Czy ktoś z was robił taki zabieg? konkretnie chodzi mi o to jak zdjąć bak, poza zdjęciem tych opasek z dołu co z pompą paliwa i wlewem? poradźcie coś.
Czy ktoś z was robił taki zabieg? konkretnie chodzi mi o to jak zdjąć bak, poza zdjęciem tych opasek z dołu co z pompą paliwa i wlewem? poradźcie coś.
największy problem możesz nieć z odpięciem przewodów paliwowych reszta jest prosta do przewodów paliwowych dostaniesz się przez bagażnik pod dywanikiem jest przykręcona pokrywka pod nią jest elektryka do pompy i przewody paliwowe a wlew paliwa nie pamiętam jak jest zrobiony ale nie sprawił mi żadnych problemów
ale cóż ja mogę wiedzieć jestem tylko mechanikiem po zawodówce
Robiłem to u siebie w zeszłym tygodniu (regenerację). Do prawego wahacza nie zdejmowałem baku- opuściłem go minimalnie i przesunąłem nieco w lewo, nic z niego nie odpinając. Zgaduję że kombinujesz jak wybić oś wahacza- ja ich nie wybijałem, z jednej strony odciąłem flexem śrubie łeb, z drugiej przeciąłem ją cienką tarczą pomiędzy wahaczem a jarzmem i wyjąłem wahacz. Resztę osi z wahacza wybiłem na stole. Problemy pojawiły mi się w innych miejscach- nie mogłem zdjąć ABS-ów, musiałem rozpiąć czujnik pod tylną kanapą i zdjąć z okablowaniem, do tego dwie urwane śruby od stabilizatora (te na końcach).Napisał hakun
--
pozdrawiam,
Paweł
Zdejmuj bak i się nie zastanawiaj, będziesz się mordował z cięciem a później będziesz żałował tak jak ja. Zrobiłem oba wahacze bez sciągania zbiornika i wyciągania samych wahaczy na góre bo nie mogłem stabilizatora odkręcić. A później do wymiany rurek hamulcowych musiałem i tak bak sciągnąć i później żałowałem bardzo że nie zrobiłem tego odrazu.
Bak ma opaski czyli 3 śruby łącznie, kable i rurki dostępne spod klapki w bagażniku tuż za fotelem po prawej stronie, rurki są na szybkozłączki, tylko przelewowy waż jest na opaski i jego musisz zdjąć z jednej strony bo jest opleciony ponad belkę. Jak to zrobisz to czasem odrobinę trzeba się posiłować żeby wlew zechciał wyskoczyć z dziury w baku ale generalnie to nie ma większych problemów.
dzięki Hipo, a wlew jest przykręcany jakoś?
Wąż od wlewu jest na opasce do zbiornika i ją odpinasz i rura wysuwa się ze zbiornika.
Wiesz Hipo, każdy robi tak ja mu wygodnie, nie ma jednej jedynie słusznej metody. Gdybym miał wyciągać bak i wybijać osie pod autem, to bym się chyba pociąłNapisał Hipo
Co do mordowania z cięciem bym nie demonizował- to akurat był najmniejszy problem w całej operacji, wycięcie jednego wahacza trwało z 10-15 minut. Ty masz pewnie złe wspomnienia z powodu tego stabilizatora- też miałem kłopocik, ale bezstresowo urwałem dwie śruby, po wyjęciu wahacza przyspawałem im nakrętki (przy okazji rozgrzewając zapieczone gwinty) i śruby grzecznie powychodziły.
Acha- na moją decyzję wpłynął jeszcze jeden drobiazg. O przeszkodzie w postaci zbiornika dowiedziałem się jak auto było już w górze, a w baku full.
--
pozdrawiam,
Paweł
No wymiana z bakiem to chyba wygodna nie jest, jeszcze zależy co rozumiesz przez wygodnie ... lewa strona to pikuś bo łby śrub scinasz i wbijasz śrube do środka ( pod spód auta ). Problem jest z prawą bo w takiej misji przeszkadza własnie zbiornik i trzeba wybić kawałek, obciąć i znowu wybić i tak do skutku. A bez zbiornika to wybijasz bezstresowo na zewnątrz i nie ma żadnego problemu. No ale jak kto sobie lubi życie utrudniać to tak robi. Zdjąć zbiornik napewno mniej czasu zajmie niż się bawić z cięciem na raty, rwaniem i uzupełnianiem śrub od stabilizatora itd.Wiesz Hipo, każdy robi tak ja mu wygodnie, nie ma jednej jedynie słusznej metody. Gdybym miał wyciągać bak i wybijać osie pod autem, to bym się chyba pociął
A cięcie wogóle jak powyżej zostało napisane wkładając tarcze pomiędzy belkę a wahacz to wogóle nieporozumienie bo niszczy się gniazdo w belce.
Wiesz Hipo, każdy robi tak ja mu wygodnie, nie ma jednej jedynie słusznej metody. Gdybym miał wyciągać bak i wybijać osie pod autem, to bym się chyba pociąłNaprawa wahacza nigdy nie jest wygodna wygodnie w sensie że dla mnie wygodniej niż z wyciąganiem baku. W lewym był duży problem z wybiciem, dlatego zdecydowałem o wycięciu. W prawym też sądzę że miałbym problem. W moim przypadku wyjęcie baku spowodowałoby, że robiłbym to dłużej. W Twoim z tego co mówisz było odwrotnie, przyjmuję że i tak mogło być.Napisał Hipo
Nie- wystarczy jedno przecięcie. Luz jaki powstaje po wycięciu kilku mm osi powoduje, że wahacz można przesunąć w stronę środka auta i wyjąć. Z tym stabilizatorem też bym nie przesadzał- usunięcie urwanych to kwestia kilku minut przy spawarce.Napisał Hipo
Kwestia wprawy przy operowaniu flexem i doboru tarczy. Przy nieumiejętnym/niedokładnym cięciu, złej grubości tarczy czy lichej tarczy (słabo tnącej) można zniszczyć jarzmo, ale jeśli tnie się dokładnie takiego problemu nie ma.Napisał Hipo
Teraz zastanawiając się widzę że Twoja metoda jest lepsza pod jednym względem- odkręca się mniej potencjalnie zapieczonych śrub, więc i możliwości urwania jest mniej. Jeśli ktoś nie ma możliwości naprawy tego (jak choćby sposób który opisałem wcześniej), to rzeczywiście może zostać z ręką w nocniku, tzn. z urwaną śrubą w wahaczu.
--
pozdrawiam,
Paweł
Ja tak własnie zostałem z urwaną śrubą od stabilizatora w wahaczu, a później zostałem z urwanym gwintownikiem po rozwierceniu ... i nie było mi tam do śmiechu więc drugiej strony nawet nie ruszałem, podwindowałem auto wyżej, wahacz wykręciłem do okoła stabilizatora i tak wybijałem tuleje i łożyska.
Witam fiatomaniaków...
Podłącze się pod ten temat, ponieważ najpierw studiowałem podpowiedzi dotyczące wymianę wahacza...
A więc ...
Od jakiegoś czasu słyszałem stuki w tylnym zawieszeniu, więc podjechałem do znajomego który robi przeglądy. Tylną oś wzięliśmy na szarpak i okazało się , że do wymiany są sworznie z łożyskami w wahaczach. Podjechałem do drugiego znajomego który pracuje w sklepie z częściami i zakupiłem dwa komplety naprawcze po 82 zł każdy. Postanowiłem przeczytać na forum podpowiedzi... i problemy jakie nosi naprawa mnie troszkę przeraziły, jakieś cięcia i zdejmowanie baku... Ale poradziłem sobie bez tego:
1. Auto na kanał. Zblokować przednie koła klinami. Poluzować tylne koła. Podnieść tył pojazdu (ja dysponowałem podnośnikiem olejowym). Podeprzeć podwozie stemplami (lub deskami z kanału) przed tylnymi kołami (to tak dla bezpieczeństwa). Zdjąć koła. Najlepiej na kilka minut przed odkręcaniem czegokolwiek prysnąć po omawianych nakrętkach i śrubach dobrym odrdzewiaczem.
2. W pierwszej kolejności proponuję odkręcić śrubę (klucz 13) która mocuje taką blaszkę z przewodami hamulcowymi, czujnik ABS i linkę ręcznego do wahacza, dzięki czemu będziemy mieli większe pole manewru z przewodami. dodam też , że warto odpiąć taki mały plastik na wahaczu który trzyma przewód od ABS i hamulcowy. Następnie odkręcamy taką długą śrubę (klucz 24) mocującą sworzeń i łożyska wahacza.Śruba powinna wyjść na zewnątrz auta pod nadkolem. Następnie odkręcamy stabilizator (2 x śruby klucz 13, i 1 x klucz 15). Następnie odkręcamy nakrętkę (klucz 19) ze śruby mocującej amortyzator i wybijamy śrubę z wahacza gumowym młotkiem. Wszystko powinno ładnie lub mniej ładnie wyjść. Wyjmujemy sprężynę i UWAŻAJĄC NA SZTYWNE PRZEWODU HAMULCOWE kładziemy cały wyjęty wahacz na posadzce pod autem.
3. Tu się zaczynają dwa warianty dalszej pracy...
#3A: odkręcić czujnik ABS z piasty, odkręcić przewód hamulcowy i wyjąć linkę ręcznego i wtedy wyjmujemy cały wahacz na stół i tam się z nim bawimy, ale warto pamiętać o zabezpieczeniu przewodów pod autem aby cały płyn hamulcowy nie uciekł z układu. A tak poza tym to trzeba będzie po wszystkim odpowietrzać układ hamulcowy.
Mi to nie odpowiadało więc wybrałem wariant...
#3B: Uważając aby nie pękły sztywne przewody kładziemy wahacz w taki sposób aby był dostęp do gniazda tulei wahacza. Na długą śrubę która była właśnie w tym miejscu nakładamy rurkę o około 3 centymetry krótszą od śruby... ja dysponowałem o takich wymiarach długość 185mm, średnica zewnętrzna 22mm, średnica wewnętrzna 16mm. Taki pseudoprzyrząd wsuwamy w tuleję w wahaczu i wybijamy sworzeń. Powiem a właściwie napiszę szczerze , że z pierwszym się namęczyłem i rozsypało mi się łożysko i nie mogłem wyjąć plastikowej tulejki ze środka, ale w końcu się udało. Dodam również, że jeśli komuś pozostała zewnętrzna część łożyska w gnieździe wahacza, to i na to jest szybki i bezpieczny dla gniazda sposób: Ten nasz tak zwany przyrząd wkładamy w wahacz tak że końcówka śruby leży na pozostałej zewnętrznej części łożyska, natomiast rurka zapiera się o jej krawędź. Klinujemy jakimś łomikiem lub czymś podobnym koniec naszego przyrządu (aby się nie ześlizgnął) od strony z której ma wyjść łożysko i wystarczy jedno, góra dwa uderzenia aby pierścień łożyska wyszedł.
4. Jak gniazda wahacza są już puste, to dobrze jest je przeczyścić i delikatnie przesmarować. Następnie delikatnie wbijamy nowy plastik (tulejka plastikowa z kompletu naprawczego) tak swoja drogą to jak kupiłem ten kmpl. napr. to myślałem że to zabezpieczenie przed poobijaniem sworznia i centrujemy go mniej więcej na środku. Na zewnatrz zajmujemy się nasmarowaniem nowego łożyska i delikatnym nabiciem go (gumowym młoteczkiem) na sworzeń (ale uwaga; nie za daleko!). Następnie na taki metalowy kapturek nakładamy gumkę i nabijamy na równo z tuleją sworznia. Następnie całość osadzamy w gnieździe wahacza i nasmarowane drugie łożysko nakładamy wraz z kapturkiem i uszczelką z drugiej strony. Następnie na tę długą śrubę założyłem kilka dużych grubych podkładek i skręciłem całość aby się wszystko w środku złożyło, ponieważ lepiej skręcić niż wbijać. Kolejnym etapem jest wykręcenie śruby i montaż całego wahacza do jarzma.
5. Proponuję w pierwszej kolejności złożyć mocowanie wahacza z jarzmem bez sprężyny ponieważ bardzo ciężko jest to założyć. dopiero w dalszej kolejności jest sprężyna, amortyzator, stabilizator, i reszta elementów.
Mam nadzieję że moje wypociny się komuś przydadzą, i wszelkie operacje są dość czytelnie opisane. Żałuję że nie zrobiłem zdjęć, było by mniej pisania, a i lepiej zrozumiale.
Pozdrawiam
[kom:d9e52a815d] Uważam że opis tekstowy kolegi interceptor jest rzeczowy, dlatego postanawiam podwiesić całość tematu. [/kom:d9e52a815d]
Nie piję nie palę jest OK.
O kurde! Papieros wpadł mi do piwa...
Napisał interceptor
I w każdej metodzie o ten moment się właśnie rozchodzi .... jak Ci ta śruba po dobroci nie pójdzie to można zapomnieć o lekkiej robocie .... a przeważnie zawsze stawia opór.
Śruby na 13 odręcają się dośc łatwo, śruba na 15 która pełni rolę zawiasu dla stabilizatora lubi się zwykle urwać ....Napisał interceptor
Pozostaje mi tylko pogratulować tego że trafił sie wreszcie jeden egzemplarz auta przyjazdny naprawie bo ja przy mojej maryśce już trochę potów i krwi wylałem
Co powinno wchodzić w skład zestawu naprawczego? Bo ceny są bardzo różne i do niektórych dodają np "bałwanki" (link). Jakie śruby od razu kupić skoro lubią się urywać?
[color=red]Piszę poprawnie po polsku[/color].
Komplet to jest to co pokazałeś na aukcji, odbojniki sa dodatkowo.
witam,
pozwolę sobie się podpiąć.
Miałem robione wahacze tylne w swoim bravo 99r 16v. Dzisiaj odebrałem auto i na większych nierównościach coś z tyłu skrzypi. jaka może być przyczyna?
pzdr