Paranoja normalnie już jakaś, nowy czujnik pokazuje tę samą wartość czyli 01.1 ! Co dalej ? Może do kabli od czujnika prąd nie dochodzi ? Nie mam pomysłów naprawdę a auto dalej nie jeździ.
To jest widok strony w wersji do druku
Paranoja normalnie już jakaś, nowy czujnik pokazuje tę samą wartość czyli 01.1 ! Co dalej ? Może do kabli od czujnika prąd nie dochodzi ? Nie mam pomysłów naprawdę a auto dalej nie jeździ.
Dokładnie tak, problem rozwiązany. Był źle ustawiony rozrząd gdzieś o 5 ząbków i w życiu by nie zapalił. Dziwne bardzo bo wszystko było na znaki. Wziąłem sprawy w swoje ręce i ustawiłem wszystko jeszcze raz ale już po swojemu czyli :
1) znak na kole pasowym wałka rozrządu na znak głowicy, bo się zgadza czyli zawory zamknięte
2) śrubokręt w pierwszy cylinder (najdalej położony od koła zamachowego ) ustawiłem go do góry
Efekt był, taki że samochód zapalił na dotyk. Dziwne bardzo bo wał był ustawiony też na znak ale na plastikowej obudowie rozrządu. Widocznie coś nie tak z nim, bo nie zapalił.
A co do czujnika położenia wału w Palio 1.2 8V czujnik powinien wykazywać 1350 omów przy odpowiednich obrotach (jakich nie wiem) Więc mierzenie w sposób jak pokazałem na zdjęciu mija się zupełnie z celem i każdy nowy czujnik pokarze ten sam pomiar czyli 01.1 oma. Zwyczajnie potrzeby jest przyrząd do sprawdzenia. Przy kręceni rozrusznikiem u mnie sprawny czujnik pokazuje 20-25 omów.
Dzięki za wszystkie wypowiedzi - można zamknąć :D
Na tzw. wolnych obrotach. Źle spojrzałem na zdjęcie i przyznaje się do błędu, że nie poprawiłem Ciebie wcześniej. O rozrządzie rozmowa była wcześniej więc wydawać by się mogło nam, że to sprawdziłeś ;-)
Ktoś sobie musiał zaznaczyć i zrobił to źle.
Dobrze, ze wszystko się udało zrobić.