No to może w wolnossaku coś się poprawia w tym względzie. W T-jet też coś jest trochę lepiej po pewnym przebiegu w tym względzie, ale palca bym sobie nie dał za to uciąć ;-)
To jest widok strony w wersji do druku
No to może w wolnossaku coś się poprawia w tym względzie. W T-jet też coś jest trochę lepiej po pewnym przebiegu w tym względzie, ale palca bym sobie nie dał za to uciąć ;-)
Ja odebrałem wczoraj żonie vw z silnikiem 1.0 60KM i po przejechaniu 100km powiedzieć mogę, że mam nieodparte wrażenie, że to auto lepiej się zbiera i jest dużo żwawsze niż tipo 95KM. Chyba najlepiej było by podjechać na hamownie i sprawdzić tego tipolewa, bo inaczej nie dowiem się prawdy.
Podejrzewam, że jak 1.0 i 60 kuców to będzie jeszcze wielopunktowiec i samochód pewnie VW !up
One o ile mnie pamięć nie myli mają koło 100 niutków od 3 tyś dostępne
tak, up, 1.0 60km, bez turbiny, 95nm, ale nie kręcę go powyżej 3tys bo ma dopiero 100km najechane. auto waży koło 950kg wg. dowodu rejestracyjnego. Na plus dla tipo niewątpliwie chodzi ciszej, i bardziej miękko, tego w jak się odpali to chodzi jakby palił na 3cylindry tylko.
pozdrawiam;)
Ja się dzisiaj przejechałem Rapidem z 1,2 90KM i czuć w nim powera ale to bardziej dzięki temu, że turbina działa tam jakby 0-1. Wciśniesz gaz nic, a za moment rwie do przodu i w tedy ma się uczucie, że silnik jest dynamiczny. W T-Jet pomimo turbiny silnik rozwija moc bardziej liniowo.
Faktem jest, że 1,4 95KM jest dość "mułowatym" silnikiem zwłaszcza w większej budzie i decydując się na niego trzeba to brać pod uwagę, żeby nie być potem rozczarowanym.
Witam, oczywiście uśmieszek w moim poście oznaczał że wiem, iż te silniki mają 3cylindry:)
Potwierdzam, 1.4 jest mułowaty. Ale nie było wyboru w 2016 innego w manualu jak 1.4 95KM, a przed zakupem się przejechałem i od razu było widać tego muła. Kupując auto zaakceptowałem to, i jestem zadowolony bo pali średnio po 30kkm 7litrów na 100km, a ja większość robię po mieście. Nadal oglądając się za nowym autem jest to najlepszy wybór w tej cenie - za upa trzeba było dać 40tys, gdzie za 50tys pln widziałem nowego lounge zarejestrowanego na dealera z zerowym przebiegiem. W tej cenie w vw można dostać podobnie wyposażonego właśnie upa :)
Pozdrawiam
Prosze w takich wywodach związanych z odczuciami dot przyspieszenia podawać model, silnik i zmierzone 0-100 bo ludzie różne rzeczy czują. Jeden czuje prądy wodne, drugi czuje, że przez nowy nadajnik kury jaj mniej niosą a katalogowe 0-100 to liczba obiektywnie pokazująca czy to co czujemy jest prawdą. Wg https://www.chceauto.pl/volkswagen-u...km-2018-82089/ 0-100 km/h to... 14.4 s a to co "czujecie" to poprostu mały samochód + gorsze wyciszenie + inna amortyzacja (w małych i lekkich autach ogólnie bardziej trzepie) a nie żaden demon prędkości na twardym zawieszeniu.
Miesiąc jeździłem pandą 1.2 69KM 5 biegów. Do setki chyba 14s. Fajnie się jeździło, mniej trzeba było wahlowac biegami, silnik wg mnie mniej słyszalny niż w tipo i jakby żwawszy - może przez dłuższe biegi.
Kilka dni miałem też Hyundai i30 1.4 100 KM. Wystarczyło lekko wcisnąć gaz i była reakcja - odwrotnie niż w tipo 1.4 95 :) naprawdę fajny silniczek. Tylko że za cenę tego i30 można mieć tipo tjet.
Oba auta to większe muły wg oficjanych pomiarów (Tipo z 95km dużo lepiej nie przyspiesza ale jednak jest różnica) więc pewnie jeszcze nie jesteś przyzwyczajony to skalowania pedału gazu (w Tipo trzeba wciskać gaz do dechy jak chcesz być pierwszy spod świateł i zmieniać w górnych zakresach - w silniku bez turbo nie ma innej rady;) Ogólnie jak chcesz dynamicznie jezdzić (jeśli o czymś takim w ogóle można mówić z silnikiem poniżej 150koni;P) to trzeba mieć nogę w systemie zero jednkowym (0 to noga z gazu a 1 to decha).
Poprostu, jak się chce w miarę dynamicznie jeździć Tipo 1.4 95 KM to nie trzeba sie bać przekroczyć 4000 obr.
To - że trzeba cisnac gaz żeby 1.4 jakoś jechało - to ja to wiem, bo przejechałem ponad 60k :)
Jest tylko jedno niestety. Przy wysokich obrotach wzrasta zużycie oleju :( . Tu diesel wygrywa bo ma duży moment przy niskich obrotach.
cześć,
od jakiegoś czasu dość zdradliwie (bo powoli postępowało to w czasie) coraz głośniej zaczyna docierać do mnie dźwięk o wiele wyższej częstotliwości niż praca samego silnika która jest poprawna. Dźwięk jest połączony z prędkością obrotową silnika.
https://youtu.be/YgE8DJdTsBI
trochę słabo słychać, polecam słuchawki jak ktoś chce mi coś podpowiedzieć. Jak silnik pracuje na wysokich obrotach, lub po prostu w trasie - to ten dźwięk się gubi, jednak w jeździe po mieście gdzie obroty non top wachlują góra dół, ten dźwięk jest coraz bardziej upierdliwy.
Nie znam się ale może alternator? Najgorsze jest to że jak się otworzy klapę silnika i wsadzi głowę, to silnik zagłusza wtedy wszystko. Najlepiej to słychać właśnie z kabiny.
Uprzedzając - nie jest to z pewnością klimatyzacja bo wyłączyłem.
auto ma 80k przebiegu.
A rozrząd wymieniany ?