Hyundai bierze na celownik Fiat Chrysler Automobiles. Już wcześniej plotkowano, że koreański koncern ma chrapkę na włosko-amerykański konglomerat. Teraz okoliczności wydają się bardziej korzystne – Sergio Marchionne powoli kończy swoją przygodę z FCA, a następców nie widać.

hyundai-tipo-4-door-9-bd1c176069.jpg

Właśnie dlatego Hyundai z nadzieją patrzy w przyszłość. Sergio Marchionne w ciągu roku odejdzie ze stanowiska, a ewentualne spadki cen akcji będą idealną okazją do szybkiego i precyzyjnego przejęcia. FCA od dawna szukało partnera. Mówiło się o potencjalnym połączeniu z General Motors, francuską grupą PSA, Volkswagenem czy nawet chińskim Great Wall Motors.

Dzięki połączeniu FCA z Hyundaiem, Włosi otrzymają dostęp do technologii hybrydowych, elektrycznych i wodorowych. Będą również mieli okazję do penetracji rynków dalekowschodnich, które na razie pozostają dla nich niezagospodarowanym terenem. Hyundai z kolei uzyskałby Jeepa z całą rodziną SUV-ów, zwiększył udział w Stanach Zjednoczonych i stałby się największym producentem aut na świecie.

Scenariusz jest bardzo prawdopodobny, bowiem John Elkann, który mógłby zająć miejsce Sergio Marchionne, jest bardziej zainteresowany działalnością medialną. Dodatkowo w tle pojawia się postać Paula Singera, który ma udziały w Hyundaiu i włoskim operatorze komórkowym Telecom Italia. Z kolei dyrektor FCA na Europę, Środkowy Wschód i Afrykę, Alfredo Altavilla, zasiada w zarządzie właśnie Telecom Italia. Przypadek? Nie sadzę…

Źródło: https://autokult.pl/31602,fiat-chrys...na-to-wskazuje