Zgodzę się z brylancikiem
To jest widok strony w wersji do druku
Zgodzę się z brylancikiem
No właśnie, w pracy jeżdżę 11 letnią Octavią z przebiegiem 344 tyś km i jakby nie kombinować, to zawieszenie mniej się tarabani niż w Tipo.
Może jak pisze @brylancik13 jest to kwestia środka samochodu a nie zawieszenia, ale nie zmienia to faktu, że Tipo klekocze jakby miało powybijane wszystkie gumy w zawieszeniu.
To ciekawe co piszesz bo u mnie nic nie terkocze jest cicho .... proponuję się udać do serwisu bo może okazać się że klekoczą i terkoczą ci jakieś niedokręcone osłony albo luźno wrzucone przedmioty w bocznych kieszeniach lub w schowku czy bagażniku.
Zgłaszałem już te stuki zawieszenia w ASO i wymieniono mi w tedy łącznik stabilizatora, ale nie wiele to dało.
Co do przedmiotów w bocznych kieszeniach, no bez przesady, blondynką nie jestem (nie obrażając blondynek).
Dla mnie te stuki pochodzą od zawieszenia i to raczej całego, przód i tył.
W Bravo II były stuki tylnego zawieszenia, które dawały efekt akustyczny porównywany do wożenia luzem w bagażniku ziemniaków czy desek :wink:i była akcja naprawcza wymiany tulei tylnej belki, co eliminowało problem. Oczywiście jak to w Fiacie, ta "akcja naprawcza" to była wdrażana dopiero jak się właściciel uparł, że są te stuki i chce mieć to naprawiane w ramach gwarancji.
Kartonik jakoś, z całym szacunkiem, nie chce mi się wierzyć aby w Twoim egzemplarzu waliło całe zawieszenie i tył i przód. Szczególnie, przód i tył to zupełnie inne systemy zawieszenia. Więc albo Ty chłopie jeździsz tym autem Bóg wie po jakich wertepach i rozwaliłeś całe zawieszenie albo źle interpretujesz dźwięki w aucie. Jestem w stanie zrozumieć stukanie z przodu bo np: kiepskie są łączniki stabilizatora. Ale żeby i tył i przód?
Może źle się rozumiemy. Zawieszenie nie wali podczas jazdy po bruku, łatanym czy spękanym asfalcie. W takich przypadkach odczuwam głośne terkotanie/klekotanie dochodzące z podwozia samochodu.
Może ja jestem bardziej pod tym względem przeczulony, może Ty z kolei nie zwracasz na takie rzeczy uwagi, trudno mi na odległość to stwierdzić. Mam natomiast porównanie z innymi samochodami i tu widać różnice w hałaśliwości zawieszenia Tipo.
Mam nadzieję, że nie jestem samochodowym hipochondrykiem :wink:
Myślę że jesteś :) jak ja na początku.
Ale w moim aucie nic nie stuka i za każdym razem kiedy wyjeżdżam i wjeżdżam do garażu jadę po takich sześciokątnych betonowych klockach bruku i jest cichutko i mam na myśli zawieszenie
Tylko że w sedanie jest lepsze zawieszenie. Bardziej miękkie.
Serio? A tego nie wiedziałem
Sedan to inaczej "kareta" - tak masz wpisane w świadectwie homologacji, więc wszystko ma lepsze niż HB, nie mówiąc o SW (do wożenia desek i farby) ;-) :-D
A na poważnie, to po prawie 50kkm nic złego o zawieszeniu nie powiem. Podczas gwarancji było jakieś skrzypienie ale po nasmarowaniu gum stabilizatora (ASO) do tej pory cisza. Łączniki wymieniłem sam.
Buja czy nie buja jest bardziej miękko, bardziej komfortowo wybiera dziury. I sedan na jeździe próbnej i moje kombi są na kołach 16 cali.
Kartonik ja nie muszę do Mrzeżyna lecieć - Szczecin Ofiar Oświęcimia z Kadłubka oraz Świętego Marcina - zapraszam wszystkich kupujących auto i chcący sprawdzić zawieszenie. Gwarancja testowania zawieszenia pod każdym kątem :)
Dla mnie zawieszenie jest ok, koła r16. Nie jest to wielowahacz aczkolwiek coś za coś.
No i właśnie o tym pisałem. Miałem ostatnio hyundaia ix35 (SUV taki od koreanca). Po przesiadce z tipo na niego- owszem but zajebisty w porównaniu do "tureckiej taczki" ale plomby w zębach notorycznie wypadały. Twardy jak wóz drabiniasty. No i kiedyś mi to nie przeszkadzało, a obecnie doceniam tipo za pieszczenie i bujanie mojej dupy na zakrętach i w nierównościach. I nie przeszkadza mi to też że tipo nie jest demonem prędkości.
W obecnych czasach kiedy na drogach co drugi kierowca to nieogarnięta blondyna, albo dziadek jednorazowo wyjeżdżający przy święcie na ulicę (prędkość podróżna takich delikwentów to 50-60 na godz poza terenem zabudowanym) Kidy masz np V 8 pod maską i 320 KM do wykorzystania- też będziesz z taką samą prędkością się poruszał jako dziesiąty w sznurku pojazdów za blondyną lub wiekowym piratem (79 lat np.....)