Cześć,
mam mojego Fiata Ducato 3 lata. Od początku dosyć dziwnie operował sprzęgłem przy ruszaniu i manewrach "parkingowych" czyli na jedynce i na wstecznym. Czuć było spaleniznę sprzęgła. Próbowałem zasięgnąć rady w lokalnych warsztatach i w ASO Fiata, ale bez konkretnych odpowiedzi. Generalnie uznałem że ten typ tak ma i też pewnie nie pomaga fakt, że mój Fiat jest kamperem który zawsze waży około 3100 kg.

Niedawno doszło do awarii, wywaliło błąd skrzyni biegów i nie chciał wrzucić ani jedynki ani wstecznego i w ogóle nie chciał ruszyć. za którymś razem zaskakiwał i mocno szarpiąc ruszał. Przejechałem tylko kawałek, żeby mieć dobre podejście dla lawety. Na lawecie pojechał do jedynego warsztatu, który w ogóle podjął się diagnozy i naprawy problemu. Zostało wymienione sprzęgło, olej w ukł selespeed, płyn hydrauliczny sprzęgła, olej selespeed, olej przekładniowy LG5 75w-90, Naprawa ciągłości okablowania wybieraka selespeed, Reset parametrów - konfiguracja licznika programowanie centralki skrzyni , serwis olejowy - to są pozycje z faktury.

Generalnie jest OK, samochód jeździ, zmienia biegi i można powiedzieć, że jest naprawiony. Pozostaje tylko kwestia "kultury pracy" tej skrzyni.

Moim zdaniem problemy są dwa.

1. Palenie sprzęgła pozostało. I mówię tu o bardzo podstawowym ruszaniu, wyjeżdżaniu z bramy, podjeżdżaniu pod krawężnik etc. Mam wrażenie, że przy prędkości mniejszej niż 10 km/h sprzęgło nie jest nawet do końca odpuszczone. Wszystko się dzieje bardzo powoli i bardzo ospale (trochę jak ustawienie "Winter" w automacie w volvo XC70 2002). Sprzęgło jest nowe, ale mam obawy, że zaraz będzie znowu zajechane. Może to są tylko bezpodstawne obawy, może "ten typ tak ma" - Pan z serwisu mówi, że wszystko jest ok i że sprzęgło zostało skalibrowane i że działa bez zarzutu.

2. Zmiana biegów. Tutaj trudno o jednoznaczną diagnozę co jest powodem nietypowej pracy, której przed naprawioną awarią nie było. Chodzi o to, że proces zmiany biegów zaczyna się od wciśnięcia sprzęgła kiedy gaz jest jeszcze wciśnięty czyli obroty wskakują na wyższe przez krótką chwilę. Następnie następuje zmiana biegu co do której nie mam zarzutu. Kolejne co się dzieje to po wrzuceniu biegu jest chwila niemocy i delikatnego dodawania gazu. W momencie kiedy wydaje się, że bieg został już wrzucony i jedziemy na kolejnym biegu po 2-5 sekundach nagle czuć szarpnięcie. Jest to szarpnięcie całym samochodem. Tak jakby silnik podskakiwał na poduszkach. Po tym szarpnięciu dopiero czuć że samochód nabiera prędkości na kolejnym biegu. Przy redukcji dzieje się to samo, szarpnięcie jest mocniejsze, ale też obroty są wyższe ze względu na redukcję. Mam wrażenie, że przy "manualnej" zmianie biegów szarpnięcia i "dziury mocy" są mniejsze. Pan z serwisu powiedział, że to nie ma nic wspólnego z naprawą i kalibracją. Wg niego jest to kwestia dodawania gazu przez robota. Nie neguje tej opinii choć wydaje mi się ona mało prawdopodobna, żeby 3 tonowym samochodem silnik był wstanie szarpnąć przy dodaniu gazu w zakresie 1500 RPM.

Trochę boję się że za chwilę znowu będzie coś do wymiany, albo że zerwie się poduszka pod skrzynią/silnikiem. Oczywiście boję się też unieruchomienia samochodu na północy Norwegii gdzie wybieram się w najbliższych miesiącach na wyprawę kamperową.


Czy istnieje jakiś inny warsztat w okolicy Gdańska poza Fiat Klub Pruszcz, który mógłby się przyjrzeć problemowi?
Ile kosztuje wymiana Selespeeda na normalną manualną skrzynię?


Z góry dzięki za odpowiedzi