Dziwna sprawa z "marchewką"?
Witam wszystkich forumowiczów, mam do szanownych kolegów pytanko bo sam raczej nic nie wymyślę niestety :confused: Problem tkwi w zapalającej się co jakiś czas (nie ma reguły kiedy)"marchewce". Kontrolka ta wraz z innymi na desce zapala się przy przekręceniu kluczyka. Po chwili bez odpalania silnika zostają na desce kontrolki od akumulatora (ładowania), ciśnienia oleju i to wszystko ......... no i o to chodzi że nie zawsze. Marchewka pali się wraz z wymienionymi z tym że po odpaleniu silnika wszystko gaśnie oprócz pechowej "marchewki". Najciekawsze jest to że jadąc nic złego się nie dzieje to znaczy auto nie przechodzi w tryb awaryjny. Przyspiesza bez problemów i kręci do 4000, nie gaśnie, odpala bez najmniejszych problemów. Jedyne co zauważyłem to to że (choć nie zawsze) na luzie widoczne są bardzo delikatne wahania obrotów. Zauważyłem też że spadki obrotów są przy np. naciśnięciu pedału stopu. Czy to możliwe że parę żarówek daje takie obciążenie że widać to na obrotomierzu?
Po zgaszeniu auta i ponownym odpaleniu wszystkie kontrolki gasną. Próbowałem ustalić czy "marchewka" zapala się co określoną ilość uruchomień silnika ale nie ma na to reguły. Raz nie zgaśnie przy 5-tym, a następnym razem przy 17-tym uruchomieniu. Komputer wykazał błąd "regulator ciśnienia paliwa" ale przy wadliwym regulatorze auto gaśnie lub nie chce odpalić, a tu takich oznak nie ma. O co tu chodzi :?:
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc