Eksperyment Panda 2009 silnik 1.1 kolizyjny czy nie?
Witam,
Ponieważ interesował mnie niedawno temat zacząłem szukać informacji w necie i zdania uczonych są podzielone. Niektórzy twierdzą, że wszystkie silniki 1.1 są bezkolizyjne, inni z mocą głoszą, że bezkolizyjne były do 2004 z kwadratowym korkiem, a te późniejsze z okrągłym są na pewno kolizyjne. Mam od niedawna akurat ten z okrągłym korkiem, czyli potencjalnie kolizyjny. A pasek okazał się już spękany nieco...
Ponieważ miałem rozgrzebany rozrząd i zdjętą pokrywę postanowiłem poeksperymentować. Ustawiałem kolejno zawory maksymalnie w dół i kręciłem wałem - nic nie stuknęło. Poszedłem dalej - zacząłem dodawać podkładkę 1mm - to samo. Dalej eksperymentowałem na 1 zaworze wydechowym i przy 1,55mm dalej było bez kontaktu, dopiero 1,65 stuknęło. Luzy zaworowe były w normie, więc ta dodatkowa podkładka to jest tyle ile jest przestrzeni między tłokiem a wysuniętym zaworem na zimnym silniku, w statycznych warunkach.
I teraz pytanie: czy wydłużenia termiczne i luzy są w stanie skasować te 1,5mm zapasu? Czy w rozgrzanym silniku latający tłok spotka się jednak po zerwaniu paska z zaworem, mimo, że na zimno jest spory, wydaje się, zapas? Ktoś to jest w stanie rzeczowo, na liczbach, wyjaśnić? A może ktoś zechciałby zrobić podobny eksperyment dla porównania na ciepłym silniku?
Zapraszam, może się czegoś dowiemy.
Sam se dokończ eksperyment.
To jest "dyskusja akademicka" w złym znaczeniu tego terminu. W praktyce o silnik trzeba dbać i nie dopuszczać do zrywania pasków. Mało mnie obchodzi, czy dany silnik jest kolizyjny, czy nie. Jak strzela pasek, to ktoś grubo przegiął pałę (skrajnie zaniedbał auto, albo to jakaś wada - paska lub silnika, czy jego osprzętu) i to jest problem (a nie bez/kolizyjność sama w sobie).
Obstawiam, że współcześnie po drogach jeździ może max. 5-10% samochodów z silnikami bezkolizyjnymi. Więc to już jest czysta ciekawostka techniczno-historyczna.
Jak już zaczynasz takie eksperymenty, to je sam dokończ (pomiary na zimno i na ciepło - na ile to możliwe, chociażby wysokość głowicy można by zmierzyć), dużo nie trzeba.
Zawór na pewno się wydłuża. Głowica też rośnie (jak bardzo nie wiadomo, zwłaszcza wewnątrz, czyli położenie wałka i zaworów może się zmieniać - niwelować, albo pogarszać skutki wydłużania się samego zaworu, szczególnie wydechowego).
Luz zaworowy i po części skok zaworu też zależy od temperatur (liczba mnoga - temperatura zaworu/gniazda, głowicy, oleju, chłodziwa zmieniają się, niekoniecznie równomiernie).
Przykładowe rozmyślania z drugiego forum: http://fiatpunto.com.pl/post841652.html#p841652
PS
Wyjaśnij gdzie i jakie "podkładki" dawałeś, że jednocześnie luz zaworowy był zachowany? :roll: