Mrugająca kontrolka Check Engine P0302

Witam wszystkich forumowiczy. To jest mój pierwszy post na forum więc proszę o wyrozumiałość :).
Posiadam Fiata Sedici z 2012r. kupionego w salonie z instalacją gazową. Do tej pory nie było z nim problemów aż do teraz. Problem polega na tym że na zimnym silniku po przejechaniu ok 1km zapala się check engine i silnik chodzi na 3 cylindry (cylinder drugi zostaje odcięty). Po zgaszeniu samochodu i ponownym zapaleniu lampka Check Engine znika i silnik chodzi normalnie na 4 cylindry (lub po skasowaniu błędu w komputerze). Wymieniłem świece na które był już czas, zamieniałem miejscami cewki i błąd jest cały czas ten sam a mianowicie P0302. W załączniku dodałem PDF z programu Delphi.

Proszę o pomoc, może ktoś spotkał się z takim problemem.
Pozdrawiam,
Przemek.

Witam!
Regulowałeś luzy zaworowe? Powinno się to robić co 30.000 km, z gazem częściej.

Witam,
Dziękuję za zainteresowanie się moim problemem. Luzy zaworowe były regulowane jakiś czas temu lecz możliwe że to będzie tym problemem. Umówiłem się z mechanikiem na regulację w poniedziałek. Dam znać czy to coś pomogło ;)
Pozdrawiam.

Luzy wyregulowane, wszystko chodzi jak należy i błędów nie ma ;). Temat można zamknąć
Dziękuję i pozdrawiam.

Witam serdecznie, Czy możesz zdradzić gdzie robiłeś regulację ?? Konkretnie co to masz za mechanika ??
Będę wdzięczny bo u mnie jest podobnie chociaż trochę inaczej...
Ja nie mam LPG tylko sama benzyna...

AKTUALIZACJA!
U mnie objawy były podobne i błąd P0302 czyli wypadanie zapłonu na cylindrze 02.

Objawy:
- samochód odpalał normalnie czy zimny czy ciepły silnik bez problemów
- podczas przyspieszania normalnego dławił się i przerywał (podczas jazdy) co w efekcie dawało "Check Engine"
- podczas przyspieszania delikatnego jeździł normalnie jakby gdyby nigdy nic (podczas jazdy) i błąd nie występował
- obroty na biegu jałowym na poziomie 700 obr/min. ale niestabilne (podczas postoju)
- nagłe opadanie obrotów np. przy zatrzymaniu na światłach nawet do 500 obr/min. oraz skoki w górę i w dół (podczas postoju)
- znaczące zwiększenie spalania na plus ok. 1 L

1. Sprawdziłem i wyczyściłem przepływomierz - bez zmian :confused:
2. Zmierzyłem rezystancję cewko-fajek i przewodów - w tolerancji :confused:
3. Wymieniłem cewko-fajkę na cylindrze 02 - problem zniknął :cool:
Było w planach jeszcze ale problem został znaleziony więc odpuściłem:
- wymiana świecy
- pomiar ciśnienia w cylindrze

Mam nadzieję że komuś to pomoże - prawdopodobnie dostawała przebicia podczas pracy. Ja męczyłem się z tym długo i byłem załamany...

Cześć, przepraszam że odkopuję temat, ale znalazłem go podczas poszukiwań rozwiązania mojego problemu. Mianowicie tak jak autor tematu posiadam Fiata Sedici z 2012r. benzyna 1.6 kupionego w salonie z instalacją gazową, na liczniku posiadam przejechanych 78 tyś. kilometrów Do tej pory nie było z nim problemów aż do teraz. Problem polega na tym, że 2 tygodnie temu zaraz po uruchomieniu samochodu i po przejechaniu paru minut pod górkę na max 2000 obrotów zaczął migać check engine, moc silnika znacząca spadała po czym kontrolka przeszła w "tryb ciągłego świecenia". Szybki zjazd na pobocze, zgaszenie i ponowne uruchomienie samochodu i błędu już nie było. W planach było podjechanie do mechanika i zbadanie przyczyny. W między czasie kontrolka zapalała się coraz częściej i częściej (wcześniej nie zawsze się zapalała). Natomiast od jakiegoś tygodnia jest już totalny dramat. Auto minute po uruchomieniu i normalnej jeździe zapala lampke i traci prawie całkowicie moc. Na postoju obroty skaczą od 300-500 do 1100, silnik strasznie klekota jakby miał zaraz zgasnąć, po jakimś czasie zaczyna coś głośno wyć pod maską (jakieś chłodzenie?). Zdarzył się przypadek, że podczas hamowania na wciśniętym sprzęgle auto mi zgasło i niemal nie uderzyłem w mur (nie mogłem skręcić kierownicą przez to, że zgasł). Samochód był stawiany już 4 razy na warsztat, za pierwszym razem wymienione zostały świece jednak to nic nie zmieniło, za drugim razem komputer znów wskazał na świece przed paroma dniami wymienione! Po zamianie świec miejscami, ponownej wymianie także nic się nie zmieniło. Za trzecim razem został wymieniony rozrząd (zapewniano mnie, że to jest przyczyną), jednak kompletnie nic to nie dało (wymiana i tak byłaby konieczna za jakiś czas). No i dzisiaj zostały wyregulowane zawory jednak także nic to nie pomogło, auto działa jak działało - dramatycznie. Dodam, że jest to już drugi warsztat, w którym kolejny raz mechanicy rozkładają ręce i nie wiedzą o co chodzi.

Czy ktoś wie co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? Zaznaczam, że jestem totalnym laikiem jeśli chodzi o samochody, ale z wielką chęcią przekaże rady, jeśli się takie pojawią.