To jest widok strony w wersji do druku
To jest widok strony w wersji do druku
Przejdź do pełnego widoku tematu
Fotele w 500L -
Fotele w 500L
Witam,
od kilku dni jestem nowym użytkownikiem tego autka. Generalnie odczucia są jak najbardziej pozytywne. Dobra jakość(nic nie puka i stuka), przyzwoita dynamika(1.4 t-jet)dobra ergonomia no i genialna przestronność i rozwiązania adaptacji wnętrza. Ale to wszyscy wiemy. Są i wady, a dla mnie osobiście najbardziej rażącą jest zbyt krótkie siedzisko foteli z przodu. Czy też macie takie odczucia?
Nawet zacząłem rozglądać się w sieci w poszukiwaniu uniwersalnego gadżetu który mógłby wydłużyć te siedzisko i chyba znalazłem niszę rynkową bo o dziwno nie ma czegoś takiego w ofercie.
Warto zaznaczyć, że z tyłu jest rewelacja pod tym względzie.
Czy Wy również macie takie odczucia odnoście fotela? Zaznaczam, że nie jestem koszykaszem(1,72cm):)
-
Tak, fotele nie urywają wygodą czterech liter, ale da się do nich przyzwyczaić - mam w plecach (i poniżej :-)) kilka wypadów po 6-7 godzin za kółkiem i specjalnie nie narzekam. A nawet uważam, że są wygodniejsze niż w BMW, gdzie były tak twarde, że po kilku godzinach siedzenia wszystko mnie bolało...
Jeśli chodzi o fotel to mnie bardziej przeszkadza brak podparcia pod lędźwie i myślę o zakupie stosownej poduszeczki na gumie.
-
Witajcie , ogólnei uważam że fotele są dość wygodne ,jak już sami zauważyliście troche krótkie siedziska z przodu ,ale da się z tym żyć.
-
Użytkuję wersję Cross po face liftingu. Nie zauważyłem dyskomfortu związanego z krótkim siedziskiem. Jak dla mnie jest wygodnie nawet na dłuższej trasie (600km). Regulowane podparcia odcinka lędźwiowego też jest.
-
Po face są lepsze fotele z przodu, wersja przed liftem mam krótsze siedzenie.
-
Fotele są wygodne. Samochód raczej zaprojektowany dla osób do 180cm wzrostu. Siedzenie nieco krótsze niż innych, nawet mniejszych, samochodach. Siedzi się wyżej, więc mogłoby to przeszkadzać w operowaniu sprzęgłem.
-
Ja mam 176 cm wzrostu i dla mnie fotele są w porządku. Wiadomo, nie są to kubełki z Abartha, ale nad morze, przez pół Polski i z powrotem było ok.