Fiat z Turcji vs Tychy i Włochy
Po wieloletnich doświadczeniach z nowymi fiatami (od seicento, przez GP, pandę, tipo i 500x), dochodzę do wniosku, że fabryki z Włoch wypuszczają najwięcej niedoróbek w autach FCA. Mam na myśli zmontowanie wszystkiego, dokręcenie i ustawienie (np. drzwi, maski), itd. Seicento i panda - wszystko było w jak najlepszym porządku. Nic nie musiałem dokręcać, poprawiać. Podobnie w tipo. W Turcji naprawdę postarali się. W grande punto od samego początku hałasowały tylne drzwi (regulowałem już pierwszego dnia) + brakowało spinek od wygłuszenia komory silnika. Z 500x było najgorzej: krzywo wyregulowana pokrywa schowka przed pasażerem, odstający plastik na słupku B, w bagażniku wystaje kawałek jakiegoś gwintu przykryty niechlujnie kawałkiem plastiku, dwie luźne spinki maty wygłuszającej maskę silnika. Wniosek: kontrola jakości we włoskich fabrykach najwidoczniej niedomaga. Przy okazji dodam, że w temacie dbania o szczegóły i dopracowania modelu, tipo zdecydowanie przed 500x.