29 załącznik(i)
Fiat Scudo II - montaż FMIC
Odkąd kupiłem Scudo, czułem że z układem dolotowym jest coś nie tak.
Błędów żadnych nie pokazywał, ale podczas przyspieszania z mocniej wciśniętym gazem zaczynał gwizdać.
W wolnej chwili pooglądałem co tam się wyprawia.
No i znalazłem - poprzedni właściciel w jakiś sposób uszkodził końcówkę plastikowej rury idącej od turbo (zdjęcie nr 1 - po lewej drugi element od góry), pod silnikiem w kierunku frontu, intercoolera i kolektora dolotowego.
Sposób naprawy iście majstrowy - na rurę nawinął ze 3 rolki izolacji elektrycznej i zaciągnął na to gumową rurę :)
Nieszczelności w układzie mogą szybko wykończyć turbo, zapadła więc decyzja żeby to naprawić.
Na tym jednak się nie skończyło, bo Scudo intercooler ma bardzo mały i w dodatku w komorze silnika, a jego umiejscowienie bardzo przeszkadza przy wymianie wkładu filtra oleju.
Padło na zamontowanie większego FMICa made in China i wyspawanie całego dolotu od zera.
Toteż w tym wątku podzielę się z Wami tym procesem.
Sam szukałem w internecie czy ktoś to robił w Jumpy'm/Expercie/Scudo/ProAce ale nie znalazłem niczego.
Silnik to oczywiście 130 MultiJet czyli w tym przypadku 2.0 HDi z PSA (Stellantis) 128 KM.
1. Demontaż całego układu
2. Zdjęcie zderzaka przedniego i wymierzenie jaki IC kupić tak, żeby się zmieścił
Padło na czarny IC o wymiarach rdzenia: 550x230x65 - całkowite wymiary to 700x230x65, wlot i wylot 57mm.
3. Zakup rur i kolanek stalowych nierdzewnych:
średnica 35mm - na rurę od turbo z tyłu silnika do wyjścia pod silnik (jest tam ciasno i trzeba się zmieścić obok katalizatora)
średnica 44,5mm - na rurę zaczynającą się pod silnikiem aż do wlotu do IC
średnica 50,8mm - od IC do kolektora dolotowego
+ redukcja stożkowa ze stali nierdzewnej - od 60,3mm średnicy do 33,7mm - żeby ją dociąć i wspawać jako płynne przejście między 35mm a 44,5mm.
4. Zakup łączników silikonowych, wybrałem kolor czarny żeby się nie rzucały w oczy.
5. Zakup solidnych obejm do silikonów i kątowników do zamontowania IC z przodu auta do belki przedniej.
Czas na montaż.
Od razu mówię, że przy spawaniu nie brałem pod uwagę walorów estetycznych, a użytkowe (ma być szczelnie) - nadlewałem spawy na wszelki wypadek - auto ma jeździć dzień w dzień i nie chcę tracić czasu i wracać pod auto bo wyjdzie jakiś odprysk i dziureczka :)
Skończylo się na 4 częściach stalowych i w sumie 6 silikonach.
O rurach już było, teraz silikony po kolei idąc od turbo:
1)łącznik w postaci redukcji 32mm -> 35mm od turbo do pierwszej rury
2)kolano 90 stopni, średnica 45mm - łaczy rurę nr 1 z rurą nr 2
3)kolano 90 stopni z redukcję łączące rurę nr 2 44,5mm z wlotem do IC
4)kolano 90 stopni z redukcją łączące wylot z IC z rurą 50,8mm
5)kolano 67stopni 51mm średnicy łączy rurę nr 3 z rurą nr 4
6)redukcja 51mm -> 57mm łączy rurę nr 4 z wlotem do kolektora dolotowego.
Tam na zdjęciach jeszcze widać, że rura nr 4 ma krociec 5mm na który jest nałożona rurka silikonowa długa - ma być docelowo do zegara turbo, ale póki co jest zaślepiona na końcu.
Gwinty śrub łączących intercooler z kątownikiem i kątownik z belką dla pewności podlane klejem do gwintów.
Całość zrobiona w 2 dni, na świeżym powietrzu, bez profesjonalnego sprzętu nie licząc wiertarki, szlifierki kątowej i spawarki TIG+argon+elektrody 2.0mm ,suwmiarki i zwijanego metra. Trochę zeszło ale końcem października dzień kończy się szybko, a po ciemku taka robota nie ma sensu :)
Dodam tylko, że teraz nic nie gwiżdże, jest cicho i jedzie ładnie.
Czy to czas na mocniejszą mapę? :D