[ukł. zapłonowy] Kopci jak z piekarni
witam ponownie
robi sie coraz chlodniej w zwiazku z czym zauwazylem, ze rano po odpaleniu auto mocno kopci (siwo-bialo). poza tym z wydechu kapie (chyba woda, ale to ponoc normalne?) i delikatnie, ale to bardzo delikatnie z niego strzela. po przejsciu na LPG kopci jakby mniej. nie wiem czy to kwestia niskiej temp na zew. czy tez brak katalizatora, po ktorym wlasciwie zostala pusta pucha? poza tym, wydaje mi sie, ze na benzynie pali jak smok. jest jeszcze jeden problem, od pewnego czasu auto nie odpala na wszystkie gary (przerywa po wdepnieciu gazu, lekko trzesie buda). pomaga zgaszenie i ponowne jego odpalenie, ewentualnie rozgrzanie auta/oleju. co do plynu chlodzacego i jego ubytkow napisze tylko tyle, ze jakos specjalnie go nie ubywa. dolalem jakis czas temu ok. pol litra bo w zbiorniczku bylo na kresce min. znikanie plynu jest jednak usprawiedliwione, bo smierdzi plynem po wlaczeniu ogrzewania. auta nigdy specjalnie nie forsowalem, nie jestem jednak pewien poprzedniego posiadacza. tylko mi nie piszcie, ze to uszczelka pod glowica, bo chyba go (poprzedniego wlasciciela) zastrzele z procy :evil: