To jest widok strony w wersji do druku
To jest widok strony w wersji do druku
Przejdź do pełnego widoku tematu
Ogólnie o UPG -
Ogólnie o UPG
Witam. Zakładam taki temat bo w mojej głowie i pewnie w głowach wielu osób utarło się takie coś że "ło panie, uszczelka pod głowicą". Czy ta awaria faktycznie wiąże się z tak dużymi kosztami np. w takim Grande 1.4? Piszcie jakie macie doświadczenia w tym temacie.
-
Wszystko zależy od tego co dla kogo oznacza duże koszty naprawy. Dla jednego będzie to 500zł a dla innego 5000zł. Ponadto kwota za naprawę UPG zależna jest od wielu czynników. Jednym z nich jest jakość zastosowanych części oraz kwota za jaką je kupimy - niektórzy posiadają zniżki w hurtowniach motoryzacyjnych i cena części może być niższa o kilkadziesiąt procent. Drugim czynnikiem jest zakres prac które będą wykonywane podczas wymiany samej uszczelki tz. czy głowica będzie poddana kompleksowej obróbce tz. planowanie, czyszczenie, sprawdzenie szczelności, wymiana uszczelniaczy zaworowych, docieranie gniazd zaworowych itp. Trzecim czynnikiem jest gdzie ta usługa będzie dokonana czyli mały zwykły warsztat czy np ASO, czwarty czynnik również powiązany jest z miejscem gdzie będziemy dokonywać naprawy ale tu chodzi mi o rejon w Polsce, tz. w Warszawie ceny będą inne niż np w małej miejscowości gdzieś na Śląsku. Ponadto kwota naprawy może wzrosnąć, jeżeli będziemy chcieli przy okazji wymienić kompletny rozrząd ( po taniości niektórzy wymieniają tylko sam pasek a jeżeli od jego wymiany nie przejechali duzo km o i tego nawet nie robią) , świece zapłonowe, śruby głowicy ( w niektórych silnikach producent nie narzuca ich wymiany), olej w silniki ( jeżeli płyn chłodzący nie dostał się do oleju to nie ma takiej potrzeby). Jak widać jest dużo czynników wpływających na finalny koszt wymiany UPG. Piszesz o silniku 1.4 w Grande Punto, o tej godzinie nie chce mi się już sprawdzać ale przypadkiem w tych kropkach nie były montowane silniki 8 zaworowe ( 1.4 8v 77km) i 16 zaworowe ( 1.4 16v 95km StartJet) ? Koszt obrobienia głowicy w tym drugim będzie o kilkadziesiąt złotych droższy niż motorze ośmiozaworowym. Osobiście samemu UPG nigdy nie robiłem, zawsze zlecałem to znajomym , którzy maja większe doświadczenie przy tego typu naprawach. Po mojej stronie leżało zakup części ( zawsze wybieram te droższe czyli np Uszczelki firmy ERLING lub Victor Reinz) i ewentualnie oddanie głowicy do obróbki. Nie oszczędzałem na takich naprawach , wszystko miało być zrobione porządzenie i tak w przypadku Daewoo Lanos 1.4 8v zrobienie UPG ze wszystkim wyniosło mnie w 2016 roku 1500zł a w Skodzie Fabii 1.4 MPI 68km ( silnik OHV) w 2020 r. + wymiana uszczelniaczy mokrych tulei cylindrów również coś około 1500zł. Reasumując, chcesz mieć to zrobione porządnie na lata to na mieście będziesz musiał wydać między 1500 a 2000zł.Jak chcesz usunąć awarię na szybki i auto pchać na handel to spokojnie zmieścisz się w kwocie 800-1000zł
-
Faktycznie macie dylematy i wcale się Wam nie dziwie. Przy wartosci auta 4-5tys.zl, robic UPG za 2 tys,to trzeba się mocno zastanowic na tym i jak kol. wyzej pisze,co dalej z autem,czy do "zyda",czy sie jeszcze pojezdzi???!W moich (dieslach) , nigdy nie robilem , wiec nie znam tego bólu!?:lol:
-
Niestety nie każdy zarabia kupę pieniędzy aby pozwolić sobie na zmianę samochodu. Według mnie jeżeli auto jest pewne, na bieżąco serwisowane i wiemy że niedawno były przeprowadzane naprawy zawieszenia, hamulców itp. to warto wpakować 2000zł w auto, którego wartość wynosi około 5000zł. W dzisiejszych czasach znaleźć samochód w niskiej kwocie w 100% sprawny rokujący że w najbliższym czasie nic nam się nie rozsypie graniczy z cudem. Co jakiś czas różnym znajomym szukam aut. Ostatnio pod koniec minionego roku szukałem auta najpierw do 5000, 6000, 7000 a finalnie skończyłem na 9000zł i tak nie był idealny. Jeżeli znajdziemy auto sprawne technicznie to okaże się że nie ma mocowań zawieszenia lub progów, a jak będzie w idealnym stanie blacharskim to zaniedbany będzie mechanicznie. Dlaczego tak się dzieje? Właśnie przez takie osoby, które zastanawiają się czy warto tyle pieniędzy wkładać w stary samochód. Osobiście uważam, że warto. Od zawsze trzymam się zasady, kupować tani pojazd w przyzwoitym stanu technicznym ale w jak najlepszym stanie blacharskim - mechanikę można ogarnąć samemu, blachę już nie. Doprowadzić go do stanu bardzo dobrego i po pewnym czasie jak nam się znudzi sprzedać za większe pieniądze. Stosuję się tej zasady od ponad 10 lat , w tym czasie miałem samochody w przedziale cenowym od 1000zł do ponad 50000zł i było ich prawie 20 sztuk. W większości przypadków wychodziłem z małym plusem co pozwalało mi kupić kolejne auto trochę droższe. Tak już mam :) Obecnie posiadam Tipo jak w opisie oraz 21 letnią Toyotę Corollę E12 z przebiegiem 120tyś. km , którą wziąłem rok temu od swojej ciotki po śmierci wujka. Dałem za nią 5 tyś. zł. gruntownie przejrzałem auto i wyszło że do roboty są hamulce przód i jeden amortyzator więc w sumie nie dużo. Ale stwierdziłem, że jak robić o porządnie i finalnie włożyłem w nią 6 tyś. zł i zrobiłem cały przedni zawias ( amorki, sprężyny, poduszki, łożyska, wahacze, sworznie, łączniki i gumy stabilizatora, ) układ kierowniczy ( końcówki) oraz praktycznie cały układ hamulcowy ( 4 x tarcze + klocki, 4x nowe zaciski hamulcowe, 2x tylne gumowe przewody 4x elementy montażowe typu szpilki, sprężynki, prowadnice itp.) Czy było warto? tak było. Żona jeździ tym autem i wiem że dojedzie ona wszędzie tam gdzie mój Tio a nawet jeszcze dalej.
-
Ze dwa tygodnie temu to przerabiałem co prawda w astrze g i poczciwym silniku x16szr . Uszczelka przepaliła się pomiędzy 3 a 4 cylindrem . Po badaniu manometrem na dwóch pierwszych ponad 12 barów a 3 i 4 półtora i pół po waniu oleju do cylindrów nie podniosło się więc dało pogląd że góra silnika (głowica uszczelka lub zawory) po podniesieniu czapki - bingo pomiędzy 3 a 4 przepalona uszczelka . Koszt całkowity 550 złotych w tym uszczelka głowicy , nowe śruby uszczelki kolektorów uszczelniacze zaworowe , pasek rozrządu,planowanie głowicy olej plus filtr i zakup za 199 złotych urządzenia do wymiany uszczelniaczy zaworowych . Poszło z tym pięknie a narzędzie zostało już u mnie. Robiłem sam w garażu i już jeździ ok a nalatane ma 360 tysięcy i myślę że jeszcze kilka lat pojeździ , trochę szkoda było jej na wieczne autostrady bo klimę ma taką że żadne inne auto co mam tak nie chłodzi , w ubiegłym roku wymieniłem zbiornik LPG , amortyzatory przód i katalizator. Wszystko robię sam mam narzędzia i sprzęt diagnostyczny i lubię pogrzebać troszkę przy motoryzacji. To proste autko a UPG w sejku co miałem to dwa razy sam wymieniałem . Ciekawe ile teraz kosztuje taka przyjemność u mechanika? Myślę że około tysiaka z olejem by było. Tak więc UPG nie takie straszne oczywiście zależy od silnika a ten naprawdę starej konstrukcji bez wodotrysków , co prawda ma dzieloną głowicę ale poszło. Jeszcze przy okazji uruchomiłem hydropopychacze bo niektóre były zapieczone .