Sorki, zapomniałem napisać, że liczę w obie strony ;D
A tak poza tym to nie jest źle, jeździ nas 4 więc jeżdżę co 4 tydzień :)
Aktualnie mam 2 tyg. urlopu :D
To jest widok strony w wersji do druku
Aaa 50km w obie strony to i ja mam.. z tym że ja jeżdżę niestety sam :/
Ja do pracy mam z 15 km i też jeżdżę rowerem. Kwestia samozaparcia
Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2
No ja mam 25, raz że to godzina drogi, dwa że po tym jadę często do innej pracy, potem do domu o 21ej np.. Dzięki autu zaoszczędzam pewnie ze 2 godziny, nie jestem spocony jak wchodzę do roboty itp.. Nie porównujmy ;) Pracowałem bliżej też codziennie 12km do roboty jeździłem.
Ja bym musiał zacząć od regeneracji mojego rowerka, ew. kupić nowy, i dopiero myśleć o wyjazdach, ale raczej bym się nie skusił na dojazd do pracy rowerem, chociażby dlatego, że po pracy często zmęczony jestem dość bardzo. Taka praca fizyczna, że czasem jest niezły zapier...
byrrt
Ty z wykształcenia elektronik ? :)
Ja mam 4km w jedną strone :P
Ja też mam do pracy 50 km w obie strony i śmigam na zmianę z kolegą + jeden dobry człowiek :cool:
A w sumie przed chwilą wróciłem do domu z garażu.Wylewka zrobiona a jutro rano teściu z moim tatą mają zatrzeć posadzkę.Trochę musiałem się narobić że tak powiem przy tym.Najlepsze jest to że na posadzkę miało wejść 1.7 kubika,więc żeby nie brakło a zawsze na złość coś wypadnie to zamówiłem dwa.Okazało się że bidaki w firmie się walneli i przyjechało ponad 2.5 kubika.Oczywiście zapłaciłem za dwa wedle umowy,ale na szybko trzeba było zrobić wykop przed garażem żeby zrobić coś z tą zaprawą i wyszedł fajny podjazd http://autokacik.pl/images/graemlins/lizak.gif http://autokacik.pl/images/graemlins/skromny.gif
Miałem go robić w przyszłym roku a tu już gotowe hehe.
Ale mam dzisiaj DOŚĆ
Załącznik 4395Załącznik 4396
To tak jak ja, ale u mnie to jest tylko na papierze ;D Jedynie podstawę pamiętam- tak jest jak się nie pracuje w zawodzie.
I jeśli chodzi o styczność z prądem to jedynie domowe naprawy i staż na stanowisku elektromonter instalacji, alarmów, bram wjazdowych itd. :)
To powinieneś się cieszyć że w jeden dzień wszystko zrobione :) Wiadome, męcząca robota, lecz już z głowy masz :)
Jednym zdaniem "kawał dobrej roboty" =D>
Zielony super sprawa ;) Sam bym chciał garaż...
Beton drogi? Ile to wyniosło?
A ja jestem po wymianie amortyzatorów, łożysk górnych amortyzatora oraz gum drążka stabilizatora. No i przy okazji wyszło, że końcówki drążków stabilizatora, które mają ile - 9 miesięcy?! - już mają luzy. Kupuję coś dobre, Lemfordera (60-70zł sztuka), ale mam nadzieję będzie spokój w końcu!
to jest właśnie jeżdżenie po polskich drogach, na niektórych odcinkach to trzeba czołgiem, a nie autem (na szczęście u mnie coraz więcej remontują jest też już sporo naprawdę dobrych odcinków dróg dostępnych :) )
Za dwa kubiki betonu plus transport gruszką,zapłaciłem 500zł.Do tego folia pod wylewkę koło 50zł i listwy do ściągania 10zł.Dzisiaj wylewka została zatarta i można już po niej chodzić.Pozostaje teraz polewanie wodą i lada moment będzie GIT.Myślałem nad jakąś farbą-powłoką na beton ale sam nie wiem.
Wczoraj przyszła mi przejsciówka z OBD na 3 piny a jutro żona odbierze ramię wycieraczki bo teraz dopiero wróciliśmy z pracy i nie ma sił ani ochoty.
Nie no ja skończyłem technikum el, potem inż robiłem jako informatyk (tak trochę na odwal) a teraz mgr nawet robię z elektroniki i telekomunikacji :P Ale nie wykształcenie jest istotne - ważne jest to co się robi a ja od skończenia technikum pracuje w zawodzie ;) Najpierw jako monter, potem jako serwisant, później jako kierownik produkcji a teraz jako konstruktor ;) W każdym razie lubię to i raczej nigdy od tego nie odejdę ;)
Z takich tematów poza-motoryzacyjnych wczoraj zarezerwowałem nam pokoik w Zakopanem od 6 do 12ego sierpnia tak więc niedługo wakacje :D Dziś jadę na przegląd fiatem, sam jestem ciekaw co mi powiedzą :roll: Potem pewnie trzeba będzie coś podreperować bo jednak na wakacje 600km w jedną stronę ;)
Mówiłem o wilgoci od starej pseudo-posadzki.Ta wylewka jest z mocnego betonu i to na folii więc gdy dobrze wyschnie,nie będzie mowy o jakiejś wilgoci itp.Na razie czekam do soboty i przenoszę od sąsiada graty z powrotem na swoje miejsce :tongue
Dzisiaj moja żonka odebrała ramię od wycieraczki i jest super nowe i ori :food: leżało 10 lat w sklepie :lol:
Załącznik 4445Załącznik 4446
No i mam pytanie do kolegi elektronika :dlon: Wyrwałem diody z ruskiej tokarki od napędów osi i nie wiem ile mają amprów ;-);-) bo chcę na nich zrobić prostownik z rozruchem i nie wiem czy dadzą radę.Oto foty :
Załącznik 4447Załącznik 4448Załącznik 4449 please HELP :prayer:
Zielony odpowiem Ci jutro z rana choć pewnie cienko będzie z jakąś dokumentacją od takich radzieckich sprzętów ;)
"Pochwalę" się jednak ze smutkiem że miałem dziś małą kolizję na drodze i to z mojej winy.. Na szczęście nie bardzo mocno ale problem mam.. Jutro foty i wytłumaczenie.. Ehh :(
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
Д4151-80 -> 80A
ĐŃнОвнŃĐľ ŃĐľŃ Đ˝Đ¸ŃĐľŃкио паŃаПоŃŃŃ ŃиНОвŃŃ Đ´Đ¸ĐžĐ´ĐžĐ˛
chyba że "80X" mają inne parametry.
Opis mojej "stłuczki" tu > http://fiatklubpolska.pl/moje-auto-4...2/21#post95551
A co do tych diod to ata podał link w którym jest chyba wszystko.. W prawdzie tym X faktycznie się różni ale nie liczyłbym na jakieś inne szczegółowe opisy. Jeżeli chciałbyś robić rozruch na takich diodach to minimum 2 równolegle. W prawdzie któraś i tak będzie bardziej obciążona ale inaczej tego nie widzę. W ogóle zrobienie prostownika którym można by robić rozruch jest nie takie proste, rozrusznik na zimnym silniku, w disel'u to pewnie i z 300A bierze jak nie lepiej i to nie w jakimś milisekundowym piku tylko no trzeba liczyć z 3-5 sekund..
To nie mój garaż :) Tak pytam z czystej ciekawości :) Z tego co ja wiem to musi parę/naście dobrych tygodni to poleżeć i dopiero powinno się zabezpieczyć to :)
Dokładnie, jeśli się nie pracuje w zawodzie to później z tej wiedzy po szkole mało co zostaje, ja trochę odbiegam w swojej pracy od wyuczonego zawodu :)
Czyli będziesz przejeżdżał przez Kraków a raczej jego obwodnice :) A patrząc to najbliżej mnie będziesz przejeżdżał przez Krzeszowice :)
Nie za ciekawie.
Tak też bywa, ja na szczęście nie miałem jeszcze kolizji i wierzę w to że nie dojdzie do niej kiedykolwiek.