To jest widok strony w wersji do druku
-
Cytat:
Napisał
hak64
U Ciebie jest raczej wszystko w porządku. Masz diesla, a przy tak niskich temperaturach diesle nie "produkują" tyle ciepła (zwłaszcza na wolnych obrotach i bez obciążenia).
A czy normalne to jest ze z rana jak jade do pracy w te mrozy i od raz wlaczam ogrzewanie(climatronic) to pokonujac trase 9 km nie zdazy mi auto dojsc do 90 stopni,wiadomo z rana auto do max 2 tys.obr.i zmiana biegu i na 5 mam 1600 obr. Kiedy wylaczam ogrzewanie to szybciej auto zagrzewa mi sie. Wiec wnioskuje ze w te mrozy wieksze po prostu auto z wlaczonym ogrzewaniem potrzebuje duzo dluzej sie zagrzac do 90 stopni. Jak zlapie mi 90 stopni temp.i mam wlaczone ogrzewanie i jade normalnie to trzyma temp.a kiedy zatrzymuje sie to lipa,temp.powoli stopniowo spada. W benzynoaku to troche inqczej bo temp.90 trzyma przy rlaczonym ogrzewaniu w zime. A to moj pierwszy diesel i temp.spada jak sie stoi.
-
Benzyniak ma to do siebie, że ma znacznie mniejszą sprawność w stosunku do diesla (wytwarza więcej ciepła, a mniej pracy). Dlatego przy usterce termostatu zwykle w benzyniaku, na postoju temperatura rośnie, a w trakcie jazdy spada (pęd powietrza schładza chłodnicę). W dieslu natomiast bywa różnie, ale nawet przy sprawnym termostacie, przy niskich temperaturach na zewnątrz, podczas postoju temperatura może spadać (zwłaszcza przy włączonym na max ogrzewaniu).
-
Na maxa nie uzywam. W Bravo ustawione mam full auto albo auto i zawsze jest od 4 do zadko 6-8 kresek. Zauwazylem ze im mniejszy stopien wiatraka tym wolniej spada temperatura z 90 stopni na postoju. Jak wylaczam ogrzewanie to idzie do gory az do 90 stopni . Wlaczalemdzis sama klimatyzacje i trzyma 90 stopni na postoju oraz podczas jazdy. Bardzo Panu dziekuje za wytlumaczenie co i jak bo diesel benzynie nierowny :)