To jest widok strony w wersji do druku
-
1 załącznik(i)
Naprawiać czy sprzedać?
Witam.
Byłem dumnym posiadaczem Fiata Tipo 1.4 16V z 2021 roku przez niecały tydzień. Niestety, dziś miałem zdarzenie drogowe (nie z mojej winy) i chciałbym zapytać osoby, które mają większą wiedzę ode mnie, czy w mojej sytuacji lepiej byłoby auto naprawiać, czy sprzedać. Wiem, że trudno to ocenić tylko na podstawie zdjęć, ale chciałbym poznać Wasze zdanie — czy naprawa takiego auta ma w ogóle sens oraz na co szczególnie zwrócić uwagę?
W załączniku podsyłam zdjęcia.
Z góry dziękuję za pomoc.
Jacek.
-
Pytanie co jest uszkodzone. Słupek B jest uszkodzony? Czy progi są uszkodzone? Jeśli nie to nadkole można wyprostować, wyszpachlować, pomalować, a drzwi na szrocie możesz kupić nawet z tym samym kolorem.
Na zdjęciu wszystkiego nie widać. Miałem Forda, dostałem w przedni drzwi pasażera. Słupek kolega wyprostował, próg cały, pojechałem na Stobno pod Szczecin na szrot, kupiłem za grosze drzwi, przełożyłem bebechy i jeździłem Mondeo aż do samego jego końca :( chlip
-
Próg jest lekko trzaśniety, słupek B zdrowy (nie widać żadnych śladów); właśnie szukam już drzwi, ale kolor jest problematyczny 444/B.
-
Problematyczny? Wpisałem do Wujka Google i pokazało mi tych drzwi trochę. Nie jest źle.
W pierwszej kolejności bym okoliczne szroty/złomowiska obdzwonił.
-
Osobiście jeśli chodzi o mnie to bym naprawiał. oboje drzwi do wymiany, a resztę się podciągnie wyprostuje poszpachluje i będzie ok. Dach raczej wygląda na cały, więc nie jest żle...
-
daj zrobic z ubezpiecenia sprawcy bezgotówkowo i zobaczysz jak ci wyliczą - całkę czy bedą robic.
-
jacekviola a dlaczego miała by być szkoda całkowita? bryła auta nie jest uszkodzona i nie robi 4 śladów na śniegu??
-
Chodzi o koszt naprawy w stosunku do ceny auta. Z oc jak naprawa droższa od wartości rynkowej z dnia szkody to calka.
To czy konstrukcyjnie bryła nie ruszona nie ma żadnego znaczenia - tylko kasa się liczy.
Albo zawyżają koszt naprawy aby całkę zrobić a jak całka nie wychodzi to zaniżają koszt naprawy. A to tylko wierzchołek całego tego ubezpieczeniowego syfu.
-
Dostałem pierwszą wycenę od ubezpieczalni od ich rzeczoznawcy i wyszło gorzej niż się spodziewałem; lekko powyżej 10k. Udałem się od ASO i powiedzieli że koszt naprawy to ok. 30-40 tys (ze wszystkim), teraz czekam na wycenę rzeczoznawcy samochodowego (mojego) i będę pisał "odwołanie" do ubepieki. Miałem wcześniej jakieś zdarzenia, ale nigdy nie było aż tak źle. Zawsze to jakaś nauka na przyszłość :)