Witam,

3 tygodnie temu kupiłem Grande Punto 1.4 T-JET z 2008 roku. Wersja sport z klimatronikiem itp. Samochód z Niemiec, od osoby prywatnej. Sprzedający nie naciskał na zakup, był tak bardzo bierny, że byłem w szoku. Tak, jakby mu nie zależało. Auto sprawdziłem na stacji, komputer, lakier. Wszystko gra. Kupiłem.

Pierwszego tygodnia wymieniłem filtry, płyny, rozrząd, świece, hamulce, zaciski z tyłu (bo były lekko zablokowane), linki i samochód jeździł. Wybrałem się*na trasę i okazało się, że turbina odcina przy 140 km/h. Czuć takie lekkie szarpnięcie i moc spada. Później jest problem, aby przyspieszyć. Jednakże nie wyskakuje żadna kontrolka. Ponadto na biegu jałowym z rury wydostaje się*biały dym i czuć drażniący smród.

W drugim tygodniu posiadania auta dałem go do fachowców od turbiny: TURBO-TEC w Jaworznie. Sprawdzili i turbina ma pęknięcie na obudowie przez które wydostaje się ciśnienie i spaliny stąd brak mocy. Ponadto sprawdzili kompresje i tutaj szok, bo świece "ponoć" są zalane olejem i wycenili remont silnika na 4-7 tysięcy!

Zadzwoniłem do sprawdzonego mechanika, który robił mi rozrząd i świece i oleju nie było w komorach, a podczas wymiany świece suche.

Moje pytanie co jest nie tak? Nagle padła uszczelka czy coś poważniejszego?

Podsumuwując:

- auto traci moc,
- odcina przy 140 km/h
- biały dym z rury i specyficzny zapach
- płynu chłodniczy czysty, bez nalotu, standardowy zapach, nie bulgocze, nie kipi itp jak auto rozgrzane
- olej czysty, bez masła, osadów itp
- silnik suchy, pracuje równo i cicho