To jest widok strony w wersji do druku
-
Cytat:
Napisał
byrrt
ona chyba musi być prawie zamknięta
No właśnie, chodzi o to czy powinna być zamknięta prawie czy całkowicie. Tak sobie myślę że gdyby musiała być całkiem zamknięta nie była by potrzebna ta śruba oporowa, chyba że ona jest po to by zlikwidować opór sprężyny i żeby przepustnica nie blokowała się. Czy przypadkiem nie jest tak że przepustnica powinna być lekko niedomknięta, wtedy istnienie tej śruby oporowej miało by sens. Silnik na wolnych obrotach też potrzebuje trochę powietrza a przez krokowiec przepływa go niewiele, i może być tak że podciśnienie w tych kanalikach krokowca jest tak duże że siłowniczek krokowca nie daje rady pokonać tych oporów.
To takie moje przemyślenia, niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę.
-
nie wiem czy to co napiszę w czymś Ci pomoże, ale jak się podłączysz pod kompa, to będziesz mieć taki parametr jak "kąt wychylenia przepustnicy". u mnie było tak, że jak pojechałem do gazownika na diagnostykę, to u niego wyszło, że na biegu jałowym kąt wychylenia przepustnicy wynosi 7 stopni. stwierdził, że to błąd i tak skorygował jego ustawienie, aby na biegu jałowym uzyskać 0 stopni. auto odzyskało wigor. lekkie depnięcie w pedał gazu powodowało odczuwalne przyśpieszenie. przy okazji późniejszej awarii wtrysków podjechałem do speca od FIAT'ów i ten po podłączeniu pod diagnostykę stwierdził, że mam źle ustawiony TPS!!! (???). pogrzebał i auto wróciło do stanu poprzedniego... jadę za tydzień do nowego, polecanego magika. może wyjaśni zarówno kwestię TPS'a jak i gaśnięcia/przygasania po wciśnięciu sprzęgła. być może to właśnie TPS jest przyczyną moich problemów.
i jeszcze znalezione w sieci (dotyczy VW z silnikiem 1.8):
Cytat:
przy zamkniętej przepustnicy napięcie powinno byc w zakresie 0,4-0,6 V
może to ustawienie uniwersalne dla wszystkich benzyn :roll:
-
U mnie na kompie parametr "kąt ustawienia przepustnicy" w chwili gdy auto chodzi na biegu jałowym jest równe 0! Miałem nawet wartość ujemną ale wtedy aut kangurzyło itp.. Podregulowałem śrubką na przepustnicy, zrobiłem reset kompa - jest 0 i chodzi ładnie.. Z tego co wiem tak być powinno..
-
no widzisz, dlatego wciąż mam wątpliwości. w książce serwisowej bardzo dużo miejsca poświecono ustawianiu TPS'a przy okazji silnika 1.4. tam wspomniano, że przy całkowicie zamkniętej przepustnicy napięcie powinno wynosić około 0. w rozdziale poświeconym silnikowi 1.6 jest wykres z którego wynika, że przy całkowicie zamkniętej przepustnicy napięcie powinno wynosić ok. 0,15V co odpowiada kątowi 2,7°... ja miałem na początku 7° i auto miało problem na światłach z Matizami. po tym jak mi kumpel gazownik ustalił położenie czujnika tak, żeby diagnostyka pokazywała okolice 0° silnik przypomniał sobie że ma 1.6 i 90KM... jak było poźniej, napisałem w poprzednich postach.
-
Wiesz jak ma się kąt który widzę na komputerze do napięcia podawanego przez czujnik - nie wiem. Chyba nie jest to takie proste bo tam się to kalibruje tak jak każdy czujnik.. Wiem, że na kompie mam 0 na biegu jałowym..
-
Cytat:
Napisał
byrrt
Wiem, że na kompie mam 0 na biegu jałowym..
No właśnie, możliwe jest więc że jeżeli u niego ta śruba oporowa jest na końcu zbita, to komp widzi kąt otwarcia przepustnicy na minusie, i steruje tak krokowcem żeby podnieść te obroty. Tyle że ta usterka wystąpiła raczej nagle, przedtem co jakiś tam czas tak się zdarzało i jeżeli przytkałem dolot wszystko wracało do normy. Teraz już nic nie daje, można przydusić silnik prawie do zgaśnięcia a po chwili znowu wchodzi na te 2000 tyś. a na gazie jeszcze wyżej kręci. Nic tylko czekać aż kabelek do kopa przyjdzie.