jo wszystkim :) i najlepsze życzenia na ten drugi dzień Wielkiej Nocy
przygodę z fiacikami zaczynałem od maluszka w kolorze piasek pustyni z rocznika 1987 (jeszcze z prądnicą i takimi dwoma wihajstrami do rozrusznika i ssania koło h. ręcznego). po tym jak maluch skończył tragicznie swój żywot miałem dłuższą przerwę, teraz od niedługiego czasu jestem szczęśliwym kierowcą Fiata Pandy w dieslu 2005r.