu. Czy to co wywaliłeś to była taka syrenka z dużym pinem? (ok 10 wtyków)?? jeśli tak to jest problemem twojego samochodu.
To jest widok strony w wersji do druku
Jeżeli był to oryginalny alarm jednopunktowy z Fiata, to jest wina alarmu. Czy to co wywaliłeś to była taka syrenka z dużym pinem? (ok 10 wtyków)?? jeśli tak to jest problemem twojego samochodu.
To był jakiś zwykły bez firmowy alarm.
Słuchaj gadałem ze znajomym elektrykiem...
niech ktoś wsiądzie do samochodu włączy zapłon
a ty poruszaj tym cienkim kablem na rozruszniku mógł gdzieś się przerwać....
wrzuć wsteczne i zobacz czy je masz włączone- jak nie to wymień czujnik, bo też są takie numery
albo kostki na odwrót podłączyłeś...
jak to nie pomoże to pchasz go na warsztat...