Temat: Uszkodzenia lakieru  

Witam;

Jako, że zima ma się ku końcowi, a na lakierze mojego auta pojawiły się drobne uszkodzenia (tu puknięte, tam zarysowane, tam otarte - oczywiście mówię o delikatnych, uszkodzeniach), zachodzę w głowę, czy jest możliwość samodzielnej korekty takich drobnych wad (widocznych z odległości ok 50cm).

Wszedłem na Allegro i jest masa "złotych środków" do usuwania takich właśnie drobnych uszkodzeń na lakierze.

I teraz mam pytanie - czy ktoś ma doświadczenia na tym polu, czy jest jakiś środek (za rozsądne pieniądze), który rzeczywiście skoryguje takie uszkodzenia i nie "spłynie" z pierwszym myciem lub deszczem?

Poradźcie coś...

A może zastosować by zaprawkę

1. Pasty lekkoscierne - fajne tylko w koncu zedrzesz z samochodu warstwe klaru i wtedy juz nie jest tak wesolo.
2. Woski naturalne i te na bazie naturalnych - powoduja wypelnienie mikroszczelin przez co sa mniej widoczne - tyle ze splyna z pierwszym deszczem
3. Twarda politura - najczesciej na bazie zywic naturalnych, czesto swiatloutwardzalna - nakladasz, polerujesz, dziala tak jak wosk i nie splywa z pierwszym deszczem - ale ostrzegam, zrobisz kawalek, bedziesz musial zrobic cale auto.
4. Kredki - wiadomo, stary sprawdzony sposob - splywa z 2 deszczem i na dobra sprawe o dupe rozbic.
5. Zaprawki - jesli to mikropekniecia i mikrorysy (najlepiej stwierdzic to pod lupa tylko tak zeby nie wypalic sobie dziury w lakierze, czyli w pochmurny dzien) to zaprawka tylko popaprasz lakier i na dobra sprawe bedzie tylko gorzej.
6. Jedziesz do Castoramy, kupujesz 2 rzeczy - papier scierny 2500 silikonowy, spray bezbarwny samochodowy, wracasz do domu, myjesz dokladnie auto, czekasz az wyschnie, moczysz papier w czystej wodzie, polerujesz miejsce ktore chcesz odnowic, tak az dostaniesz sie do bazy lakieru, scierasz utleniona warstwe bazy lakieru, myjesz to miejsce dokladnie i odtluszczasz, suszysz, obklejasz i nakladasz lakier bezbarwny (klar) na to miejsce - wada tego systemu jest tylko jedna - jesli nie jestes lakiernikiem z 20 letnim starzem (jesli jestes to watek o Castoramie pomin bo pod wrazeniem tych glupot ktore popisalem moze ci sie orenzada z komuni odbic) to na 99% to spartolisz i bedzie jeszcze gorzej niz jest

Dosyc efektywnie wychodza twarde politury - tyle ze sa drogie i tutaj fajnie jest miec polerke z regulowana predkoscia obrotowa - bo trzeba to przepolerowac dosyc solidnie i najczesciej cale auto bo pojedyncze "kawalki" beda sie wyrozniac.

Co do spraw lakierniczych: w sobote wyczyscilem lusterka (te aluminiowe plytki na ktorych sie trzymaja), uzylem do tego szczotki drucianej obrotowej na wiertarce (2 srednice) i musze przyznac ze spartolilem. Po skonczonej robocie stwierdzilem ze fajniejsza byla by szlifierka pasowa i drobny papier. Po pierwsze sie pokaleczylem, jak mi wiertarka uciekla (w 1 rece wiertarka, w 2 kawalek aluminium), po drugie porobily sie dosyc glebokie rysy jak mocniej przycisnalem wiertarke. Probowalem poprawic drobnym papierem sciernym (800 czy 1000 juz nie pamietam) ale tarlem, tarlem, tarlem i wiele to nie dalo - stad wniosek ze lepszy by byl pas papieru takiego 1000. Odtluscilem, pomalowalem podkladem, wlozylem do odwroconego do gory nogami akwarium (a'la komora bezpylowa), rano przetarlem wodnym papierem 2500, pomalowalem jeszcze raz, wieczorem znow przetarlem papierem i pomalowalem pierwszy raz lakierem (czarny mat), rano papier +2 warstwa... i dzisiaj (niedziela o zgrozo) kolo 15 zmontowalem lusterka, wyczyscilem gumowe uszczelki na ktorych leza i zlozylem calosc do kupy - efekt bije po oczach. Pomimo ze zastosowalem lakier matowy calosc swieci sie jak psu klejnoty na wiosne.

HiPo ze tak powiem po tych doswiadczeniach z lusterkami mam ochote na cos ambitniejszego - pamietasz moje wywody o zderzaku przednim?? Odswierze temat tak ze prosze zagladnij tam

Najprostszy, najskuteczniejszy i najtańszy środek to przyzwyczaić się do rys ... zapastować woskiem żeby zabezpieczyć przed korozją i nauczyć się z tym żyć

hipo święta prawda

na drobne rysy podobno dobry jest FIX IT PRO na allegro po 32,0zł