Załączam w pliku pdf.
Załącznik 4048
To jest widok strony w wersji do druku
Załączam w pliku pdf.
Załącznik 4048
niby dobrze że karać będą ale z drugiej strony walą tymi karami a jak tak dalej pójdzie to strach będzie w ogóle wsiadać do auta
Moja prywatna ocena jest taka... jeszcze jest zbyt łagodnie i zdecydowanie zbyt tanio. Gdybym miał taką możliwość zwiększyłbym dziesięciokrotnie kwoty. Strach wsiadać do auta... tak, ale nie z uwagi na "srogość" przepisów, a na desperatów za kółkiem, osoby jeżdżące na podwójnym gazie, czy samochodami naprawionymi drutem i taśmą. Nie chcesz płacić... jedź zgodnie z przepisami. Może ktoś mi powie, że przekraczając dozwoloną prędkość, nie zapinając pasów czy rozmawiając przez telefon robi to przez przypadek, nieuwagę...
Troszkę dystansu do samego siebie... faktyczne przypadki łamania przepisów w ten sposób to margines nałożonych mandatów. Jeżeli dzięki tym przepisom choć jedna osobo mniej poniesie szkodę czy straci życie na wspaniałych drogach, naszego mlekiem i modem płynącego kraju, to było warto zaostrzyć te przepisy.
w twojej wypowiedzi czuje jakąś niespójność. piszesz o tym ze karać trzeba srogo itd ale nie chyba nie wierzysz że rozmawianie przez telefon z zestawem blue&me jest niebezpieczne. to to samo jakbyś rozmawiał z pasażerami. idąc dalej twoim tokiem myślenia zabrońmy wogóle kierowcom rozmawiania. ba poszedłbym dalej oprócz zakazu rozmawiania zabroniłbym też patrzenia na licznik bo to dekoncentruje a ostatecznie zakazał wsiadania do samochodu. opamiętajmy się. owszem karać trzeba za alko, zabierać dowody za jak to nazwałeś, za wyprzedzanie na pasach słusznie podnieśli. Lecz nie pomyślałeś że czasem zdarzyć się może jakieś wykroczenie, a będąc w obcym mieście pomylisz kierunki i ktoś z uprzejmości na samej krzyżówce cię wpuści na inny pas do tego nie zdążysz zjechać ze skrzyżowania wyprzedzisz rowerzystę na pasach i nie masz prawka. Więc wybacz ale piszesz o tym ze wyostrzyli kary i to dobrze ale nie pomyślałeś o tym że wyostrzyli je głównie pod katem pierdół które nie maja wpływu na bezpieczeństwo. moim zdaniem jest to zrobione żeby WORD'y miały z czego żyć. nie oszukujmy się z tym telefonem to przegięcie tak samo jak z tym niezjechaniem ze skrzyżowania czy zmianą pasa ruchu w miejscu zabronionym, bo któż z nas nie zmieniał pasa na skrzyżowaniu w obcym mieście będąc na wakacjach. podnoszą punkty aż dojdą do tego że złapią na rozmowie telefonicznej i nie masz prawka.Cytat:
Napisał aixen
dążymy do dziwnych wygórowanych standardów szkoda jednak że drogi dalej mamy fatalne i nikt nie pomyśli że większość wypadków jest przez to że drogi mamy wąskie i do tego w kiepski stanie.
Nie do końca się zrozumieliśmy... idziemy w extrema. Interesariuszami tego projektu są wszyscy użytkownicy i każdemu z nas zdarza się jednostkowo złamać przepis. Mnie, Tobie, wielu innym. Nie o to mi chodziło, idzie o pewien standard zachowań i przyzwolenia społecznego na łamanie przepisów. Z mojego doświadczenia (również zawodowego) wynika, że ludzie sami z siebie się nie zmieniają, należy ich wychowywać. W obecnych realiach społecznych podstawowym narzędziem motywacji jest niestety pieniądz. Bardzo wymiernym i namacalnym, policzalnym w określeniu dokuczliwości kary. Sam lęk, obawa przed karą są pomijalne. Wszak nam się uda... przecież jesteśmy najlepszymi kierowcami, to tylko ten jeden raz...
Sam wiem po sobie, że gdy zagapiłem się (kładę na to nacisk, nie celowo i z rozmysłem) i przekroczyłem dozwoloną prędkość i... zapłaciłem za ten błąd to przez długi okres czasu zwracałem baczniejszą uwagę na znaki. Myślisz, że gdybym został tylko pouczony skuteczność byłaby taka sama... osobiście nie wierzę, wszak znam samego siebie ;-)
Zresztą... bezpieczeństwo moje i mojej rodziny jest bezcenne i dlatego będę popierał każde działanie, które daje nawet minimalną szansę na jego poprawę. Eskalacja dokuczliwości kary jest zatem w mojej ocenie słuszną drogą.
no dobra niech karzą tylko może zamiast rypać punkty to walić ostra kasę tylko nie taką samo dla każdego a patrząc na zarobki. wierze że byłoby to możliwe bo np za przekroczenie prędkości o 30 km byłby mandat 500zł, dla mnie to kupa kasy ale dla kogos kto zarabia 15 tyś miesięcznie to nic. więc dla takiego delikwenta powinno być nie 500 a 5 tyś. czy to nie byłoby skuteczniejsze i nie pomogłoby bardziej policji niż zabieranie prawka?? mi chodzi właśnie o to że szybko można stracić prawko robiąc coś nieumyślnie.
moim zdaniem polowa rzeczy jest za droga..Powinny bardziej wymyslic jakims cudem zabieranie tego prawka - ale zmuszenie do jego odzyskania w wordzie. Przeciez dalej mozna prawko kupic,trza porzadnie poszukac. A smianie sie w tv z tych co nie zdaja niema moim zdaniem zadnych argumentow. Ponownie co raz bardziej zachodzimy ze pieszy i rowerzysta to swieta krowa. Przeciez oni tez musza jakos uwazac a nie pchac sie nam na droge - np. karanie za nie przepuszczenie pieszego cofajac do tylu - wieksz. samochodow teraz robia ze tej tylnej szyby prawie niema..a co dopiero o lusterkach.
moze nie tyle ze za drogo..ale pkt. karne niczego nie zmienia..nie raz slychac podczas swiat ze w tysciach zlapali na gazie - To czemu w dalszym ciagu tych tysiecy jest na drogach - przeciez nie powinni miec prawka. Najgorsze jest takze zachowanie mlodych w luksusowych samochodach - ostatnio mialem taka sytuacje - 4 skrzyzowania..brak kierunku - i jak tu uwazac??
Jak wczesniej powiedziane - powinni dawac kary wzgledem wykroczenia , ale takze i pojemnosci kieszeni. - " mam immunitet - prosze pania ja mam zdjecie z papiezem" i jak zwykle na tym sie konczy.