To jest widok strony w wersji do druku
-
Olejowe gadaniny :D temat rzeka :D
Miałem sytuacje z kolegi autem ( Marea JTD CF2 - 105 km ) nasypującą:
Oddaje auto do serwisu - serwis z tych dobrych ( podobno :D ) na po zakupową wymianę wielu gratów eksploatacyjnych - w tym olej. Mechanik nie patrzy dokładnie na kartkę lub źle patrzy i leje olej syntetyczny ( wcześniej był półsyntetyk ). Po odbiorze auta i przejechaniu kilkunastu setek km sprawdzamy płyn chłodniczy... ubyło... dolewka i obserwacja.. ubywa...
W między czasie dokładnie obadaliśmy temat wycieków - wszędzie sucho... wiedzieliśmy już wcześniej jaki jest olej i postanowiliśmy wymienić na półsyntetyk - uznając to za jedyną szansę przed ew. wymianą np. uszczelki pod głowicą - po wymianie przejechał autem kilka setek po mieście i ja jechałem tym autem nad morze i z powrotem - 1600 km i nic płynu nie ubyło - sprawdzaliśmy kilka razy.
Więc jednak coś w tym jest że syntetyczne oleje opłukają silnik i czyszczą nagar w nim nagromadzony.
Z jakiś powodów w końcu nie zmienia się olejów z mineralnego na syntetyk :P
Dobrym olejem jest - może nie tanim :P Motul :) często się o nim zapomina - lub Valvoline
-
a poziom oleju w tej marei przybywał :?: co jeszcze było robione przy tej okazji :?: może termostat ew wymiana płynu w chłodnicy może mechanik spuszczał płyn i nie dolał do odp stany i nie odpowietrzył układu chłodzenia :roll:
trochę w twoim opisie jest fantazji - bez obrazy :coolguy: co ma wspólnego płyn chłodniczy z olejem, jak by była walnięta uszczelka pod głowicą to nie istotne czy był zalany syntetyk czy pólsyntetyk- płyn by ubywał i co ważne płyn by był wyrzucany ze zbiorniczka wyrównawczego - ciśnienie z cylindrów ew miałbyś przyrost oleju w misce :hipis:
-
Cytat:
Napisał ubek
Więc jednak coś w tym jest że syntetyczne oleje opłukają silnik i czyszczą nagar w nim nagromadzony.
Ale bajki, nawet gdyby nagary z oleju miały uszczelniać silnik to zmiana oleju na syntetyk nie doprowadziłaby momentalnie do rozszczelnienia a wlanie pól mineralnego do natychmiastowego uszczelnienia.
W silniku benzynowym przy uszkodzonej uszczelce głowicy płynu ubywa minimalnie a w zbiorniku wyrównawczym lecą bąble powietrza jak z rurki płetwonurka.
To dlatego że podciśnienie zasysania zasysa głownie tam gdzie mniejszy opór czyli z filtru, przy suwie sprężania ciśnienie ucieka w układ chłodzenia.
Pomyśl jakie jest ciśnienie w silniku diesla w porównaniu do benzynowego, przy nieszczelności na głowicy zbiorniczek wyrównawczy zostałby rozerwany i żaden nagar tego nie uszczelni, tym bardziej że na uszczelce pod głowicą po prostu go nie ma, jest na klawiaturze wałkach a nie pomiędzy cylindrem a układem chłodzenia.
Nagar może tworzyć się na pierścieniach, tłoku ale uszczelka pod głowicą jest w takim miejscu że tłok może górną krawędzią zbliżyć się ale jej nie mija, poza tym krawędź uszczelki jest w stalowym płaszczu.
Od razu widać że nigdy nie rozbierałeś silnika :?
-
Nie, nie rozbierałem - nie mam w zwyczaju rozkładać dobrych rzeczy :D
Fakty są takie że płynu delikatnie ubywało po 1 zmianie oleju a pod jego wymianie problem ustąpił - może cud - w każdym razie silniczek do dzisiejszego dnia wesoło pracuję i nie ma z nim żadnych problemów.
-
Ja kupiłem auto z przebiegiem 145tys, na 99% oryginalny, auto to JTD CF3, dziadek miał zalany 10w40, dzis mój mechanik wlał castrola 5w40, mówił, że syntetyk lepszy jest dla turbinki. Miałem tez zatkany na maksa filtr powietrza, dziwne ze to auto jechało, tez zmienił. Polecił tez aby przez pareset kilometrów nie jeździć ostro, nie wiem dlaczego, mówił, że chodzi coś o turbinę i ten nowy olej. Faktycznie silnik pracuje ciszej, równiej i lepiej odpala. Co będzie dalej poczekam. Pojeżdzę jakieś 5 tyś i kolejna podmianka na ten sam i potem już normalnie co 15tys.