Temat: [silnik] Dziury w przyspieszeniu 1.9JTD  

Witam, mam problem z Fiatem Marea 1.9JTD 110KM. Autko przyspiesza płynnie od dolnego zakresu obrotomierza do 2500obr./min., potem nastepuje efekt wciskania w siedzenie (tak jakby dopiero przy tych obrotach włączała się turbina) do 3000obr./min. i po tym totalny muł. Wrzucam 4 bieg i taka sama procedura. Przy 5 biegu nie ma efektu wciskania w siedzenie. Prędkość max. 160km./h. Wymieniony elektrozawór sterowania turbosprężarką oraz węzyki podciśnienia. Po odpięciu przepływomierza brak różnicy co świadczy o sprawności przepływomierza. Przepustnica czysta, kanały drożne, EGR zaślepiony. Najlepiej mi się jeździ samemu, przy komplecie osób autko ciężko się rozpędza. Chodzi mi po głowie zapchany katalizator ale autko nie kopci przy przyspieszaniu. Proszę o pomoc.
Dziękuję i pozdrawiam

Kolego spróbuj zdjąć przewód podciśnieniowy kierownicy turbiny to jest ta gruszka przy turbo i jest podłączona do takiego jak by silniczka na podszybiu lub przy górze chłodnicy albo po prostu wypnij z niego wtyczkę.Wiem że ojciec w AR 156 1.9 jtd 115KM miał to samo i siadła właśnie ta gruszka a że turbo miał na gwarancji to wymienili całe turbo i jest ok.

Przyjacielu to co nazywasz gruszką to aktuator i faktycznie swego czasu był zapieczony ale mechanik go rozruszał (WD40) i faktycznie było nieporuwnywalna poprawa ale to było jakiś czas temu, czy to mozliwe że znowu się zastał??? Może lepiej kupić nowy aktuator ale na allegro do mojego silnika nie widzę. Może ktoś wie gdzie to kupić???

Pierw zdiagnozuj co jest a nie kupuj częsci na wyczucie chyba ze masz dużo wolnej kasy.

silownika sterowania zmienna geometria turbo sie nie zapieka
przewaznie chodzi o lopatki ktore sie zacinaja
sprawdz przed i po odpaleniu jaka jest reakcja silownika , sproboj tez na pracujacym sciagnac wezyk
silownik powinien chodzic ok 1.5 cm

O ile wiem to w mojej marysi nie ma zmiennej geometrii, no chyba że się mylę To jest ten sam silnik co w alfie 156 i tam jest zmienna geometria ale w Marysi raczej nie.

JTD 110 ma zmienną geo.

Jutro jade na komputer. Wreszcie poznam całą prawdę. Niezwłocznie napiszę co wyszło.

[size=2][ Dodano: 2010-03-30, 15:26 ][/size]
Komputer wykazał zero błędów, natomiast sprawdzając odzielnie przepływomierz komputer wykazał że daje na maxa 700 a powinien nowy ok. 1200 czyli to znaczy że ma się ku końcowi. Następnie pokazał że ciśnienie doładowania dochodzi do ok. 4000obr./min i zamiast wzrastać to spada! Pytanie, co to może być??? Przypuszczenia elektryka to przepływka i zapchany katalizator. Co wy na to? Proszę o pomysły. Co do elektryki to jestem pewien że jest wszystko ok., wtryski też.

Po 4k obrotow cisnienie doladowania spada tak? A slychac przy tym taki charakterystyczny pisk upuszczanego z turbiny powietrza?? Moze ktos majstrowal przy wastegate'cie Szczelne wszystkie przewody za tubro? Wszystkie opaski sa? Mnie to pachnie upustem. Komp czysty, ciekawi mnie natomiast to co piszesz o MAFie.

Nowy ma dawac 1200 czego?! Jednostki sa istotne w tym wypadku, bo jesli mowisz o kg/h to 700 to raczej prawdopodobny wynik. Jesli chcesz - podaj mi numerek przeplywki, postaram sie sprawdzic w wielkiej ksiedze wiedzy Bosha (katalog wszystkich czujnikow produkowanych przez Bosha) jakie powinny byc wartosci nowego. Te 1200 wydaje mi sie przerosniete. (Skad wziela sie wartosc 1200 dla nowego?)

Tutaj masz kolego wykres dla mafow w TSI (generalnie w turbo benzynie stechiometria jest rownie wazna co w dieslu bo by lambdy oszalaly, w szczegolnosci przy silnikach TSI gdzie sa 2, stad moj jakze smialy wniosek ze wartosci przeplywu powietrza w TSI/TDI/JTD/HDI beda zblizone przy zalozeniu stechiometri na poziomie 1:1,05 i nizej, pozatym w TSI tez jest MAF BOSHa - tyle ze o innych numerach - stad moze sie okazac ze jestem w calkowitym bledzie)

A jeszcze sie osmiele dodac, ze MAFy najczesciej przy ok 700 kg/h maja 5V (a to gorna granica wartosci ich sygnalu)

Według wskazań komputera to ciśnienie doładowania rosło do ok. 4000obr./min. po czym zaczeło spadać. Pomiar oczywiście na postoju bez obciążenia co skutkuje podczas jazdy o wiele szybszym odcięciem doładowania (auto rozpędza się płynnie do 2500 potem następuje efekt wciskania w siedzenie do ok.3000obr./min. i następuje odcięcie doładowania. Wkręcenie do 4000obr./min w trakcjie jazdy z czterema osobami trwa wieki i nie zawsze jest mozliwe.
Co do elektrozaworu sterowania turbosprężarką to jest nowy wraz z przewodami łączącymi go z turbiną. Po wkręceniu go na 4500obr./min. podczas badania nie słychć żadnego syczenia. Wąż łączący intercoler z przepustnicą jest spocony na połączeniu w intecolerem ale nie słychać żadnego syczenia.
Co do przepływomierza to nie pamiętam w jakich jednostkach były wyrażone te wartości na kompie., a to że nowy przepływomierz powinien mieć wartości ok. 1200 (czegoś) to powiedział mi elektromechanik, a mój ma 700.
Może ma racje że katalizator jest zakitowany choć gazując go do 5000obr./min. podczas badania stwierdził że brak dymienia nie świadczy o drożnym katalizatorze. Zastanawiam się nad wstawieniem strumienicy ale obawiam się że hałas podczas jazdy bedzie o wiele większy i wyjazd w dalszą trasę z rodziną bedzie męczący.
Trapi mnie jeszcze jedno, mam całkowicie zaślepiony EGR, może go odślepić? Może to wcale nie pomaga? Przed zaslepieniem EGR był zapieczony więc go wyczyściłem i zaślepiłem ale różnicy nie ma żadnej.

A ja mam pytanie;

Jak czyściłeś i zaślepiałeś EGR to trzeba jakieś uszczelki? Czy ta metalowa co tam powinna być wystarcza?

Pytam bo sam jutro planuję czyszczenie zaworu i nie wiem czego się spodziewać na polu uszczelek. W temacie o czyszczeniu EGR nie ma nic na ten temat...

BTW;
Ja miałem to samo z doładowaniem jak kupiłem auto... teraz doładowania praktycznie nie mam do 2700, później jest takie od 2700 do 3000 i powyżej 3000 znów nie ma.

Może też jutro uda mi się pod kompa podpiąć... zobaczymy.
Ja tam jestem laik jesli chodzi o motoryzację, teraz dopiero zaczynam częściej z ciekawością pod maskę zaglądać.

Szukam też jakiegoś obrazka mojego typu silnika, na którym będzie napisane gdzie co jest (coś więcej niż tu wlew oleju, tu płyn hamulcowy etc - chodzi mi o wskazanie poszczególnych elementów silnika i osprzętu jak klima czy układ hamulcowy)... ułatwiłoby mi to bardzo zapoznawanie się z zawartością pod maską. Jak by ktoś miał to będę wdzięczny.

Kolgo Bammber:

Te 1200 to mocno wysrubowany wynik wg mnie jak juz pisalem. Normalnie przeplywka ma ok 700kg/h przy 5V (maksymalny poziom sygnalu z MAF to wlasnie 5V) tak pisza w wielkiej ksiedze wiedzy Bosha, wiec przeplywka raczej dziala poprawnie. Zawsze mozesz zrobic prosty test - odepnij ja - jak bedzie smigac lepiej to znaczy ze przeplywka jest do wymiany (bo komp bierze wartosc zdaje sie 480kg/h z ROMu - wiec jesli twoja przeplywa pokazuje mniej to obcinana jest dawka paliwa i w efekcie brak mocy).

Druga sprawa to te obroty. Przy 4k bez obciazenia otwiera sie zawor upustowy. I dlatego turbina nie daje wiecej, ale tez nie powinna dawac mniej. Pod obciazeniem ten moment powinien wystepowac od ok 4k, w efekcie jest troszke przesuniety i przy 4,5k (przynajmniej u mnie - moze przy zmiennej geo jest troszke inaczej) zawor jest juz otwarty na maksa i nastepuje odciecie, slychac przy tym poza wyciem silnika bardzo charakterystyczny pssssssssssssssssst. Hmmm jak masz mozliwosci, to zdejmij przewod od turbo do IC i zerknij wizualnie czy lopatki sa w miare cale. Gdzies w pismach czytalem ze w zuzytych wirnikach lopatki odginaja sie na gorze (czyli od strony od ktorej bedziesz je widzial) do tylu (przeciwnie do kierunku ruchu?). Pytanie tylko czy to bylo po stronie tloczacej, czy po stronie wirnika na wydechu... ahh pamiec juz nie ta.

I ostatnia sprawa: piszesz ze masz zaslepiony EGR. Ja jak zaslepiam EGR to mam dziure od ok 2800-3000. Ale do 2800 samochod idzie jak burza i wkreca sie momentalnie na obroty. Potem jest ten dolek ktory niestety bardzo czuc bo na nizszych obrotach w samochod wstepuje szatan (wiec tymbardziej czuc ta dziurke), potem do ok 4k nie widze roznicy czy zaslepiony egr czy nie. Problem w tym, ze po takim rozwiazaniu samochod dostaje kopa, ale tez spalanie siega nawet i 12 litrow. W pewnym momencie zastanawialem sie nawet nad zainstalowaniem dodatkowego elektrozaworka na wezyku od sterowania EGRem (potrzebuje mocy, robie pstryk, moc jest, nie potrzebuje mocy, pstryk, samochod chodzi normalnie) - czyli krotko mowiac chwilowa eliminacja modulacji otwarc egra.

Siwy1982: poszukaj na forum AR, tam byl calutenki poradnik jak zamontowac zaslepke EGRa. W rzeczywistosci bedziesz potrzebowal tylko blaszke blokujaca i te uszczelki ktore sa o ile ich nie potargasz przy zdejmowaniu egra.

Napisał Sm0kus

Po 4k obrotow cisnienie doladowania spada tak? A slychac przy tym taki charakterystyczny pisk upuszczanego z turbiny powietrza?? Moze ktos majstrowal przy wastegate'cie

A gdzieś Ty przy turbie z łopatkami westgate widział ?

Druga sprawa to te obroty. Przy 4k bez obciazenia otwiera sie zawor upustowy.

Ty dalej swoje .


U niego się nic nie otwiera bo nie ma co, a turbo ładuje do 4k i powyżej cisnienie już spada bo wraz z rosnącymi obrotami silnik zjada coraz więcej powietrza a sprężarka po prostu nie jest w stanie więcej dmuchnąć.

To co u mnie tak syczy??

Po 4k obrotow poza wyciem jeszcze cos syczy po prawej stronie silnika (pod obciazeniem). Zaraz to poogladam..

Dobrze HiPo, kontroluj mnie! Bo mnie czasami ulanska fantazja ponosi.

[size=2][ Dodano: 2010-03-31, 19:46 ][/size]

Napisał Hipo

A gdzieś Ty przy turbie z łopatkami westgate widział ?

A w 1,9 JTD zgodnym z EOBD (CF3?, no moze nie CF3 ale napewno B9000) nie ma wastegate'a ? Turbina nie jest lopatkowa??


Czy mi sie zdaje czy 42/43 to weste? Rozumiem ze chodzi Ci o to ze to upuszcza po stronie wirnika spalin?? Po stronie dmuchajacej to sie zdaje sie nazywa dump valve (zawor "glupka"?)?? Czy w Marei tego nie ma? Hipo wyjasnij mi jak krowie na granicy, nie znam sie na tym, a chcial bym..

Dobra, doczytalem. Gdzies w ktoryms kosciele bija, ale nie wiedzialem w ktorym. Juz wiem gdzie blad logiczny i w czym rzecz. ZA LOPATKAMI turbiny nie ma westa - ale mozliwy jest dump - aczkolwiek niekonieczny

Dzisiaj zasiadłem do tatowej Carismy 1.9DID 102KM z 2002roku, no normalnie jak się przesiadłem spowrotem do mojej marysi to osiągi porównywalne do Fiata 126p. Coś strasznego - porażka!!! Pojechałe do mechanika o którym już nie raz słyszłem że ma wiedze. Naświetliłem mu sprawę, kazał otworzyć maskę coś nacisnął, wypioł jakiś wężyk potem wpioł ponownie, klapnął maską i mówi: jedziemy. Ja oczywiście jako pasażer on kierowca testujący, rozkręcił auto na maxymalne obroty, 1,2,3,4,5 i test poza miastem potem powrót na baze i słucham dignozy. A on mówi tak: "prosze przyjechać w czwartek po świętach i zostawić auto na ok.5godz.", pytam co jest przyczyną braku mocy a on mówi że to tajemnica zawodowa i powie dopiero jak to będzie faktycznie ta usterka co przypuszcza. Jedyne co udało mi się z niego wyciągnąć to to że turbo idzie na stół do szczegółowych oględzin ale nie sekcji zwłok bo nie jest całkowicie skończone tylko cos w środku kuleje. Mnie się wydaje że to wina kierownicy bo jestem teraz pewien w 100% że mam turbo ze zmienną geometrią. Koszt naprawy to ok. 250-300zł. Czekam do czwartku i jak wyjadę od niego to dam niezwłocznie znać co było walnięte.