Punto 1.2 8v + LPG, dusi się na benzynie na niskich obrotach
Witam.
Posiadam Punto 2 1.2 8v z instalacją LPG sekwencyjną, przebieg 260tys. rocznik 2001.
Problemy, które opiszę występują tylko na benzynie, na LPG wszystko jest OK. Dodam, że silnik jest świeżo po remoncie, ponieważ wyrzucało mi płyn że zbiornika - padła UPG, przy okazji wymienione/naprawione zostały: głowica - planowanie + regulacja zaworów, pierścienie tłokowe, rozrząd, pompa wody, termostat, wszelakie filtry i płyny uszczelki i oringi, świece, kable WN, uszczelka PZ. Po remoncie stary problem pozostał, choć delikatnie złagodniał (być może lepszy zapłon przez nowe świece i kable, stare były w opłakanym stanie).
Gdy odpalam auto po postoju trzeba dość długo kręcić rozrusznikiem, często zgaśnie zaraz po odpaleniu, o ile nie zacznę delikatnie "pompować" pedałem gazu. Gdy nie uda mi się utrzymać obrótow i zgaśnie, do drugiego odpalenia potrzebuje kilku dlugich sekund co męczy akumulator. Gdy odpali po kilkunastu sekundach mogę przestać pompować i praca silnika się stabilizuje. Nastepnie do momentu gdy nie naciskam pedału gazu wszystko jest ok. Gdy tylko lekko nacisnę pedał gazu (stały poziom, bez "pompowania") silnik zamula, spada z obrotów nieraz do zgaśnięcia, mam wrażenie jakby nie dostawał paliwa :P. Natomiast jak już jest na wysokich obrotach problem magicznie znika, choć można wyczuć delikatne chwilowe spadki obrotów co jakiś czas (jakby może dostawał za małą dawkę paliwa). Ruszanie i odpalanie po nocy jest katorgą, muszę auto trzymać podczas ruszania i zmiany biegów na wysokich obrotach, bo inaczej go zamula i kanguruje. Jest lato, więc po kilkuset metrach przełącza się na gaz i wtedy już jest całkowicie normalnie.
Na ciepłym silniku problem jest taki sam, może minimalnie mniej go dusi i szarpie niż na zimnym, ale dalej jazda na niskich obrotach jest męcząca.
Problem występuje odkąd mam to auto (2 lata), przy czym na początku wystarczyło, że w baku miałem 1 kreskę benzyny i nie było problemu zarówno z odpalaniem jak i jazdą, dlatego problem ignorowałem. Później było to 2 kreski. Teraz mam zalane pół baku cały czas i problem się nasila.
Ponadto co jakiś czas zaświeca mi się check, kupiłem kabel i błędy jakie pokazywało to:
1. "missfire detected" co podejrzewam było przyczyną mocno zużytych świec i kabli oraz
2. Błąd sondy lambda, którego przyczynę obstawiam instalacje LPG.
Po remoncie znów zaświecił się check, ale auto odebrałem wczoraj w nocy i nie miałem jeszcze możliwości sprawdzić jaki to błąd.
Poprzedni właściciel deklarował, że pompa paliwa była wymieniana (o czym chyba świadczy zawalona silikonem nakrętka mocująca pod siedzeniem). Po przekręceniu kluczyka słychać że pompa działa i to dość głośno.
Dodam, że przed remontem jeszcze czyściłem przepustnicę, w nadziei na poprawę, ale nic to nie dało.
Proszę was o jakieś wskazówki, pomysły od czego zacząć, co najpierw wymienić. Nie chcę się pchać w koszty na darmo. Moim zdaniem znowu siada pompa paliwa, zmieniona mogła być kiepskiej jakości. A nie wymieniałem jej ze względu na trudny dostęp (wszystko zawalone silikonem). Boje się pomyśleć nawet o uszkodzonym wtrysku czy sterowniku :( Może jest jakiś parametr w Multiecuscanie, który może mnie naprowadzić na przyczynę problemu?
Wybaczcie długi opis, ale chciałem wszystko przedstawić jak najdokładniej :)