To jest widok strony w wersji do druku
-
No nie... tylko nie dwumasa :) Generalnie to nie jest taki klasyczny stuk, np. gdy drażki kierownicze są wybite. Tylko bardziej takie "pyk". Pojawia się przy dłuższej jeździe, a nasila gdy mocniej przyspieszam, szybciej zmieniam biegi. Gdy robię to mega płynnie, przy przyspieszaniu jest niesłyszalne, podczas wbijania biegu (nie każdego) czasami pyknie. No ale efekt można najszybciej uzyskać, wbijając dowolny bieg, jadąc ze stałą prędkością i nagle gaz do dechy. Wtedy jest takie konkretne "PYK". I podobnie sytuacja jest gdy nie wbijamy wyższego biegu tylko natychmiast puścimy nogę z gazu. Coś ewidentnie zaczęło mi latać w te i nazad przy przeciążeniach. :/
Aaa no i mam odpowiedź z ASO.
Krótko - jest szansa na gest handlowy, ale diagnostykę i koszty robocizny pokrywam ja :(. Zapraszają na diagnozę celem potwierdzenia mojego zgłoszenia.
Z tego co widziałem wyżej, za wymianę turbo ASO liczy 1500 zł. Plus diagnoza 350 i będzie 1800. Chyba muszę poszukać turbiarzy. Macie jakichś z okolic Wawy?
-
Cytat:
Napisał
Pan Byku
Z tego co widziałem wyżej, za wymianę turbo ASO liczy 1500 zł.
Powtórzę się, ale mnie policzyli za wymianę 700 (nadal się nie upewniłem), więc nie wiem skąd te 1500.
-
Cytat:
Napisał
Pan Byku
...........
.................................................. .
Z tego co widziałem wyżej, za wymianę turbo ASO liczy 1500 zł. Plus diagnoza 350 i będzie 1800. Chyba muszę poszukać turbiarzy. Macie jakichś z okolic Wawy?
Rozważ to, że otrzymujesz nową turbinę (0km) + nowy poprawiony model + gwarancja 2 lata.
Koszty o których piszesz można potraktować jak koszty amortyzacyjne starej turbiny której nabiłeś przykładowe 45tkm
P.S.
Wiem, trochę naciągam sprawę, ale staram się widzieć chociaż jakieś pozytywy tej sytuacji.
-
Przekonują mnie te argumenty. Umówiłem się na wizytę jutro na 17:00. Mam nadzieję, że sprawa potoczy się dosyć gładko.
Dzięki za wskazówki!
Krówku, a co do kosztów, to coś mi utkiwło, że ktoś wynegocjował turbo gratis i połowę kosztów robocizny, czyli 700 czy 750 zł. Być może to dotyczyło jakiegoś innego przypadku.
Zapytałem wprost, ile kosztuje wymiana turbo i dostałem odpowiedź, że 3,5h, przy czym godzina - 210zł/netto. Plus diagnostyka, więc mam nadzieję w 1200 zł się zamknąć. Jest to do przełknięcia, choć nie spotkałem się wcześniej z samochodem przy którym tak wcześnie trzeba wykładać "większą kaskę". I nie mam na myśli tu standardowych eksploatacyjnych zużyć.
Ale wiadomo - czasy się zmieniają, wszystko jest gorszej jakości, działa krócej i ogólnie bardziej opłaca się kupić nowe, niż naprawiać.
Ktoś ogarniał już temat wymiany rozrządu? Bo na ten koszt też muszę się pomału szykować ;)
-
To znowu ja :)
Nie było pytania o rozrząd.
W temacie krótko.
Diagnostyka - > komputer - > błąd P0236 = turbo - gest handlowy, robocizna - mój portfel.
A w ogóle to byłem miło zaskoczony obsługą oraz, swoistego rodzaju inicjatywą Carsevice'u ;)
-
Cytat:
Napisał
Pan Byku
A w ogóle to byłem miło zaskoczony obsługą oraz, swoistego rodzaju inicjatywą Carsevice'u ;)
A na Łopuszańskiej robiłeś? Ja właśnie odebrałem swojego, więc być może Ci drogę przetarłem, bo de facto z gotową diagnozą do nich pojechałem :P
-
Cytat:
Napisał
Nikko
A na Łopuszańskiej robiłeś? Ja właśnie odebrałem swojego, więc być może Ci drogę przetarłem, bo de facto z gotową diagnozą do nich pojechałem :P
Dokładnie tak, na Łopuszańskiej ;P
Czyli wiedzieli... no ale pewnie muszą robić dobrą minę do złej gry.
Chociaż... Pan diagnosta po odczytaniu kodu błędu zaczął przeglądać w dosyć dłigiej liście przypadków, co w takiej sytuacji mają robić, więc to nie wyglądało jakoby byli przygotowani.
Być może po nasilającej się fali zgłoszeń, Fiat już nie bawi się w inne diagnozy, tylko wymienia turbinę.
-
Cytat:
Napisał
Pan Byku
Chociaż... Pan diagnosta po odczytaniu kodu błędu zaczął przeglądać w dosyć dłigiej liście przypadków, co w takiej sytuacji mają robić, więc to nie wyglądało jakoby byli przygotowani.
Być może po nasilającej się fali zgłoszeń, Fiat już nie bawi się w inne diagnozy, tylko wymienia turbinę.
W serwisówce mają błąd, o czym już chyba pisałem. Standardowo po kodzie P0236 według serwisówki najdroższą rzeczą do wymiany jest czujnik ciśnienia na kolektorze (po sprawdzeniu szczelności) - jak dobrze pamiętam chcieli u jednego z naszych forumowych kolegów go wymienić. W serwisówce podają wartość podciśnienia, jaką wskazywać ma czujnik, ale... w wolnossaku:!: W TB mamy nadciśnienie, dlatego zamontowana jest pompa podciśnienia, która podłączona jest do wspomagania hamulców.
O błędzie turbiny jest wpis w Service News:!: Tam jest podany kod P0236 i jeszcze kod, nie pamiętam cyferek, błędu wastegate - u mnie tego drugiego nie było. Do SN trzeba się dokopać.
-
Ja póki co na razie tego nie robię, a przynajmniej nie w ASO. Teraz akurat turbo działa dobrze bo mało jeżdżę, ale to takie złudne odczucie. Gdybym ruszył w trasę pewnie dałoby znać o sobie.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Cytat:
Napisał
Nikko
A zgłaszałeś może w czasie gwarancji np. jakieś problemy z ciągiem, zmianą biegów? Wtedy byłoby łatwiej przerzucić to na serwis, że nie wyłapali problemu.
Ja auto kupiłem gdy miało prawie 2 lata i kończyła się gwarancja. Na tyle co jeździłem, nie widać było problemów, że coś jest z turbo nie halo. Później problemy były ale równie szybko usterka ustąpiła, więc nie jechałem 60 km żeby powiedzieli mi "pan obserwuje". Problemów ze zmianą biegów nigdy nie było.
-
Cytat:
Napisał
norbuch
Problemów ze zmianą biegów nigdy nie było.
Bo masz manuala:?:
-
Wczoraj jechałem na 6 biegu i miałem ok 80 kmh ,przyspieszałem w trybie S ,ale delikatnie. Musiałem odpuścić lekko pedał gazu ,ale od razu mogłem znów dodać go. Brak reakcji zdecydowanej ,tylko taka powolna ,dodałem mocniej -to samo ,popuściłem całkiem gaz i dałem i poszedł tak jak powinien .Od tego czasu bez uwag -niedługo przegląd (zrobiłem w 8 miesięcy 14 tyś km ) i zgłoszę to ,ciekawe czy każą obserwować ,czy to przypadek ,czy inny diabeł .
-
Cytat:
Napisał
rajtkezjusz
Wczoraj jechałem na 6 biegu i miałem ok 80 kmh ,przyspieszałem w trybie S ,ale delikatnie. Musiałem odpuścić lekko pedał gazu ,ale od razu mogłem znów dodać go. Brak reakcji zdecydowanej ,tylko taka powolna ,dodałem mocniej -to samo ,popuściłem całkiem gaz i dałem i poszedł tak jak powinien .Od tego czasu bez uwag -niedługo przegląd (zrobiłem w 8 miesięcy 14 tyś km ) i zgłoszę to ,ciekawe czy każą obserwować ,czy to przypadek ,czy inny diabeł .
Witaj w klubie:!: To nie jest przypadek. Może być tak, że błędu P0236 nie złapał, ale tak to się właśnie zaczyna.
-
Czy przy wymianie turbiny, która wypada mi na jutro, serwis jest zobowiązany wymienić także olej? Czy to jest może nieodłączny zabieg?
Pytam, bo pykło mi 10 tys. km od ostatniej wymiany i stwierdziłem, że oni mogą mi to zrobić za dodatkową opłatą, tyle że nie będę musiał płacić już za podłączenie kompa. Panowie stwierdzili, że nie ma problemu i rzeczywiście będzie taniej.
Więc luz... no ale jeśli mogę coś jeszcze urwać, to czemu nie? ;) no a jeśli nie mają takiego obowiązku to też nie ma problemu. I tak musiałbym to zrobić, jeździć na kanał, wymieniać, tracić czas, walczyć z podłączeniem do kompa, więc jestem gotów dopłacić.
Btw. Został zaproponowany mi samochód zastępczy za friko. Normalnie przeżywam szok za szokiem z tym serwisem i chyba dla nich kupię nowego Fiata.
-
Cytat:
Napisał
Pan Byku
Czy przy wymianie turbiny, która wypada mi na jutro, serwis jest zobowiązany wymienić także olej? Czy to jest może nieodłączny zabieg?
O tym już pisałem. W przypadku tego konkretnego uszkodzenia turbiny oleju nie trzeba wymieniać, ASO nie ma tego w wykazie czynności - gdyby było zatarte łożysko, to co innego.
-
Co ciekawostka ,to kiedyś zapytałem o wąż olejowy -ten przy turbinie i powiedziano mi ,że wymienia się go zawsze przy wymianie turbiny .Jak widać,to słowo "zawsze" jest względne ..
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Cytat:
Napisał
Pan Byku
Czy przy wymianie turbiny, która wypada mi na jutro, serwis jest zobowiązany wymienić także olej? Czy to jest może nieodłączny zabieg?
Pytam, bo pykło mi 10 tys. km od ostatniej wymiany i stwierdziłem, że oni mogą mi to zrobić za dodatkową opłatą, tyle że nie będę musiał płacić już za podłączenie kompa. Panowie stwierdzili, że nie ma problemu i rzeczywiście będzie taniej.
Więc luz... no ale jeśli mogę coś jeszcze urwać, to czemu nie? ;) no a jeśli nie mają takiego obowiązku to też nie ma problemu. I tak musiałbym to zrobić, jeździć na kanał, wymieniać, tracić czas, walczyć z podłączeniem do kompa, więc jestem gotów dopłacić.
Btw. Został zaproponowany mi samochód zastępczy za friko. Normalnie przeżywam szok za szokiem z tym serwisem i chyba dla nich kupię nowego Fiata.
1 auto sprzedaje salon,drugie ASO - u ciebie zgodnie z logiką ASO sprzeda ponownie auto . Kwestia jakości robót -obserwować i chwalić albo ganić