a ja mam kota bengalskiego. Mały tygrys chodzi po domu.
https://www.instagram.com/chylka.kot.bengalski/
To jest widok strony w wersji do druku
a ja mam kota bengalskiego. Mały tygrys chodzi po domu.
https://www.instagram.com/chylka.kot.bengalski/
A ja mam takiego oto kota:
Załącznik 36794
Coś nie mogą się te koty utrzymać u mnie. Oby ten był z nami dłużej.
Mój zakład pracy, to obecnie jeden wielki plac budowy. Ostatnio (tydzień temu) moja Hera (łyżwa niemiecka krótkowłosa) lat 12 (babcia którą po dłuższym spacerze trzeba nosić po schodach), biega sobie wokół sporego wykopu, głębokości powyżej 1 m i próbuje doń wskoczyć... idę sprawdzić... Na dnie wykopu leży zajączek, może dwutygodniowy (wielkości jabłka), zajączek nie ma już sił skakać, ledwie łapkami porusza... Idę po łopatę, bo zamierzałem go wyciągnąć przy pomocy tegoż narzędzia. Wracam z łopatą... Na dnie wykopu moja Hera, zajączek w jej pysku... No nic Hery nie wyciągnę łopatą... zdjąłem buty, spodnie i do wykopu... podnoszę psa i stawiam na trawniku, jakoś wygrzebałem się wykopu. Pies jak to pies, zwłaszcza myśliwski (a Hera kiedyś polowała) podchodzi otwiera pysk i wypuszcza zajączka pod moimi nogami. Zajączek żyje, trochę obśliniony, ubłocony, ale żyje. Trzy dni karmiłem go mlekiem przy pomocy strzykawki i kawałka gumki z rowerowego wentyla. Obecnie wcina już trawę, ale nadal jest karmiony mlekiem. Wychodzimy kilka razy dziennie na spacery (zajączek w jutowej torbie). Kiedy pies załatwi już swoje sprawy i zaliczy dystans spacerowy, wyciągam zajączka z torby, zapinam jego smycz do psa i siadam na ławeczce. Pies zwykle kładzie się obok, a zajączek pasie się na trawniku. Gdy ktoś się zbliża, albo podchodzi inny pies, Hera podnosi łeb i wydaje ostrzegawcze warknięcie, a zajączek (wnuczka ochrzciła go Kicek) chowa się "mamusi" pod pachę... Miałem ostatnio trochę zarwanych nocy, bo Kicek ma swój domek ze starego kufra po zabawkach... Niestety Kicek jest ciekawy świata i próbuje wyskoczyć dość skutecznie przy tym hałasując. Sam nie wyskoczy, ale...od czego jest "mamusia"... Hera - najwyraźniej też zniesmaczona hałasem - wyciąga zajączka z kufra, po czym kładzie się na swoim legowisku, a Kicek przy niej...
No i coś dla oka:https://forum.subaru.pl/uploads/mont...4bb9aa6b15.jpg
Miłego dnia.
Samemu to jest dużo pracy, może jedynie na początku da się to robić z powodzeniem. Dlatego ja polecam się zgłosić do profesjonalistów
-----------------------
samochody do 3 tysięcy