To jest widok strony w wersji do druku
-
no ja dbam o takie rzeczy, nie katuję... moje sprzęgło pewnie by jeszcze pojeździło, ale niestety pożyczyłem komuś samochód no i w dwa dni dokończyło żywota :(
tak sobie teraz pomyślałem, że hieną to chyba jeszcze nigdy nie próbowałem nawet z piskiem ruszać :lol:
-
jak każda część w samochodzie tak i sprzęgło wymaga odpowiedniej eksploatacji i konserwacji.
-
siena z silnikiem 1.2 raczej się nie ruszy z piskiem no chyba że na kostce brukowej :sciana: co innego jak sie ma pod maską 1.6 to wtedy można nawet gumę popalić :lol:
-
Cytat:
jak każda część w samochodzie tak i sprzęgło wymaga odpowiedniej eksploatacji i konserwacji.
wszystko przez to, że ten czujnik halla mi padł... samochód został na kilka dni w rodzinnym mieście u mechanika, ja musiałem już na studiowanie jechać, więc wziąłem A4 ojca a jemu została Hienę... dwa dni dojeżdżał nią do pracy no i mamy to co mamy niestety :(