Nie wiem dlaczego kolejny raz mnie oceniasz po tak krótkiej mojej wypowiedzi , a przecież dałeś kiedyś słowo że wyluzujesz w Swoich wypowiedziach ... Widać że jest to silniejsze od Ciebie ...
To jest widok strony w wersji do druku
Czy zwróciłeś uwagę na słowo "jeśli"? Wprowadza ono warunek, czyli zmienia ono znacząco sens całej wypowiedzi. Gdybym miał napisać, ze wyprzedzasz na styk, to napisałbym to wprost np. "Gratuluję z powodu wyprzedzania be zapasu" itp. Wtedy miałbyś prawo pisać o ocenianiu, ale w tym przypadku przesadzasz.
Ma to związek z logiką. Jeśli pierwsza część zdania jest spełniona, to idzie dalej. Jeśli nie, to dalsza cześć nie ma znaczenia, więc wyluzuj trochę.
Po prostu miałeś szczęście i tyle. Choćbyś nie wiem jak rozważnie jeździł, to i tak nagła awaria w krytycznym momencie może skończyć się katastrofą, panie matematyku :death: Jeżeli są przesłanki, żeby podejrzewać, w jakimś samochodzie prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest znacząco większe niż w innych, to ja trzymam się daleka.
Wyrażasz się do mnie per "matematyk" i o szczęściu piszesz, hmm. Tak, jestem matematykiem, z tytułem mgr., pominąles ten szczegół. Dla mnie nie istnieje pojęcie "szczęścia". Teorii rachunku prawdopodobieństwa nie będę tu wykładał.
Zdawać się na mityczne "szczęście" podczas prowadzenia auta jest słabe. Widać, że zamiast przewidywania różnych zachowań kierowców, pieszych itd., a przede wszystkim własnych umiejętności, powinienem zamknąć oczy i jechać na oślep... Można i tak.
Ale peugot naprawił już wade tego motoru zdaje się w 2016r
Teraz roszerzasz temat. Chodziło o moje "nieudane" wyprzedzanie, z powodu awarii. Planuję manewry z wyprzedzeniem, z zapasem, tak aby w nieprzewidywalnej sytuacji cokolwiek można było zrobić bez szkody dla kogokolwiek. Gdyby to było na styk, to wiele osób by się moją osobą nie denerwowało :wink:
W Punto też miałem akcję, że przy 100km/ nagle zgasł silnik... Okazało się, że był pęknięty alternator i poszło przepięcie na ECU, na szczęście go nie uszkodziło, a zrobiło twardy reset.
Takie coś uczy, że w każdej chwili coś może się zepsuć i należy mieć to w "planach".
Koledzy krowka i kjk, spotkajcie sie na 0,5, wygarnijcie sobie wszystkie zale i pochwalcie sie kim jestescie. Pewnie wiekszosci czytajacych temat peugot vs fiat nie interesuja wasze zyciowe przygody.
Ja tam merytoryki w gdybaniu o mozliwych awariach w krytychznych sytuacjach nie umiem sie doszukac, ale moze jestem za glupi. Trudno. Nie pisalem ze obydwaj sie chwalicie, tylko ogolnie. W mojej wypowiedzi kazdy znajdzie cos dla siebie. W kazdym razie nie mam zamiaru dolanczac do tych bezsensownych przepychanek, wiec tyle w nie temacie
Ale właśnie dołączyłeś :-D