Pełną treść artykułu możesz zobaczyć w http://fiatklubpolska.pl/content.php...75-na-sprzedaż
Pełną treść artykułu możesz zobaczyć w http://fiatklubpolska.pl/content.php...75-na-sprzedaż
Fiat Tempra 1.6l 8V, gaźnik, LPG, 450 tys. km przebiegu
Audi A8L 4.2l V8 Quattro, tiptronic - na długie podróże
Audi A6 2.8l V6, FWD, mulitronic (CVT) - do pracy
Peugeot 206 2.0 HDI - na dojazdy
Była służbowa: Toyota Auris II TS, 1.6l Valvematic @ 132KM
Długo,bardzo długo wisi już na giełdzieklasyków więc poszli do Onetu żeby zwiększyć zainteresowanie.Co oczywiście nie zmienia faktu,że jest to cukiereczek.
Prawdziwy wysyp w ostatnich czasach takich cukiereczków
Ciekawi mnie jedno: samochód przejechał 108 km od salonu do doktora, mimo, że nigdy nie był rejestrowany? Jak? Na cudzych blachach?
Ostatnio edytowane przez ciril ; 26-12-2015 o 09:11
Czasem patrząc na swoje i moich znajomych Grande Punto myślę że do Fiat i inni producenci najbardziej by się cieszyli gdybyśmy tak traktowali zakupione auta
Chcesz powiedzieć,że ktoś spreparował ten samochód?Wątpię.Pomijając fakt,że niektóre elementy są nie do zdobycia to koszt takiej operacji byłby bardzo wysoki a i tak wprawne oko odkryje mistyfikacje.
To bardzo proste.Ponieważ Włochy,Niemcy czy np. Francja to nie chory i dziki kraj jak Polska to np.dealer ma swoje tablice warsztatowe z ubezpieczeniem.Jedziesz gdzie chcesz,zdejmujesz blaszki i oddajesz dealerowi.W Niemczech możesz wyrejestrować auto i za np. dwa miesiące je zarejestrować znów.Są też winterauto,które rejestrujesz w okresie zimowym a potem wyrejestrowujesz i sprzedajesz.Możliwości są nieograniczone pod warunkiem,że nie zyjesz w Polsce.
W Polsce też możesz wziąć tablice przejazdowe (czerwone), przywieźć auto i oddać tablice. Tak jest od przynajmniej 30 lat.
Tak.Tylko biorąc te tablice musisz kupić ubezpieczenie które musi być KONTYNUOWANE.Czyli tak jak napisałem w tym chorym kraju jak raz auto wpadnie w sidła OC to musisz płacić do jego zezłomowania.Nie piszę wyrejestrowania bo to w PL jest niemożliwe.Po drugie primo czerwone tablice są od niedawna.Wcześniej były żółte na czarnym tle
Ale się temat z dupy zrobił.Pewno chodzi o te tablice:
Są to tablice dla pojazdów eksploatowanych w ramach badań i prób przeprowadzanych przez właściwe przedsiębiorstwa lub placówki naukowo-badawcze.Tablice te nie miały nigdy nic wspólnego z prywatnymi użytkownikami oraz nie wydawano ich do przejażdżek z miejsca do miejsca.
Powtarzam to jeszcze raz.Nie można obecnie w Polsce założyc tablic,pojeździć np.pięć dni i oddać pozostawiając auto niezarejestrowane.Założenie obecnych "czerwonych" tablic czyli tablic z czerwonymi literami i cyframi na białym tle powoduje konieczność kupienia ubezpieczenia,które MUSI być KONTYNUOWANE dalej.
Tablice rejestracyjne !!!
Tablice próbne, czyli jak wyciągnąć kasę od kierowców - Motoryzacja w INTERIA.PL
Tablice próbne to śliski temat, szczególnie w połączeniu z niekorzystnymi dla nas przepisami dotyczącymi OC pojazdu. Aczkolwiek za komuny było równie głupio, tylko nie mieli centralnej ewidencji i nie ścigali za zaległości w ubezpieczeniu albo podatku drogowym. To znaczy przeważnie nie ścigali, bo jak Władza kogoś nie lubiła to za takie rzeczy można było nawet pójść do więzienia.
Prawdziwa legenda, brakuje takich pojazdów na drogach
W sumie obowiązkowi ciągłości ubezpieczenia nie podlegają tylko pojazdy zabytkowe. Szczerze nie dziwie się. Skoro teraz ileś tam ludzi nie ubezpiecza swoich samochodów to jaką by to przybrało skalę gdyby nie było obowiązku ciągłości OC? Ażeby przepisy były normalne najpierw społeczeństwo musi dojść do pewnego poziomu. W końcu można było w przeszłości auto wyrejestrowac i ponownie zarejestrować. Z jakiegoś powodu zlikwidowano taką możliwość.
Nie. Po prostu zastanawiałem się co miał w głowie człowiek, taki zwyczajny, nie szejk-kolekcjoner, aby kupić nowe fabrycznie auto i wstawić je na 30 lat do stodoły. Wiem, że różne są sytuacje, wypadki, choroby, jednak sytuacje takie typowe nie są.
Ostatnio edytowane przez ciril ; 30-12-2015 o 13:03
Byłoby lepiej moim zdaniem.Ktoś chce jeździć powiedzmy od listopada do marca kupuje tablice i OC na pięć miesięcy i jeździ.Później idzie i wyrejestrowuje auto i buja się Pekaesem.Pomyśli,pomyśli i wymyśli,że lepiej zapłacić za pięć miesięcy i jeździć.Teraz kupujesz auto i płać.Czy go używasz czy stoi w ogródku i robi za kurnik.Płać.
Idealne rozwiązanie np. dla kabrioletów, roadsterów.
Może nie mam zaufania do części naszego społeczeństwa. Po prostu boję się. Wiemy gdzie żyjemy.