To jest widok strony w wersji do druku
To jest widok strony w wersji do druku
Przejdź do pełnego widoku tematu
Codziennik -
Egon tam jest troche bardziej złożony problem.Wygląda na to że chyba wtryski puszczają albo coś jest z kompem od benzyny i nie odcina wtrysków przy hamowaniu silnikiem.Jak obroty spadną do 1300-1400rpm/min to wtedy jest strzał.Zaznaczam nie za każdym razem ale często lubi walnąć.Raz cisze ,raz głośniej.Dzisiaj trochę pojeżdżę z podpiętym lapkiem i zobaczymy jakie będą efekty a jak nie to po świętach reklamacja u gazownika.Na jednym forum LPG zastanawiali się czy przypadkiem rozrząd się nie przestawił o pół ząbka tylko wydawało mi się to niemożliwe jeżeli na kołach są kliny.Jest taka możliwość przy mocno splanowanej głowicy że znaki nie pasują tylko przy naszych bryczkach trudno to sprawdzić bo jest tylko jeden znak na wale napędowym a na wałkach nie.
-
Hamowanie silnikiem nie zawsze powoduje całkowite wyłączenie wtrysków i nawet gdyby nie wyłączał instalacja musi pracować prawidłowo!
-
Cytat:
Napisał
byrrt nawet gdyby nie wyłączał instalacja musi pracować prawidłowo!
No własnie, podczas pracy na LPG muszą byc odcięte wtryski benzyny, jesli nie są jest to na 90% wina instalacji LPG, dlatego ja postawiłem na złe wyregulowana instalacje LPG ;)
-
tak jak pisze egon, przede wszystkim regulacja. ja mam po zimie to samo. czasami po zdjęciu nogi z gazu słyszę ciche "pykanie" z wydechu. nie dzieje się to zawsze. dzwoniłem już do gazownika. jego zdaniem nie przepala mi się do końca mieszanka i reszta dopala się w kolektorze wydechowym. jego zdaniem regulacja powinna załatwić sprawę. w necie znalazłem sprzeczne teorie nt. strzałów w wydech. jedni twierdzą, że mieszanka jest za uboga, drudzy, że za bogata. ciężko się w tym połapać. wydaje mi się, że test spalania powinien nieco rozjaśnić sprawę. oczywiście trop z minimalnie przestawionym rozrządem, lejącymi wtryskami jest prawidłowy, ale to już raczej ostateczność.
-
Cytat:
Napisał
boch oczywiście trop z minimalnie przestawionym rozrządem, lejącymi wtryskami jest prawidłowy, ale to już raczej ostateczność.
No tak, ale to na Pb musiałby tez strzelać, albo przynajmniej pracować dalece od ideału ;)
-
u siebie zauważyłem, że silnik pracuje na gazie trochę inaczej niż pół roku temu. kiedyś nie było odczuwalnej różnicy między kulturą pracy na benzynie, a LPG. teraz jakby na gazie silnik chodził inaczej/gorzej. nie potrafię tego opisać. wydaje mi się że ma to właśnie związek z tymi strzałami w wydech. z tego co słyszałem, nieprzepalone paliwo (noPb) z reguły spala się wraz z katalizatorem - czyli za sondą lambda. sonda powinna odpowiednio regulować skład mieszanki żeby takich strzałów nie było. to oczywiście teoria, jak jest w praktyce nie wiem. nie jestem mechanikiem :) wiem tylko jedno, gaz jest bardzo podatny na wszelkiego rodzaju niedomagania układu zapłonowo-paliwowego ;)
-
W instalacji IV gen sonda normalnie pracuje też na gazie więc jeżeli coś nie działa na gazie obwiniałbym raczej tylko regulacje instalacji LPG. boch a Ty nie wymieniałeś wtrysków? Inne wtryski mogą inaczej chodzić..
-
jeśli chodzi Ci o listwę wtryskową LPG, to miesiąc temu wymieniałem ją na gwarancji, ponieważ po przerwie zimowej nie dało się na gazie jechać. listwa miała zaledwie pół roku. kolesie którzy ją zakładali byli trochę zdziwieni, że tak szybko się sypła. no ale wymienili bez słowa na nową, identyczną. na tej nowej tuż po jej zamontowaniu też za ciekawie nie było, silnik pracował nierówno. w tym momencie zaczeli kwestionować sens wymiany listwy, ale zostawili mi tą nową. podłączyli analizator i wyszło im, że zalewa silnik. wyregulowali instalacje na bazie odczytów z analizatora i silnik zaczął pracować poprawnie. w drodze powrotnej usłyszałem jednak pierwszy strzał. początkowo myślałem, że coś mi się obija w bagażniku. 3 tyg. jazdy i pewność - strzela sobie cicho w wydech po puszczeniu gazu. zdarza się to rzadko, więc tragedii nie ma. zacznę od regulacji gazu. zostawię auto na cały dzień lub dwa. mam wrażenie że jak się auto zostawi i da spokojnie nad nim popracować, to efekty są lepsze... poczytałem sobie trochę nt strzałów w wydech. powodów może być kilka. od złej regulacji, przez minimalnie przestawiony rozrząd, a skończywszy na wypalonych gniazdach lub zaworach wydechowych. niektórym pomogła wymiana przewodów WN, świec lub cewki zapłonowej. jak widać, problem jest złożony.
-
1 załącznik(i)
Dobra a teraz szukam odpowiedzi na trzy pytania (odnośnie mojego samochodu):
1. Jakiej firmy i jaka uszczelka pod pokrywę zaworów bo mi puszczała i puszczała aż w końcu puściła ;) oryginał w ASO (nr 60586217) to ok 63 zł, na allegro np. Febi kosztuje ok 30zł.
2. Mam pęknięty jeden róg (ucho z dziurą na śrubę mocującą) w pokrywie zaworów. Pokrywa jest aluminiowa. Da się to jakoś pospawać? Jeżeli tak to gdzie i za ile?
3. Czy w każdym bravo 1.8 1999 po FL z ABS były korektory siły hamowania czy nie koniecznie? Bo byłem przekonany że tak ale dziś podjechałem na kanał żeby sprawdzić które rurki są do wymiany i przyglądałem się tylnej belce i ja tam nic nie widzę.
Na belce są jakieś takie dwie opaski:
Załącznik 3415
ale niczego nie trzymają i przewody hamulcowe idą na 100% bezpośrednio z pompy ABS na tylne koła.
Przychodzi mi na myśl niemiła rzecz bo jakieś pół roku temu auto było w serwisie na wymianie tylnych przewodów hamulcowych i może korektor po prostu wywalono? Nie wiem jak to jest podłączone elektrycznie ale w takim razie chyba powinny być jakieś kable skoro na desce rozdzielczej może się zapalić błąd EBD to chyba jakieś kable tam iść muszą. Jak to w ogóle sprawdzić?
ePer ten korektor pokazuje..
-
Cytat:
Napisał
byrrt Pokrywa jest aluminiowa. Da się to jakoś pospawać?
są specjaliści od spawania aluminium więc nie ma tu problemu.
-
1 załącznik(i)
Korektor prawdopodobnie ci wywalili bo był zatarty.Żadna kontrolka EBD ci się nie zapali na desce bo to był korektor mechaniczny a nie elektroniczny.Koła nie powinny ci sie zablokowac przy hamowaniu jak masz sprawny ABS.Co najwyżej częściej zadziała ABS.Mówiąc krótko da się bez tego żyć.Załącznik 3421 Z tego co u ciebie widać została tylko blacha do mocowania korektora.
-
Tak mi się wydawało że jest czysto mechaniczny tylko przecież nawet w instrukcji jest napisane - zapalenie się jednocześnie symbolu ABS i wykrzyknika (od ręcznego) to awaria systemu EBD (czyli właśnie korektora siły hamowania). Na jakiej podstawie centralka ABS wie, że korektor szlak trafił?
ABS mam sprawny - błędów nie wywala, przy hamowaniu sobie terkocze..
-
Szczerze powiedziawszy to instrukcji nie czytałem ale sam wywaliłem kiedyś z Poloneza korektor bo się zatarł i nie puszczał płynu w ogóle na tylne koła.Po "naprawie" rzadko kiedy zablokowały się koła tylne a ABS nie miałem. W instrukcji jest napisane:Jeżeli samochód wyposażony jest.... A z tego co wiem to tylko montowane były korektory mechaniczne a nie elektroniczne.Przy czasie sprawdzę serwisówkę angielską może cos tam znajdę.
-
1 załącznik(i)
Gdzieś czytałem, że w stilo błąd EBD też jest łapany poprzez czujniki ABS.. choć byłoby to dziwne..
Cytat:
Napisał
artur 2310 A z tego co wiem to tylko montowane były korektory mechaniczne a nie elektroniczne.
Załącznik 3425
To jakby temu zaprzeczało? heh.. sam nie wiem.. błąd EBD miał już nie jeden na tym forum, a ja błędu nie mam i ABS działa..
-
Alfy 156 od początku miały elektroniczny korektor.Błąd przypuszczam komputer łapie po iluś tam hamowaniach gdzie masz takie samo ciśnienie w układzie z przodu jak i z tyłu.Z tyłu jak wiadomo powinno się zwiększać pod obciążeniem.Ale to tylko moja logika prostego chłopa:smile:Co mnie tylko ciekawe jak ci te człony wyrzucili korektor jak postykali wężyki:czy tak jak powinno być na krzyż czy zrobili uproszczoną wersję przód-tył?