4 załącznik(i)
rozsypanie łożysk w regenerowanym kolektorze ssącym przyczyną uszkodzenia silnika
Witam. Przykra dla mnie, ale może być pouczająca dla innych historia. W grudniu przy przebiegu licznikowym ok. 255 000 km, podczas normalnej jazdy pojawiły się stuki w silniku, spadła moc.Po zdjęciu głowicy okazało się, że denka wszystkich tłoków oraz głowica podziobane są przez drobne odłamki i kulki z łożysk. Podobne uszkodzenia w turbinie. Ponadto wyłamany klin na dolnym kole rozrządu. Po zdjęciu kolektora ssącego okazało się, że posypały się łożyska i bieżnie łożysk na których osadzone są ośki klapek sterujących. Regenerowany kolektor kupiłem trzy i pół roku temu w firmie Jabol z Kamiennej Góry, rekomendowanej na forum Vectry. Wyglądał bardzo solidnie. Przejechałem od tego czasu 66 tys. km. Nie jest wykluczone, że łożyska zaczęły sypać się wcześniej, bo po 38 tys. od wymiany kolektora padła turbina, założona nowa po 1000 km ponownie zastrajkowała i została w ramach gwarancji wymieniona na nową. Nie dowiedzieliśmy się, co było powodem uszkodzenia turbin. Kilka miesięcy temu zauważyłem, że widoczna część kolektora ssącego pod listwą łączącą klapki jest mocno zabrudzona nagarem i olejem, ale listwa poruszała wszystkimi klapkami. Nie sprawdziłem, czy jest przedmuch. Chciałem doczekać do wymiany rozrządu za 20 tys. km. Rozważałem wymianę silnika, ale obawiałem się w coś władować, bo prawda jest taka, że wszystkie diesle mają już dobrze powyżej 200 tys. Ponieważ pasuje mi ten samochód i zamierzam dalej nim jeździć zdecydowałem się na remont. Przyznaję, ze koszt przerósł moje oczekiwania, wyniósł 18,5 tys. zł, ale bylem już konsekwentny i zostało wymienione wszystko, co było potrzebne. Zregenerowana głowica, nowe wtryski, tłoki, turbina z przewodem doprowadzającym olej, termostat, czujnik ciśnienia doładowania, kompletny rozrząd i sporo różnych dupereli, uszczelek itp. Oczywiście zlikwidowałem klapki w kolektorze - otwory zostały zaspawane. Mam teraz (prawie) nowy silnik, pracuje cichutko i cieszę się nim. Nauczką dla mnie ( i dla mojego mechanika ) że w regenerowanym kolektorze, który wyglądał solidnie okazało się że są kiepskiej jakości łożyska, na dodatek prawdopodobnie wklejone. Drugi wniosek, że należało sprawdzić stan kolektora, kiedy zauważyłem na nim nagar i olej. Przy okazji remontu zostały zweryfikowane gładzie cylindrów - w idealnym stanie, z widoczną siatką. Podobnie panewki korbowodowe. Pewnie jest to zasługą, że jeździłem na dobrym oleju -Liqui Moly i zmieniałem co 11 - 12 tys. Załączam zdjęcie kolektora przed jego założeniem przed trzema laty i zdjęcia uszkodzeń. Jeżeli któryś z Kolegów jeździ na takim kolektorze niech bacznie go obserwuje. Pozdrawiam wszystkim posiadaczy Cromy