Temat: Spalone kostki reflektorów  

Na obu przewodach świateł długich takie coś IMG_20200825_101109.jpgIMG_20200825_101913.jpg. Jeden bezpiecznik przepalony. Drugi jeszcze sprawny, ale przez to kabel na reflektorze od strony kierowcy musiał się cały czas smażyć. Proszę o jakąś diagnozę. Gdyby kostka spaliła się tylko na jednej stronie, myślę, że nie było by problemu. Wymiana i tyle. Ale w przypadku symetrycznej awarii coś chyba musi być nie halo więcej?

Samochód:
Fiat Seicento/600 1.1 MPI

Od jak dawna masz to auto?
Kiedy wcześniej zaglądałeś do świateł?

Żarówki masz standardowe?

Z ładowaniem jest OK?

Auto jest z 2005, odkupiłem od babci w lipcu 2018. Od nowości w rodzinie. Do świateł ostatni raz zaglądałem w lutym tego roku, bo wypadła śruba od regulacji reflektorów. Żarówki mam Philipsy White Vision-wymienione 04.2019. Ładowanie w porządku.

Trzeba przerobic istniejący uklad zasilania lamp przednich.Jak znasz pdstawy elektrotechniki ogarniesz to sam. Jesli masz zyczenie ,szczcegoly podam Ci na PW.

Wszystko ok, można przerobić na przekaźnikach, tylko tutaj usmażył się praktycznie na obydwu kostkach przewód masowy. No chyba, że się mylę, to proszę mnie poprawić.

Nie wiem jak długo musiały się jednocześnie świecić światła drogowe ze światłami mijania, żeby do tego doszło.

Przewody spokojnie wytrzymują standardowe żarówki 55/60W. Ja też miałem założonego Philipsa, ale już nie pamiętam jakiego i nic złego z przewodami się nie działo.

Problem może być w przełączniku pod kierownicą.

Pytanie, czy po włączeniu świateł drogowych światła mijania gasną?

Co to znaczy przerobić istniejący układ zasilania lamp przednich? I dlaczego nagle teraz tego potrzebuje, skoro przez ostatnie 14 lat nic się nie działo.

Jakość wykonania instalacji w fiatach,szczegolnie w tych biedniejszych modelach jest taka jak widzisz ,na swoim przykladzie. Podjedz do serwisu fiata,zadaj im to pytanie i czekaj na odpowiedz.

Z całym szacunkiem, ale to Ty zacząłeś coś o przerabianiu, więc dokończ myśl.

Chodzi o to, że kiedy komuś gorzej świecą światła lub instalacja robi się wątpliwej jakości, tak jak w Twoim przypadku, że kostki się stopiły, to przerabia się ją, tworząc dodatkową wiązkę bezpośrednio z akumulatora, na grubszych przewodach, najczęściej ceramicznych kostkach i przekaźnikach sterowanych ze starej instalacji.

Seiko ma przełączniki starego typu, jak kiedyś maluszek, tzn, całe obciążenie przechodzi przez przełącznik zespolony. Przełącznik z czasem się zużywa.
Robią się różnego typu zwarcia, abo światła wg nie działają.

To dlatego poleciłem Ci sprawdzić, czy kiedy przełączasz światła z mijania na drogowe świeci się tylko wybrane włókno w żarówce, czy obydwa.

Spalony bezpiecznik, to najczęściej zwarcie, ale może oznaczać również przepięcie.

Jeśli znasz się chociaż trochę na elektryce, można wszystko sprawdzić we własnym zakresie. Wystarczy multimetr, nawet taki za kilkadziesiąt złotych.

Moje Seiko ma 17 lat i nigdy nie miałem problemów z instalacją. Podłączałem sam różne dodatkowe oświetlenia i wszystko działa do dzisiaj. Z żarówkami nie kombinowałem, zakładałem markowe, Philipsa 55/60, Znam ludzi którzy wkładali 90/100 i nie kończyło się to za dobrze. Teraz nie zaglądałem co tata wkłada.

Dobra. Sytuacja na tą chwilę wygląda tak. Są nowe kostki. Światła działają. Ale lampy grzeją się dalej. Czyli problem nie został rozwiązany, kostki to tylko środek zapobiegawczy. Kostki ceramiczne, więc nie ma co się spalić. Szkoda reflektorów i reszty instalacji. Z tego co naczytałem się już na wielu forach, problem jest właśnie z przełącznikiem zespolonym, przez które przechodzi pełne napięcie. Najlepiej byłoby zrobić światła na przekaźnikach tak jak to już ktoś napisał.
1. Czy kupować nowy przełącznik zespolony czy próbować przeczyścic styki starego przełącznika i dołożyć tylko przekaźniki?
2. Czy ma ktoś doświadczenie na jak długo może starczyć kolejny przełącznik bez przekaźników?
3. Ma ktoś schemat ideowy takiego przekaźnika stricte dla Sejolka, który poprowadzi za rączkę od A do Z?

Lampy zawsze będą się grzały. Nie będą zimne, czy chłodne, w środku siedzi "grzałka", więc tego zjawiska nie uda się wyeliminować.

Czy światełka działają poprawnie? Tylko długie... Tylko krótkie...
Jeśli tak, to bez czyszczenia możesz zrobić sobie instalację na przekaźnikach.

Przełącznik u mnie działa bez problemu od 17 lat... Z czego 8-9 lat w aucie zamontowane są światła do jazdy dziennej, więc miał trochę łatwiejsze życie

Tak, apropo tych "grzałek" to też mnie znajomy uświadomił. Jakby nie patrzeć żarówka w aucie to 70 % ciepła 30 % światła. Sprawdzałem miernikiem i nie mam żadnych przepięć. Ani na długich, ani na krótkich. Czyli tak naprawdę plastikowe kostki rozleciały się ze starości.

schemat swiatel fiat1.jpg
swiatla fiat 2.jpg
Kup przekazniki , przelotki bezpiecznikowe , konektory damskie i meskie
gniazdo bezpiecznika.jpg

U mnie było podobnie. Wymieniłem kostki na nowe i ok , niemniej zamówiłem już ceramiczne za 5 zł/szt.
Na tablicy działy się cuda ogólnie, przebicia świateł długich itp

Napisał Braval

schemat swiatel fiat1.jpg
swiatla fiat 2.jpg
Kup przekazniki , przelotki bezpiecznikowe , konektory damskie i meskie
gniazdo bezpiecznika.jpg

Odgrzebuje stary temat. Mam gotową instalacje pod przekaźniki z drugiego schematu.

Czy ktoś ma właśnie zastosowany ten schemat i ma jakieś przemyślenia co do niego? :-) Na coś uważać?