Fatalne prowadzenie na koleinach
Witam.
Tak się zastanawiam nad jakością prowadzenia ( się ) Cromy na koleinach, a dokładniej nad brakiem kontroli prowadzenia.
Sprawa wygląda tak: auto ma ok 186 kk przebiegu, jego najpoważniejszy dzwon to delikatne zderzenie z sarną po którym lakierowany był zderzak i wymieniona jedna lampa, chłodnice i wszystko inne zostały całe. Koła w rozmiarze 225/45/18.
Auto prowadzi się bardzo dobrze ale tylko kiedy jedzie po równym autostradowym asfalcie, i to niezależnie czy jadę 90 czy 190 km/h natomiast jeśli na drodze pojawią się koleiny lub nierówności to auto zaczyna ''prowadzić się samo'' próbuje wyjeżdżać z kolein samo w jedną lub drugą stronę nawet przy niskiej prędkości rzędu 20-30 km/h czasami wręcz jakby chciało wyrwać kierownicę z dłoni. Na początku myślałem że coś ze wspomaganiem - poziom płynu ok, styki pompy wyczyszczone, kierownica chodzi lekko ( choć trochę ciężej niż w drugim aucie Megane 2 z 2007 r.), pompa nie hałasuje. Zawieszenie też jest ok, sprawdzałem u mechanika i 2x na stacji diagnostycznej. Pełna geometria też zrobiona+zawieszenie tył ( wymienione banany i coś tam jeszcze ). Z początku myślałem że to kwestia szerokich opon ale zmieniłem zdanie - na wyjazd wakacyjny wymieniłem się autem z ojcem ( laczki 225/40/18 ) i auto ( Golf+ z 2007 ) prowadziło się super, natomiast ojciec miał wrażenie podobne do mnie, że w koleinach nawet małych Croma chce prowadzić się sama i trzeba mocno trzymać kierownicę bo jest nieprzewidywalna.
Zatem moje pytanie jakie są wasze odczucia odnośnie prowadzenia Cromy na nawet niewielkich koleinach?
Czy być może jakiś czujnik skrętu, wspomagania jest do wymiany lub wyczyszczenia?
Co sprawdzić, na co zwrócić uwagę?
Z góry dzięki za wasze opinie i pomoc!