To jest widok strony w wersji do druku
-
a wracając do odmy - u mnie jak mam uruchomiony samochód to jak wsadze palec w odme to mi go wsysa - jak potrzeymam go dłużej to coś w silniku zaczyna piszczec jak wyciągne to powietrze z impetem jest zasysane i piski ustają ;) wiec u mnie jest podciśnienie :) a mam tak od 4 lat i z silnikiem wsio OK
Cytat:
Napisał
zwora2
Usterka: Zasyfiona (byłem w szoku że aż tak) wtyczka do czujnika spalania stukowego
chciałbym sie dowiedziec gdzi takie cudo znajduje sie w silniku 1,6 ?
-
Cytat:
Napisał
byrrt
Najprawdopodobniej pali Ci na 3 gary - sprawdź wtyczki od wtrysków gazowych..
Dzięki, masz ode mnie plusika. Patrząc od góry wszystko na swoim miejscu. Stwierdziłem wyjmę listwę zleje złącza i podepnę na nowo, a może pomoże. Odkręciłem listwę podnoszę ją do góry a tu kabelek się wypitą sam z wtrysku... Ech, podłączyłem odpaliłem i działa!
Zegnaj ekodriving.... :)
[COLOR="gray"](Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.[/COLOR]
Cytat:
Napisał
yacub
chciałbym sie dowiedziec gdzi takie cudo znajduje sie w silniku 1,6 ?
Kolo filtra oleju. Obrazki są na poprzedniej stronie tego postu. Ale już zostałem uświadomiony że ten czujnik mają tylko 1.6 po lifcie, choć mój silnik jest z 99r.
-
Cytat:
Napisał
zwora2
Ale już zostałem uświadomiony że ten czujnik mają tylko 1.6 po lifcie
to dobrze że go nie mam - myslałem że bede musiał sie martwic o kolejny czujnik - ale jak go nie ma to spokój :)
-
Cytat:
Napisał
beowolfpl
a u mnie to dalej kabelki. Jak zaczyna falować to zatrzymuje się gdzieś na poboczu, telepie wiązką no i mam spokój. Musze w końcu solidnie się za to zabrać...
kolego a przypadkiem przed zatrzymaniem sie ,po to zeby poruszac wiazkami nie gasisz silnika? jezeli tak to nie wiazki a reset komputera:)
-
boch, Ostatnio wczytywałem sie w fora LPG (zamierzam wymienić listwę wtrysków na polskie WGsy) i przypadkowo wyczytałem ciekawy watek. Gość miał podobny problem jak ty i okazało się ze parownik wpuszczał do kolektora ssącego gaz... Problem był o tyle ciężko wykrywalny, bo na benzynie tez miał podobne objawy (pewnie by nie miał jakby zakręcił butle i opróżnił wężyki ciśnieniowe z gazu). Zdiagnozować dało się przez odłączenie rurki podciśnienia z parownika i sprawdzenie czy nic nie uchodzi z niego. Może tutaj jest jakiś problem?
-
sprawdzałem u gazownika dwukrotnie. jest ok.
-
boch miał odłączaną instalację, poza tym ma sekwencje i wielozawór w butli..
-
Tak, tamten przypadek tez miał IV generacji instalacje. I ta odrobina gazu co się przedostawała z parownika wystarczyła do tego żeby silnik zgasł i na benzynie i na gazie. Jeżeli instalacja była odłączona przez jej fizyczne odłączenie wszystkich możliwych kabelków, węży itp, to wycofuje pomysł z parownikiem. Ale jeżeli odłączenie było tylko na zasadzie wyciągnięcia bezpiecznika to możne to to?
A przypomniał mi się przypadek kolegi co mu gasła co chwile astra I. Tak sobie sama z siebie. Okazało się ze jednen tranzystorek sot23 w sterowniku silnika miał nieprzylutowana nogę :). Sam ją przylutował i auto zaczęło działać poprawnie.
Twój watek jest już tak długi, ze w sumie to nie wiem gdzie może być powód. A co z ta Siena co niby była naprawiana? Jest gdzieś komentarz co w niej było?
-
pociągnąłem mechanika za język i okazało się, że tam był grubszy problem - brak kompresji na dwóch garach. auto miało problemy z uruchomieniem, a po rozgrzaniu z obrotami. zrobiono tzw. szwedzki remont (regeneracja głowicy) + wymianę panewek na korbowodach i auto chodzi bardzo ładnie. koszt imprezy 1700 zł. na razie nie mam czasu, ale na wiosnę zacznę od sprawdzenia komprechy. jeśli to będzie kwestia wyłacznie głowicy przemyślę jej regenerację.
a wątek nie jest mój. to wątek nieszczęśliwych posiadaczy 1.6 16V ;)
-
Ciekawe czy właściciel dowiedział się o cenie przed czy po usłudze :) Nie taniej byłoby po prostu wymienić silnik?
-
wymiana, a remont to odwieczny dylemat. jak ma się dawcę pewniaka, to czemu nie ;)
-
Nie ryzykowałbym wymiany na nieznany silnik..
-
no własnie czasami kupno serca wiąże sie odrazu z remontem kapitalnym aby nie było niespodzienki po włożeniu :) jak zna kondycje swojego silnika to lepiej jest własnie jego remontowac ;)
-
Cytat:
Napisał
egon
Ja jutro na spokojnie przemyśle, przeanalizuje, poradzę się mojego zaufanego mechaniora i spróbujemy w końcu ten twój problem rozwiązać ;)
no i? cośta wymyślili? ;)
-
Witam ponownie. Obroty dalej falują, auto czasami gaśnie (szczególnie w zimie) jak wrzucę luz jak już się rozgrzeje. A jak zgaśnie to potem strasznie ciężko odpala. Ruszanie kabelkami pomaga ale tylko na falujące obroty. Właśnie co kupiłem nowy czujnik położenia wału, a troche temu kabelek do kompa na 2xCOM więc kolejny miesiąc zapowiada się pod znakiem zabawy z autem. Ale co to czujnika położenia wału - jaka ma być jego rezystancja?? Jeszcze nie wyciągałem starego więc nie mogę porównać, ale mierząc ten nowy miernikiem mam rezystancję 1,08 kohma w temperaturze około 20 stopni. Na internecie różnie piszą - dla silników przed liftem ma być od 1k do 1,3k a po 500 - 700 ohm. Ale w książce sam naprawiam pisze tylko o tej drugiej wartości. Czy ktoś z Was ma informacje pewne na 100%?
-
Jestem po wymianie czujnika położenia wału. Generalnie...troszkę wyższe obroty na biegu jałowym (w porównaniu z poprzednim czujnikiem). Ale w drodze mi nie zgasł więc jest ok. Tylko, że na starym też mi czasami nie gasł:P chciałem również naprawić problem "ruszania kabelkami", ale jak na złość (albo na szczęście) po wymianie czujnika obroty przestały falować. Nawet pomimo rozcinania taśm oplatających przewody i ruszania nawet pojedynczymi kabelkami obroty nie falowały. Rezystancja starego czujnika 1,3 kohm. Nie wiem od czego to wszystko zależy....Narazie jest dobrze. Napiszę jak by się coś działo, bo w sobotę jadę w dłuższą podróż.
Pozdrawiam
-
u Ciebie było łatwo zdiagnozować usterkę gdyż jak sam napisałeś:
Cytat:
A jak zgaśnie to potem strasznie ciężko odpala.
-
Obroty mogą też falować od CPW.. Jak mu pojedyncze "takty" silnika wypadają to może głupieć..
-
wynika z tego, że powodów problemu może być conajmniej kilkanaście. może czas podsumować temat i wymienić te najważniejsze:
- rozjechane mapy benzyna/gaz (w przypadku aut z LPG)
- uszkodzenie wiązki elektrycznej na odcinku ECU - przepustnica
- brudna przepustnica
- zanieczyszczony lub uszkodzony silniczek krokowy
- nieszczelność dolotu (skruszałe uszczelki, dziurawe wężyki podciśnieniowe)
- przestawiony rozrząd
- nieprawidłowo działający układ recyrkulacji oparów par paliwa (nieszczelność, uszkodzony elektrozawór)
- w niektórych przypadkach pomogła wymiana sondy lamda
można do tego dołożyć kiepską kondycję silnika (słaba kompresja, przedmuchy), ale nie mam jednoznacznego powierdzenia, że może mieć to wpływ na przygasanie silnika. dostałem info od pewnego posiadacza Fiata z podobnym silnikiem i instalacją gazową, który miał identyczne problemy jak ja. mechanik naciągnął go na remont silnika (słabsza kompresja na 2 cylindrze). po złożeniu silnika na zregenerowanej głowicy problemy pozostały. coż się okazało. mechanik poskładał silnik i ustawiał rozrząd bez tzw. blokad. wcześniej rozrząd ustawiany był w podobny sposób (bez blokad). dopiero ustawienie rozrządu na oryginalnych, fiatowskich blokadach rozwiązało temat. z tego co czytam na forach, nawet doświadczeni mechanicy zalecają ustawianie rozrządu w silnikach 1.6 16V na blokadach.
-
Jestem po dłuższej jeździe. Więc - obroty nie falują (ale czasami również miałem dłuższe chwile spokoju więc jeszcze nie obstawiam pełnego wyleczenia), auto nie gaśnie, ale czasami jak z 5-tego biegu wrzucałem luz to obroty spadały troszke poniżej 800 i słychać było jak by silnik słabł. Ale tak było tylko czasami. Auto jednak nie zgasło. Myślę, że muszę jeszcze pojeździć żeby być pewnym na 100%, że auto zostało wyleczone