To jest widok strony w wersji do druku
-
Cytat:
Napisał
kjk
A ja myślę, że Krówka w skrytości marzy o Tipo. Ale w końcu kiedyś sobie kupi. W wersji tipo ;-)
To miało być złośliwe :?: :tongue Gdybym marzył o Tipo, to bym sobie kupił :tongue Wolałem jednak krótsze, wyższe i mocniejsze 500X. Kropek jest jak na razie w super stanie, więc jeszcze żonka kilka lat pośmiga. Co prawda wczoraj odezwał się lewy drążek stabilizatora przód, po przejechaniu 185kkm (jest oryginalny fabryczny), ale to nie powód do zmiany auta :tongue Na dniach będzie miał z przodu założone dwie nówki - szybka robota.
Ciężki mam charakter, to fakt, ale postaram się poprawić :wink:
-
Cytat:
Napisał
krowka1978
Co prawda wczoraj odezwał się lewy drążek stabilizatora przód
A jaki jest tego objaw ?
-
Cytat:
Napisał
JackTheNight
A jaki jest tego objaw ?
Stukanie na nierównościach i wyczuwalny, w tej chwili minimalny, luz na jabłku/sworzniu stabilizatora. Delikatnie też słychać przy bocznym bujaniu autem.
-
Cytat:
Napisał
krowka1978
To miało być złośliwe
Tak. Ale doceniam również Twoje merytoryczne wypowiedzi, które po odfiltrowaniu złośliwości, wzbogacają nasze forum :-)
-
Cytat:
Napisał
krowka1978
Co prawda wczoraj odezwał się lewy drążek stabilizatora przód, po przejechaniu 185kkm (jest oryginalny fabryczny), ale to nie powód do zmiany auta
Pierwszy raz słyszę o takim czymś jak drążek stabilizatora. Może chodziło tobie o łącznik stabilizatora lub gumową obejmę stabilizatora??? która w naszych tipo jest słabo widoczna i trudna w wymianie :mad::mad:
-
Chodzi o łącznik :wink: Myślałem jedno, napisałem drugie.
-
-
krówka a ile Ty masz przejechane że już Ci się łącznik stabilizatora odzywa?
-
Cytat:
Napisał
tedybear
krówka a ile Ty masz przejechane że już Ci się łącznik stabilizatora odzywa?
Napisałem o Grande Punto, które ma nalatane 185tyś km :wink: Swego czasu na forach widziałem, że łączniki ludziom siadały znacznie poniżej 100tyś, co mnie bardzo dziwiło, więc wynik mojego uważam za bardzo dobry :wink: Z fabryki ma jeszcze sprawne końcówki drążków, wszystkie elementy wahaczy i inne elementy zawieszenia i układu kierowniczego. Przy 150tyś wymieniłem w nim wszystkie amorki, sprężyny, odbojniki, osłony i zapobiegawczo przednie łożyska amorków (żeby ponownie za chwilę nie rozbierać) :wink: Zawias był już za miękki i potrafił "dobijać".
-
Grande Punto to jak widać bardzo porządne auto ciekawe czy tipo też będzie tak dopracowanym pojazdem. Mnie najbardziej denerwuje jak coś tłucze w zawieszeniu. Swoją drogą ciekawe czy nasze tipki mają zawieszenie zaadaptowane z innego modelu fiata???? Jeśli tak to może już są jakieś opinie na temat awaryjności tego podzespołu:smile:.
-
Wszystko zależy od dróg! Mnie w Lancii pierwsze padły po 17 tyś. a drugie miały 40 tyś. i nic się nie działo! Wyremontowali długą drogę którą jeżdżę czasem trzy razy dziennie tam i z powrotem więc zawieszenie przestało się sypać.
-
Cytat:
Napisał
krowka1978
Napisałem o Grande Punto, które ma nalatane 185tyś km :wink: Swego czasu na forach widziałem, że łączniki ludziom siadały znacznie poniżej 100tyś, co mnie bardzo dziwiło, więc wynik mojego uważam za bardzo dobry :wink: Z fabryki ma jeszcze sprawne końcówki drążków, wszystkie elementy wahaczy i inne elementy zawieszenia i układu kierowniczego. Przy 150tyś wymieniłem w nim wszystkie amorki, sprężyny, odbojniki, osłony i zapobiegawczo przednie łożyska amorków (żeby ponownie za chwilę nie rozbierać) :wink: Zawias był już za miękki i potrafił "dobijać".
Moje ma 192k i wymieniłem już 3 razy, najszybciej padły fabryczne, poza łącznikami zawieszenie jest fabryczne i nic nie stuka, zobaczymy jak będzie w Tipo ale tym planuję przebiegi poniżej 10k rocznie więc powinien wytrzymać. Punto miało solidną konstrukcję chociaż na początku miałem wątpliwości [emoji6]
Wysłane z mojego SGP621 przy użyciu Tapatalka
-
Wracając do tematu! 15 min temu byłem na myjni. Auto spłukiwałem samą wodą bez chemii i w atrapę dość ostro też siknąłem :) Nic nie paruje a zrobiłem wcześniej 80 km.
-
Cytat:
Napisał
ZAFFERANO
Wracając do tematu! 15 min temu byłem na myjni. Auto spłukiwałem samą wodą bez chemii i w atrapę dość ostro też siknąłem :) Nic nie paruje a zrobiłem wcześniej 80 km.
Termostat zamknięty, więc chłodnica zimna :wink: Gdyby postał przy wyłączonym ogrzewaniu dobrych kilka minut, to zacząłby parować. Przy włączonym ogrzewaniu dłużej trzeba w aktualnych warunkach czekać na uruchomienie dużego obiegu.
-
Cześć
Nie chcę zakładać nowego tematu odnoście tej ,,pary" ale mam pytanie bo mnie to wkurza. Raz po raz zazwyczaj z rana lub po dłuższym postoju parogodzinnym z grilla wydmuchuje mi dymek trwa to tylko parę sekund zazwyczaj jak stoję na światłach lub w korku ale silnik jest już rozgrzany. Nie ma na to żadnej reguły raz się pokaże raz nie.
Ciężko mi zlokalizować skąd to leci ale pokazuje się po stronie pasażera. Trwa to zbyt krótko żeby wyskoczyć z auta i zlokalizować skąd. Ma ktoś jakieś sugestie co to może być.