Szklanki po dłuższym postoju.
Witam. Zrobiłem sobie juz z autkiem wszystko co chciałem. Jeździ super. Zawieszenie luksus, przyspiesza świetnie jak na 1.6 obroty,hamulce no wszystko co mi nie pasowało juz zrobiłem. Jednak dręczy mnie jedyna ostatnia rzecz.
Po dłuzszym nieuzywaniu tj. minimum cała doba - po odpaleniu silnika przez jakies 2 minuty po odpaleniu slychac klekotanie szklanek.
Tu macie link do filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=hoVZ...ature=youtu.be
Co ciekawe oleju silnik mi nie bierze. Mam pewnosc ze jego przebieg to 166 tysiecy. Poziom oleju jest na ponad srodku skali bagnetu.
Auto jezdzi na gazie ale przełączam go na gaz dopiero jak osiagnie tam dosc dobrą temperaturkę. Nigdy nie byl zajeżdżany a olej zawsze był zmieniany na czas. Mimo to klekocze sobie na zimnym :). Jeśli odpalę go po dłuzszym postoju i przejade 300 metrów szklanek juz nie slychac. Powoli stopniowo zanika ich dzwiek az w koncu po ttych 300-400 metrach juz nie ma tego dzwieku i dzisiaj nie bedzie. Dopiero jak postoi znowu z dobe to beda szklaneczki pukac troche na początku.
Znajomy mechanik mi mówi, że to normalne auto ma 16 lat i olej przez noc spływa całkowicie rano silnik chodzi chwile na sucho i dlatego mam go nie piłować zanim sie nie rozgrzeje to bede mogl sobie spokojnie tak jezdzic i to jest normalne. No ale pytanie do was co o tym sądzicie bo sąsiadom autka nie klekocza na zimnym :D