Zgodzę się tylko z odgrzybieniem i filtrem kabinowym.
Co do nabicia klimy, to klimy się nie nabije, bezwzględnie nabije się kieszeń nabijającego, chyba, że jest tak nieszczelny układ, że trzeba co rok - wówczas trzeba naprawić, a nie pompować w powietrze pieniądze. W Grande Punto pierwszy serwis klimatyzacji robiłem, gdy miało 6 lat - troszkę słabiej chłodził, więc się wybrałem. Brakowało tylko około 20% czynnika, dopełniono i zmieniono olej. Od serwisu minęły 3 lata i jakoś nie jeżdżę jak głupi co rok, żeby tą klimę nabijać, a klima działa jak trzeba. Posiadam porządny ozonator, więc kwestię odgrzybiania załatwiam we własnym zakresie - przy kilku autach szybko się zwraca (własne, rodziny, znajomych), do tego odgrzybianie dwa razy w roku.
Rada dla pytającego. Zawsze warto mieć włączony "przycisk" AC, czy to w klimatyzacji manualnej, czy automatycznej, w ręcznej regulujesz pokrętłem temperaturę, w automacie nic nie ruszasz, ustawiasz temperaturę i masz
W przypadku klimy, to szkodzi jej właśnie nieużywanie! "Nabijanie" klimy co rok nie ma najmniejszego finansowego sensu, szczególnie przy R1234yf - zobacz ceny! Jeśli poczujesz, że nie chłodzi ta jak wcześniej, to dopiero się wybierasz. Klima przed brakiem czynnika jest zabezpieczona, sprężarka nie włączy się, gdy nie będzie odczytane odpowiednie ciśnienie w układzie.