To jest widok strony w wersji do druku
-
Polecam amortyzatory KYB lub SACHS. Za te pierwsze cena widzę około 182zł za sztukę, a te drugie po około 220zł. Miskę z tego co widziałem po 100zł nową można kupić. Co do ASO to się nie wypowiem, bo nie mieszkam w Warszawie. Ja bym poczytał opinie w google i na forach poszukał tego polecanego ;-)
-
No właśnie jutro idzie do warsztatu, czytałam opinie o nim i są pozytywne więc mam nadzieję, że nie będzie żadnych niespodzianek tak jak z tymi amortyzatorami w ASO :/ Dzięki za pomoc :)
-
Eh, wątek do zamknięcia, mój ojciec rozbił auto w drodze do warsztatu.
-
Cytat:
Napisał
Niebieska
Eh, wątek do zamknięcia, mój ojciec rozbił auto w drodze do warsztatu.
No to klops. Nadaje się do naprawy?
-
Na szczęście się nadaje, ale do tego co było doszły jeszcze przednie światła, przedni zderzak, atrapa i coś tam jeszcze. Silnik podobno ok. Auto odholowane do warsztatu gdzie miał być robiony. Tyle na razie wiem. I przede wszystkim mojemu ojcu nic się nie stało, to całe szczęście.
-
Krowka czasami lubi się dop.....yć o byle co :)
Ja też nie wymieniałem amortyzatorów, kiedy pękły mi sprężyny. Dlaczego? Bo na tych pękniętych sprężynach na badaniu technicznych wyszło 75% sprawności amortyzatora.
Pytanie jak to przeszło badanie, otóż pęknięcia były niewielkie, pół zwoju od góry. Winne nie były amorki, ale zatarte łożyska. Wymienione łożyska na nowe i sprężyny na KYB. Autko śmiga, następny przegląd w lipcu.
Niebieska
Autka szkoda, bo to będą niezłe koszty na naprawę, ale najważniejsze, że tacie nic nie jest.
Wg rzeczoznawcy na częściach z ASO:
zderzak przedni nowy plus lakierowanie - 1500 zł
wzmocnienie - 450 zł
reflektor przedni - 850 zł za sztukę
maska z lakierowaniem - 1500 zł
Na szczęście są jeszcze inne źródła zakupu niż ASO, a trafienie na używkę w dobrym stanie i w tym samym kolorze jest bardzo prawdopodobne.
-
No część rzeczy to na pewno będę używki i na pewno nie będzie robiony w ASO bo bym zbankrutowala. Kolor ma biały więc mam nadzieję, że nie będzie z tym problemu. Jeszcze podobno lekko dostało się nadkolu i masce przy prawym reflektorze.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
I jakaś listwa co trzyma zderzak się wygięła lekko. To tyle co powiedział ten z warsztatu jak przyjechał zobaczyć czy nie trzeba będzie holowac. Obawiam się co się może okazać jak zacznie w nim grzebać choć z tego co widział to chłodnica cała jest i silnik dobrze chodzi.
-
Ja też w ASO nie robiłem, ale wycenę rzeczoznawca musiał zrobić do nowych części, bo na taką opcję miałem wykupione AC.
Błotnik (nadkole) z malowaniem wg ASO 650 zł
Jeśli chodzi o biel, to podobno jest najbardziej niewdzięcznym kolorem do ewentualnego malowania. Jeśli mówimy o autku z profilu, to jest stosunkowo młode i myślę, że nie będzie problemu z doborem części zamiennych.
Moim zdaniem nadkole i maskę na pewno będzie trzeba wziąć nową(używaną), klepanie a potem szpachla na to nie ma sensu. Nawet jak będzie super zrobione, to po jakimś czasie będzie rdzewieć.
Używaną lampę za fajne pieniądze już można kupić.
Zderzak jest plastikowy, jeśli tylko uchwyty są całe, to pęknięcia można "pospawać" i całość pomalować.
Jeśli ludzie, którzy będą to robić, znają się na rzeczy, to po wszystkim nie będzie śladu, że coś wg było robione.
-
No właśnie, problem aby utrafić z odpowiednim odcieniem białego. Co do klapy to na szczęście jest ona tylko lekko wgięta (tyle wiem z tego co mi ojciec powiedział), cały impet uderzenia poszedł w lampę. Dobrze też, że nie były to duże prędkości przy zderzeniu. Aż strach pomyśleć!
-
No i mój Punto jest już naprawiony, portfel odchudzony i jeździ jak trzeba. Tylko, że mam jedno "ale" -> facet w warsztacie zmienił olej z shell helixa 5W-40 na motul 10W-40 bo stwierdził, że ten będzie lepszy. Czy biorąc pod uwagę różnicę w gęstości ich tak można?
-
Uważam, że zmiana oleju przez mechanika była niezasadna. Ja osobiście powróciłbym do zalecanego 5W-40 pamiętając o klasie ACAE C3.
-
No właśnie myślałam nad powrotem do tego 5W-40 bo wydawała mi się dziwna ta zmiana.
-
Cytat:
Napisał
Niebieska
No i mój Punto jest już naprawiony, portfel odchudzony i jeździ jak trzeba. Tylko, że mam jedno "ale" -> facet w warsztacie zmienił olej z shell helixa 5W-40 na motul 10W-40 bo stwierdził, że ten będzie lepszy. Czy biorąc pod uwagę różnicę w gęstości ich tak można?
Niech ten rzeźnik odpowie, dlaczego 10W40 będzie lepszy. Auto do śmierci technicznej ma jeździć na takim oleju, jaki przewidział producent.
"Mechanik" pewnie z tych, co zmieniają z 5W na 10W przy 100tyś, a potem przy 150tyś. na 15W.
Niech wymienia olej na własny koszt zgodny z normami do GP dla 1.4 8V, np Motul X-Clean-8100 5W40.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Cytat:
Napisał
Niebieska
No właśnie myślałam nad powrotem do tego 5W-40 bo wydawała mi się dziwna ta zmiana.
Nie myśl, tylko działaj ;-) Niech papudrak zmienia na własny koszt na prawidłowe smarowidło. Filtr oleju również. Pamiętają czasy 126P, Polonezów, 125P itp.
-
W takim razie jak najszybciej będę zmieniać ten olej, nie chce kolejnej awarii.
A argument jaki użył ten mechanik to..."że silnik jest stary i będzie lepiej jeździł na tym"!
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Czyli jak widać żaden. Kurcze strach oddać auto do naprawy :P
-
Cytat:
Napisał
Niebieska
A argument jaki użył ten mechanik to..."że silnik jest stary i będzie lepiej jeździł na tym"!
Doopa, doopa doopa argument z czarnej doopy. Sorry ale jak słyszę o takich mistrzach kielni i patelni to słabnę. Miał po prostu olej w beczce i postanowił jeszcze trochę zarobić. Ciekawe za ile litrów "oleum" policzył pan rzeźbiarz ?