A to nie wiem, w dzień tylko jeździłem [emoji16]
Co do wyposażenia, to ten Auris używany, którego mogłem kupić tuż przed Tipo, to środek miał lepszy niz mój Lounge.
Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
To jest widok strony w wersji do druku
Zmiana tematu.
Według naszej instrukcji obsługi przy przebiegu 30.000km w wersji Tipo z silnikiem 1.4 95KM E4 jest przewidziana wymiana sondy lambda. I potem bodajże dalej co 30.000km kolejne wymiany. Z kolei dla tego samego silnika ale w wersji E6 nie ma w ogóle pozycji 'wymiana sondy lambda' w instrukcji co oznacza, że... wymiana w ogóle nie jest przewidziana?
Jak rozumiem wszyscy jeździmy w Polsce na wersjach zgodnych z Euro 6 czyli oznaczonej jako 1.4 95KM E6. (chyba że na początku produkcji puszczali na nasz rynek wersje E4 jeszcze?)
Z czego wynika taka różnica w temacie sondy? Wersja E6 ma zupełnie inną budowę układu wydechowego, czy tak czyste spaliny że temat sondy lambda nigdy nie powinien wyjść? :smile:
Pytam z ciekawości bo ostatnio byłem na przeglądzie przy 30k.
Sondy lambda raczej nie wymienia się prewencyjnie, tylko jak zdechnie, a zazwyczaj żyje długo. Obstawiam, że na rynkach gdzie jest sprzedawany E4, występuje też podłej jakości paliwo, co skraca życie sondy, więc producent chce uniknąć napraw gwarancyjnych. Dupochron taki. Ale to tylko moja teoria.
Lub jeżdżą innymi samochodami, mają dobre ubezpieczenie i jeszcze lepszego prawnika.
Tak jest.
Mądrość nie zawsze przychodzi z wiekiem. Czasami wiek przychodzi sam.
Jeszcze można napomknąć o poduszkach silnika i skrzyni - bo w normalnej eksploatacji też co niektórzy tutaj nie umieli używać zawiesia silnika w należyty sposób i coś mieli wymieniane jako, że nie grzeszą trwałością.
Bo były gaźniki i nie dawało to żadnych pożądanych efektów. Teraz ekologia i każdy samochód ma ESP/ABS/EBD itd - wiele wybacza i bardzo pomaga. Pojedź gdzieś na śliskiej nawierzchni 90km/h i zredukuj mocno (np. z 6-3) w przednionapędowym aucie bez ESP i kupa śmiechu gwarantowana.
@FiatPrime, nie rób ze mnie analfabetę motoryzacyjnego...
Absolutnie nie miałem takiego zamiaru. Wręcz zgadzam się z Tobą, że teraz przeciętny świeży kierowca to p. - i ma wiele do nauczenia. Uczą ich rzeczy głupich, niepotrzebnych i często niebezpiecznych. Jak wsiadają do starszego auta to nagle się okazuje, że nie potrafią wcale jeździć samochodem. Miałem ostatnio szkolenie okresowe (kwalifikacje kierowcy zawodowego) - takie na luzie - tam jak powiadają instruktorzy co się zmieniło w przeciągu ostatnich lat i co się wkrótce zmieni w prawie, przepisach (Kraj/UE) to dopiero się morda cieszy :D
Wreszcie głos rozsądku. Wielu ma prawko. Wielu tez posiada o niebo lepsze auta niż Fiat Tipo ale czy mają pojęcie jak z głową poruszać się po drogach . Ktoś wcześniej napisał że jeździ tak długo aż auto padnie i dopiero wymienia np świece. Bardzo to mi przypomina Morskie Oko i te nieszczęsne koniki co padają pod batem swego pana i pasażerów co dupska wożą ;)
Ooo ale się zrobiła burza mózgów! Hamowanie silnikiem jest okej, ale co nie zmienia faktu, że ostrzeżenie kierowcy jadącego za mną "uwaga hamuję, będzie przeszkoda" jest niemalże świętym obowiązkiem kierowcy samochodu poprzedzającego. Nikt nie krytykuje samego hamowania silnikiem @Jaxon, ale chwalenie się tym że kierowcy za Tobą muszą*się zastanawiać czemu tak szybko skraca się dystans między Wami jest - krótko mówiąc - w pewnych sytuacjach świadomym stwarzaniem niebezpieczeństwa na drodze. I nie, to nie jest tak że kierowca musi "myśleć" i że ma się zastanawiać co Ty jadący przed nim zrobisz. Jeśli chcemy jechać bezpiecznie, to trzeba informować innych o naszych zamiarach.
Rozumiem, że spokojna redukcja z 6 na 5, z 5 na 4 itd. w czasie spokojnej jazdy jest w porządku (a nawet wskazana), ale w niektórych sytuacjach może stwarzać zagrożenie. To jest tak jak jadę z przodu i widzę coś na poboczu co muszę*ominąć odrobinę. Ja jestem pierwszym autem w kolumnie, więc mam świetne pole widzenia. Ale osoba jadąca za mną niekoniecznie widzi*tą przeszkodę. Dlatego mimo iż czasem nie ma obowiązku w takiej sytuacji włączać kierunkowskazu, to jest to wskazane, właśnie po to żeby ostrzec kogoś jadącego za mną. Pomagajmy sobie na drodze i nie zmuszajmy innych do domyślania się naszych zamiarów.
Umiar w każdej sytuacji i wyważenie wskazane.
Gdyby ktoś miał w planach zakup czegoś z Allegro, dział motoryzacja na kwotę co najmniej 200 zł, nie wliczając kosztów wysyłki to jeszcze dziś za takie zakupy można dostać 15 monet.
https://allegro.pl/dzial/motoryzacja#monety
o to nowy Fiat 500 :)
https://www.youtube.com/watch?v=YvqKyMBmW-0
z racji rozgorzałej dyskusji o ostrzeganiu o hamaowaniu mam szybkie pytanko bo nie miałem okazji jechać w ciemności na tempomacie aktywnym więc nie wiem czy jak auto samo hamuje np w celu utrzymania odległości od poprzedzającego pojazdu to zapalają się nam światła stop? Może głupie sorry ale nie zaobserwowałem tego z racji dnia. Logiczne jest że się zapalają ale czy na pewno?
Wydaje mi się, że to kierowca jadący z tyłu ma święty obowiązek patrzeć co się dzieje przed nim, a jak jest niedowidzący, i nie widzi, że odległość między autami zmniejsza się co jest następstwem wytracania prędkości przez auto z przodu, to może lepiej niech odda prawo jazdy bo jeszcze kogoś zabije.
Mam rozumieć, że kierowca ma wtedy facebooka oglądać,zamiast myśleć co się dzieje na drodze? Zawsze mi się wydawało, że osoba wsiadająca do auta ma myśleć, a nawet w przepisach masz napisane, że ma mieć ograniczone zaufanie do innych kierowców. Czy siedzenie komuś na przysłowiowej dupie oznacza, że zachowuje odpowiednią odległość? Kłania się kultura na drodze, i znajomość przepisów.
Pozdrawiam
Dziękuję ksys ;-) Zlinczowali mnie na tym forum a Ty pięknie to podsumowałeś :piwko::bravooo:
Wszystko fajnie i wiem o co wam chodzi... problem w tym ze jak wam jakis kierowca odjebie cos niespodziewanego, zobaczymy jak wtedy to sobie wytlumaczycie
Dla rozluźnienia atmosfery powiem że pal licho klocki i tarcze jak auto nie hamuje poprawnie i trzeba cylinderek wymieniać . Można się wymądrzać ( nawet Ja ) a sam w przyszłym tygodniu cylinderek wymieniam bo niesprawny. Z naturą i techniką nikt nie wygrał :zgoda: Miłego weekendu życzę wszystkim forumowiczom :lol::piwko:
Pany pomozecie rozkodowac vin?
A to już Twój problem czy wymieniasz podzespoły w/g książki tak jak producent nakazał . Można częściej i wcześniej to robić. Oczywiście jak coś zepsuje się przed terminem wymiany to inna sprawa ale jeżeli auto dobija się na maxa to stwierdzam że kierowca takiego pojazdu jest zagrożeniem dla innych posiadaczu aut gdyż nie interesuje się czym jeździ. Bezpiecznej jazdy dla Ciebie i innych kierowców życzę , hej ;)
Ale tak sobie myślę, że od tego są przeglądy techniczne w SKP, a także przeglądy gwarancyjne i pogwarancyjne w ASO. Które mają wykazać, jakie są elementy samochodu nadmiernie zużyte, które należałoby wymienić na nowe. I tyle. Pozdrawiam :)
Wysłane z mojego S2 przy użyciu Tapatalka
Hej,
Ostatnio mam taki problem, że zupełnie "randomowo" coś mi trze od strony pasażera. Dźwięk jest jakby klocek tarł o tarczę. Dźwięk pojawia się przeważnie po starcie ze świateł i znika przy dohamowaniu do zera. Czasem też w tym momencie słyszę wycie spod maski, jakby jakaś pompa wyła - może od wspomagania? Spotkał się ktoś x Was z takim problemem? Muszę się umówić do ASO...