[osprzęt silnika] Falujące obroty - temat rzeka - kolejne wn
Witam!
Jakiś czas temu kupując auto po rozgrzaniu miało one problem z falującymi obrotami. Pierwsza diagnoza - silnik korkowy. Ten jednak wizualnie został wymieniony zaraz przed sprzedażą bo jest nówka funkiel. Dla pewności przeczyściłem go i nic to nie dało. W między czasie wymieniałem też lambde bo na kompie pokazało mi jej błąd - mam nówkę. Brak jakiejkolwiek poprawy. Potem postanowiłem wyczyścić przepustnice - rozebrałem wszystko i ku mojej uciesze (w pewnym sensie) znalazłem usterkę - nieszczelność na rurze dolotowej między przepływką a przepustnicą. Zakleiłem prowizorycznie taśmą, całą przepustnice oczywiście przy okazji wypucowałem i po złożeniu auto marzenie.. No rewelacja była ;) Zamówiłem rurę w aso i po jakimś czasie wymieniłem na nową.. Już wtedy wyczuwałem delikatne falowanie obrotów (raczej sporadyczne ale np. po zrzucaniu na luz obroty lecą do około 500 obr/min i falując wskakują na te 800-850..). Jeździłem tak jakiś czas bo nie miałem czasu zajmować się sprawą.. Ostatnio jednak mam wrazenie ze to się pogarsza i dla pewności wymontowałem jeszcze raz krokowca i przepływkę. Obydwa wyczyściłem jak tylko mogłem (łącznie z wanienką ultradźwiękową + izopropanolem). Na zasilaczu silnik korkowy (który zdaje się jest de fakto czymś w rodzaju elektrozaworu) działa prawidłowo. Niestety nic to nie dało.. Gazując mam delikatne wrażenie że albo jest jeszcze jakaś nieszczelność w pobliżu przepustnicy albo po prostu tak słychać te zasysane przez rurę powietrze.. Wcześniej byłem pewien że to nieszczelność teraz to możliwe że tylko wrażenie.. Rura nowa z ASO więc ją wykluczam, opaski założone prawidłowo.. Komp nie pokazuje błędów. Co to może jeszcze być? Przypominam że gdy była założona stara rura dolotowa z taśmą (która nie do końca to uszczelniała bo nie miałem jej jak tam owinąć) samochód chodził idealnie.. Na samym początku auto często gasło - teraz tylko falują obroty delikatnie no i ma takie czasem zadławienie przy wysprzęglaniu.