Witam, silnik stuka zarówno na zimnym jak i na ciepłym. Auto kupione za 500zł, i jedyne co w nim musiałem zrobić to powymieniać rurki podciśnieniowe (ah ten aisan). Teraz tylko został "jedynie" rozrząd, bo auto ma najechane 150 tysięcy. Mechanikiem nie jestem (aczkolwiek interesuję się motoryzacją) i dlatego pytam: czy wymiana popychaczy się opłaca w takiej sytuacji? Na co zwracać uwagę przy ich wyciąganiu? Słyszałem, że będę musiał planować głowicę po jej zdjęciu albo wymieniać (powątpiewam). Wyczytałem że części z firmy "maxgear" nadają się na złom, i jedyna inna firma jaką widzę na allegro to "camshaft". Auto stoi nieruszane i wolę żeby tak pozostało do naprawy stuków, i myślę, że wtedy dopiero zrobię z niego mojego "daily-drivera" dopóki nie zepsuje się coś poważniejszego. Budżet na chwilę obecną to 800zł. Z góry dzięki za pomoc