Złożony problem - UPG(?) plus niskie obroty na zimnym silniku?
Jestem w kropce, każdy mówi co innego, zobaczmy co wy powiecie. Samochód to Brava 1.2 16v 99' benzyna
Zaczęło się od tego, że zrobiła mi się dziura w chłodnicy i kupiłem nową. Panowie mechanicy zamontowali, odpowietrzyli, przyjeżdżam do domu - trochę kapie na gorącym silniku, po jakimś tam czasie przestaje. Niby nie ma tragedii, myślałem, że kwestia poprawy mocowania węża czy coś.
Potem zobaczyłem, że w zbiorniku wyrównawczym nie ma właściwie płynu (wlewany cały nowy). Odkręciłem trochę a tutaj zaczęło gwizdać, ogromne ciśnienie i wróciło płyn do zbiorniczka wyrównawczego ale powyżej maximum.
Pomyślałem - ok, nalali zbyt dużo płynu, ale co miało wywalić to wywaliło, będzie dobrze. Sprawdzam dzisiaj rano przed kursem (jakieś małe 20km) - idealnie na środku skali. Pojechałem na przegląd, podbili, wracam - płyn znowu poniżej MIN ale go tam widać, ostudziłem silnik, odkręciłem korek i spoko wróciło na środek, ciśnienie już małe, takie jak przed usterką, po prostu trochę płynu wróciło (kiedyś mi pisali, że to normalne). Po kolejnej jeździe nie ma już problemu z wysokim ciśnieniem w zbiorniku wyrównawczym.
Pojawił się pomysł, że to uszczelka pod głowicą. Ale objawy sprawdzane bardzo często, niby wszystko gra - korek oleju czysty, płyn chłodniczy bez tłustych plam, z wydechu nic nie leci, olej w normie, wentylator chłodnicy normalnie się włącza, termostat wygląda na to, że działa, a co najdziwniejsze - temperatura w trakcie jazdy ciągle idealnie na środku po wymianie chłodnicy. Odpowietrzyłem chwilę temu jeszcze trochę ale było malutko powietrza, niemal od razu pojawił się płyn.
Opowiedziałem diagnoście o przyczynach - wykluczył uszczelkę pod głowicą, drugi mechanik z innego serwisu to samo. Obaj mówią, że wtedy problemem byłby wentylator chłodnicy i np. wysoka temperatura silnika bądź korek oleju albo płyn chłodniczy byłyby brudne.
Dodatkowym objawem jest dziwne zachowanie silnika przy odpalaniu na zimnym - niby odpala szybko ale przez chwile nie może wskoczyć na 0.8tys obrotów i tak jakby trzęsie silnikiem jakby walczył sam ze sobą, po chwili łapie właściwe obroty i ładnie pracuje ;D Na ciepłym silniku problem nie występuje, odpala i po sekundzie jest gotowy do jazdy.
W skrócie - gdzieś spod chłodnicy kapie płyn po zakończeniu jazdy, po czym przestaje. Przy zimnym silniku dziwnie odpala, po czym obroty się stabilizują. Wydaje się, jakby się zapowietrzał ale to nie jest pewne bo temperatura silnika na idealnym poziomie