Temat: Bravo GT BlackInk 1,9JTD -->> kolejne bravo 182  

Stało się. To już nie jest normalne. Nabyłem trzeciego bravolota Kiedyś HGT, potem przez sentyment uratowałem pomiętolone jtd GT. A teraz? Znowu kupiłem bravo i to w dodatku znowu gruźlika...... chciałem i chcę HGT ale tych aut już praktycznie nie ma. Jak się rozglądam to akurat są na drugim końcu polski....
Ostatnio przeglądałem tak o sobie ogłoszenia. W okolicy. Patrzę bravolot. Tani.... śmiesznie tani i pomyślałem że w sumie wracając z pracy sobie go obejrzę. Wiecie... tak tylko zajrzę, przypomnę sobie oczywiście to diesel, ja nie lubię diesli. Poprzedni miał być ostatni w życiu Ale przecież jest blisko domu. To jak odwiedzenie starego znajomego. Tak tylko wpadnę.... No i wpadłem. Po przyjeździe od razu błysk w oku jak zobaczyłem wnętrze GT. Miejsce sprzedaży jak i sam właściciel (potem się okazało że handlarz) nie nastrajał pozytywnie ale olałem to, wziąłem kluczyki i wsiadłem. Oczywiście w środku było pełno choinek zwinąłem je do schowka, pootwierałem drzwi i zajrzałem w tym czasie pod maskę. No gruźlik, klekot - gnojówka ale ogarnięte. Widać sporo nowych części. Jakiś świeży filtr, obejmy, rura dolotu wymieniona, aku.... no tak widać że był w miarę ogarnięty. Nie wypucowany ale ogarnięty. Obszedłem gablotę dookoła i szybko się zorientowałem że pod kurzem i brudem lakier na dachu i masce płowieje. Dziura w końcowej części progu prawego, zardzewiały tłumik... no i w sumie tyle. Tak ogólnie permanentnej rdzy we wnęce, pod dupą i na progach nie znalazłem. Zlałem to w sumie bo przecież ja tu tylko w odwiedziny zrobiłem dwa kółka i siadłem do środka w nadziei że choinki przestały czadzić. Wsiadłem, zamknąłem drzwi i poczułem że choinki były zawieszone tylko na sprzedaż. Może to dziwne, może jestem jakiś wypaczony ale tak.... poczułem ten charakterystyczny zapach tapicerki wnętrza bravo. Może tylko tego GT (bo tylko takie miałem). Ale pamiętam ten zapach. Nie jakiś "kwiatków" tylko po prostu tapicerki samochodowej. Niektórzy to czytając pewnie pukają się w głowę. Nie dziwię się. Ja czasem też
Ale jak poczułem ten zapach to na prawdę wspominka mnie wzięła wyszedłem, zamknąłem maskę i wsiadłem sięgając kluczykiem do stacyjki. Przekręciłem, poczekałem kilka sekund aż zgaśnie świński ogon i szarpię dziada z zapewnień sprzedawcy auto nie było palone od kilku dni. Oględziny pod maską nie potrafiły tego potwierdzić ale fakt, był zimny jak zleżały nieboszczyk. Odpalił od tzw. strzała. Dziarsko zakręcił i momentalnie złapał. Ku mojemu zaskoczeniu mięciutko pracował. Jak na traktor oczywiście. Miałem dwa włoskie traktory. Właśnie takie samo bravo i 159. Oba klekotały jak para kościotrupów na blaszanym dachu.... tu jednak o nutę ciszej. Nie przeraźliwie. Tylko denerwująco czar wspomnień z HGT prysnął. Ale jednak wyczuwając woń tapicerki postanowiłem ruszyć. Wyjechałem na drogę. Krętą, dziurawą, wiejską. Było już ciemno. Te cholerne soczewki oczywiście świeciły jak postojówki. Gapiąc się jak szpak w pięć złotych z żurawią szyją próbowałem nie zjechać z drogi. Zrobiłem kilka "esów floresów", na prostej go przycisnąłem i pomyślałem..... kurcze jakie to fajne autko. Ta linia z zewnatrz, ta tapicerka GT i specyficzna, obła deska rozdzielcza. Uśmiechnąłem się sam do siebie i zawróciłem pod domem handlarzyka jeszcze oblookałem w kółko i podziękowałem.
Wracając do domu już mnie to mierziło..... Na drugi dzień już nie mogłem się w pracy skoncentrować kurde..... po pracy pojechałem do bankomatu i na negocjacje. Kupiłem tego parcha
Wracając te kilkadziesiąt km do domu z każdym kilometrem utwierdzałem się w przekonaniu że to dobry zakup. Ten powrót był po prostu fajny. Jakoś fakt posiadania odyebanej rosso alfy, bardzo szybkich saabów i tuzina innych aut jakie miałem nie umniejszał satysfakcji nabycia tego bravolota. To takie uzupełnienie. Taka.... gratka trochę wspomnienia.
Foto takie klepnięte po powrocie. Jutro więcej

Wczoraj wieczorem jeszcze go odkurzyłem, przemyłem od środka szyby, wyregulowałem te beznadziejne światła i zdjąłem pokrowiec z fotela kierowcy. Dzisiaj wyczarterowałem się do pracy. Jechało się fajnie oczywiście, że nie ma co tego porównywać do prawie trzystu konnego saaba ale na prawdę fajnie się jechało. Trochę twardy pomimo 14" na balonach - zapomniałem jak to jest. Ale ładnie trzyma się drogi, fajnie wpisuje się w zakręty. Klekot trochę wkurza ale przecież nie musze nim jeździć ciągle

Trochę faktów:
- 2001 rok 1,9jtd. Silnik ku mojemu zdziwieniu wygląda na cf2 105 (grucha turbo wzdłuż osi wirnika) a w eper niby jest cf3 100KM..... zagwozdka.
- pakiet GT (kiera, fotele, lotka jak w HGT)
- klima półautomatyczna
- centralny z pilota (działający)
I to w zasadzie tyle z ekstrasów no radio jest w bagaju 182M i założone jakieś biedne blaupunkta.
Auto wg historii po sprowadzeniu w 2007 miało w ciągu miesiąca kilku właścicieli (handlarze pewnie). Potem dwóch przy czym ostatni 5lat. Ten ostatni zrobił takie rzeczy jak poduszki, dwumas ze sprzęgłem i masę innych pierdów (wszystko oddawał do jednego serwisu i trzymał papiery). Auto ma niby 275kkm.
Środek nawet przyzwoity jak na auto w takim budżecie. Połamane przyciski szyb i klejąca guma na panelu/klamkach. Uszkodzony fotel kierowcy. Nie otwiera się i nie podnosi (znaczy podnosi tylko z jednej strony), brak gniazda zapalniczki, wytarta już kierownica.
Z zewnątrz zmatowiała maska i dach. Obawiam się, że polerka to tego nie uratuje.... Z rdzy to tylko dziura w prawym tylnym progu. Z zewnątrz niewiele widoczna ale od spodu już nic nie ma reszta wydaje się być zdrowa. Wiadomo że punktowo jakieś tam naloty są ale jest przyzwoicie.
Silnik błędów nie zgłasza choć torque pokazuje w wartościach boost`u, temperatur jakieś totalne bzdury. Wskazówka temp czasami sobie leci do czerwonego pola ale tylko przy włączonych światłach

Ogólnie dziś i w weekend trochę go odszczurzę. Zobaczę też czy fotel jest do uratowania. Pierwsze zakupy to będą tarcze przód i optyka do lamp. To jest "must have no.1". Potem zobaczymy ile budżetu w mojej flocie uda się wygospodarować na bravolota. Wiosną będzie trzeba ogarnąć lakier i do tego czasu może się uda tanio wysępić jakieś alumy (najlepiej ori).

Wczoraj i przedwczoraj odszczurzyłem środek. Nie był jakoś strasznie zapuszczony ale nie lubię jeździć po kimś w wypierdzianej i wymacanej tapicerce. Jeszcze przed mrozami w ruch poszedł odkurzacz piorący i APC w dużym stężeniu. Samochód odświeżony. Zmieniłem też z przodu tarcze z klockami. Przyznam szczerze, że auto hamuje lepiej od saaba 9-5 w standardzie.
ATTACH=CONFIG]39694[/ATTACH]IMG_20210207_095415074.jpgIMG_20210207_095401876.jpg
Pogrzebałem też trochę przy fotelu kierowcy. Niestety urwane ma ramię do podnoszenia wysokości i siedzi się jak nastolatek w starej hondzie civic. Niestety tego się nie da nawet pospawać. Na razie podłożyłem klocki a trzeba poszukać nowego fotela.
Zajrzałem też do grajka. Jest jakieś budżetowe radio blaupunkt i jakieś głośniczki jbl w drzwiach. Gra to przeciętnie. Chciałbym wstawić fabryczne radio AD182M jakie mam ale po testach dochodzę do wniosku, że gra ono jeszcze gorzej. Szkoda, bo to customowe psuje mi widok deski rozdzielczej. Coś z tym muszę zrobić.

Jaka cena zakupu? Mało już tych aut zostało w dobrym stanie. Miałem kiedyś 1.8 GT i teraz znowu chciałbym ten samochód także wiem o co chodzi. Czekam na dalsze relację.

Czyli jednak ktoś tu żyje wiem że stara gwardia wyginęła a młodzi poszli na fb..... ale nie myślałem że nawet tak duże forum tak powszechnej marki zamiera
Kupiłem za zawrotne 1500zł. Więcej mnie rozrząd do saaba kosztował W zasadzie jakby chciał ktoś tylko do pracy dobijać to nie trzeba nic robić. Ale ja na wiosnę jeszcze ogarnę parę rzeczy i będzie kosa
Ja ciągle się oglądam za HGT taką jak miałem kiedyś ale cóż..... szkoda że te auta są bliskie wymarciu.

Patrząc na twoje poprzednie bravo to chyba ten model nie mógł lepiej trafić

Napisał marek230482

Czyli jednak ktoś tu żyje [emoji38] wiem że stara gwardia wyginęła a młodzi poszli na fb..... ale nie myślałem że nawet tak duże forum tak powszechnej marki zamiera
Kupiłem za zawrotne 1500zł. Więcej mnie rozrząd do saaba kosztował W zasadzie jakby chciał ktoś tylko do pracy dobijać to nie trzeba nic robić. Ale ja na wiosnę jeszcze ogarnę parę rzeczy i będzie kosa
Ja ciągle się oglądam za HGT taką jak miałem kiedyś ale cóż..... szkoda że te auta są bliskie wymarciu.

Hgt... Znajdź w "miarę dobrym stanie".
Też czasem rozkładam się nim, mam jeszcze wielki sentyment do Marei

Dzięki Daro223
Autem się trochę pokulałem. Na prawdę przyzwoity stan się trafił. Muszę jeszcze wymienić osłony przegubów i trochę estetyki. Lakierem się zajmę wiosną. Brakuje trochę mocy w porównaniu do moich pozostałych aut. Przydałoby się je wzmocnić ale jednak ceny usług przekraczają wartość auta - to trochę przesada.
Odnośnie HGT. Już nie o stan się rozchodzi ich po prostu nie ma

Eee 100 koni to nie tak źle nie jeździłem tą generacją ale nie jest to ciężkie auto, moment obrotowy diesla jest, chyba na co dzień powinno być przyjemne i oszczędne

Do lokalnego "cruise`ingu" oczywiście daje radę. Nawet się czasem coś uda wyprzedzić lubię jeździć tym autkiem. Właśnie tak lokalnie, na jakieś wypasy turystyczne w okolicy. Fajnie się prowadzi, trzyma się drogi i dobrze "słucha" kierownicy dieselek jest oczywiście jak na te 100KM zrywny. W małym zakresie ale zrywny. Żona go ujeżdża do pracy bo ma blisko i lokalnymi dróżkami. Ja mam do pracy 70km to jedzie się takim autem trochę nudno

Nie no 70 kilometrów to masakra, wcale się nie dziwie że wolisz inne (mocniejsze) auto Ja miałem na myśli dosłownie wokół komina Ja moim 1.6 JTD jeżdżę tylko po mieście (o ile w pandemii w ogóle gdzieś jeżdżę). Pewnie jak bym miał pandę 0.9 też by stykło Ale jeśli zostanie ze mną 500L na dłużej może dostanie remap z 105 na te bezpieczne 135 koni

Wczoraj ogarnąłem nieszczęsne klamki

A wczoraj wymieniłem wszystkie osłony przegubów na nowe - gumowe. Ponieważ wahacze miały też już przy sworzniu poszarpane osłonki to wymieniłem je od razu - przy okazji. I łączniki też przy okazji.

IMG_20210304_210606214.jpg

Dotarła kolejna paczuszka i refresh paneli od szyb.
IMG_20210310_065029410.jpgIMG_20210309_195520118.jpgIMG_20210309_194607776.jpg

Tak trzeba żyć jak, to "Złomnik" mówi . Czym odświeżałeś panele sterowania szybą?