To jest widok strony w wersji do druku
-
A ja osobiście wymieniłbym czujnik położenia wału jedynie. Przy walniętym czujniku auto nie odpali, ale najczęściej jest tak, że odpala 10 razy a za 11 już nie i trzeba kombinować. Póżniej jak już odpali to znów kilka/kilkanaście razy jest ok i znów pewnego ranka kaput. Na twoje szczęście czujnik jest tani, tańszy niż cewka.
-
Cytat:
Napisał
jonaszs
U mnie w tej chwili największą wątpliwość jeżeli chodzi o tą inwestycję, stanowi fakt iż samochód po skasowaniu normalnie odpalił i działa. Co prawda nie mam zbyt dużej wiedzy na temat samochodów, ale w przypadku awarii cewki, świec, czy przewodów jest to możliwe, żeby samochód po usunięciu tych błędów pracował zupełnie idealnie? Dochodzi do tego, jeszcze ten błąd czujnika położenia wału o którym kompletnie nie wiem co myśleć. Po rozmowie telefonicznej ze znajomym innym mechanikiem, wspominał, że w takiej sytuacji może być to również wada instalacji elektrycznej w samochodzie, która prowadzi do pojawienia się błędów i u niego również pojawiła się wątpliwość, że po wykasowaniu błędów wszystko wróciło do jak najlepszej formy. I już teraz główna obawa polega na tym, czy ja włożę teraz 800zł po to, żeby znowu za jakiś czas sytuacja się powtórzyła.
Przeczytaj to co pisałem już, miałem ten sam przypadek, bez skasowania błędów nie było opcji odpalenia, skasowałem i palił, ale pewnego ranka zaniemówił ponownie, znowu ten sam błąd czyli czujnik położenia wału, wymieniłem skasowałem i już się nie powtórzyło