Marea 2.4TD Straszny muł/zwarcie
Witam !
A więc na początek opowiem o swojej Maryśce..
Kupiłem ją z pękniętą miską olejową gdzie miałem zalać olej i miała hulać. Rzecz jasna żyjemy w Polsce, kraju złodziei i przekrętów na autach.. Silnik nie kręcił. Okazała się panewka.
Wymieniłem tę jedną, żeby tylko odpaliła no i odpaliła.. Po 45km znów panewka, potem i następna po 15km.. Na wale jajo :O
Wyłożyłem z ojcem cały silnik wymienilismy wał + panewki, sprzęgło, docisk. Dziś zrobiłem 60km i nic wszystko chodzi.
Ale teraz przejdźmy do większych wad. Silniczek 2.4TD 125KM nie jedzie.. Strasznie muli i wkręca się na luzie tylko do 4-4.5k RPM, zaś na 3 tylko do 3.5k rpm.
Wyciągnąłem filtr powietrza z leksza wyczyściłem potrzepałem trochę (Bedzie musiał być nowy), zaślepiłem wężyk od EGR i NASTĄPIŁA POPRAWA.
Lecz.. Auto kręci tylko do 4tys na biegach - pedał do końca, a ona nie chce jechać no i bardzo wolno przyśpiesza... No chyba, że ojca alfa 2.4jtd najeździłem tyć i przez to mi się wydaje ? Ale ojciec wsiadł i stwierdził to samo jak na 2.4TD jedzie słabo.. Ciężko ma wykręcić do 120-130km/h
Dziś napełniałem klimatyzacje no i... WIATRAKI przestały chodzić w kabinie zero reakcji.. Gdy włączam migacz mignie kontrolka od awaryjnych.. Obrotomierz świruje, a niekiedy jak daje gazu to nie pokazuje wcale..
Macie jakie pomysły ? Dodam, iż zapala się kontrolka od wtrysku (niekiedy szybko migocze jakby coś nie łączyło) i auto raz po raz tak się przyksztusi (prawie, że nie odczuwalne)
Myślę, że coś mi doradzicie.. Jest to moje pierwsze auto no i się zawiodłem troszeczkę, myślałem, że 125KM coś pojedzie, a tu totalna klapa..