Archie
The Begining
przez
w dniu 15-05-2012 o 20:32 (1415 Odwiedzin)
Szukałem długo i w wielu segmentach... Honda, Ford, Renalut, Opel... A, że to pierwsze moje auto to wcale łatwo nie było...
W końcu, któregoś dnia moja kochana Rodzicielka przyszła z pracy i tak od słowa do słowa wyszło, że u niej w pracy ktoś ma Stilo, że się jej podoba i że może w ogóle ciekawe autko. Sceptycznie do tego poszedłem... Mieliśmy Uno, które wiecznie było naprawiane. Ale zacząłem pytać, chodzić za tym autem, czytać, w końcu pojechałem oglądać. Gdzieś około 20 samochodu trafiłem na egzemplarz, który mam pod domem. Opinie o fiatach są bardzo dobre co mnie zaskoczyło, niemniej zawsze trafiałem na dopisek przy postach czy rozmowach z ludźmi twarzą w twarz. O Fiata trzeba dbać a będziesz zadowolony.
No to teraz się dopiero przekonamy czy tak jest w rzeczywistości Samochód praktycznie nie jest pognity, jedynie muszę sobie zrobić konserwację progów bo jakiś inteligent wkładał podnośnik właśnie pod progi i w tych miejscach mam rdzawy nalot. Rozrząd, płyny, paski, oleje, filtry mam wymienione. Jutro jadę zmienić wahacze i dobić klimatyzację.
Samochód mam z niemiec ale kupiony w komisie. Komis jak to komis plusy i minusy. Miałem mieć założony podłokietnik, nie założyli bo sie nie da bo coś tam coś tam (ludzie zajmujący się praktycznie tylko fiatem stilo). Myślę sobie ok, poszukam w sieci jak to zrobić i sam założę. Tak też zrobiłem i jakież było moje wkurzenie kiedy okazało się, że miłym panom nie chciało się rozbierać tunelu bo wszystkie części potrzebne znalazłem na swoim miejscu! dobrze, że chociaż podłokietnik mi dali... niby nic ale sposób w jaki mnie oszukali bardzo mnie zdenerwował.
Ponadto okazało się, że nie działają spryskiwacze przedniej i tylniej szyby i nie działa tylnia wycieraczka. Jutro jadę do nich bo w umowie miałem zapisane, że muszą mi wymienić reflektor przedni lewy na wersję europejską (mam angielską...) Kostkę w tylniej lampie, mam dostać wpis do papierów co wymienili, i od razu będę się rzucać o ten podłokietnik no i te ustarki co wyszły później.
Ale to jeszcze nic! Hitem było kiedy wsiadam do auta pod domem, chce odpalić a tu prądu nie ma nic a nic.. ani tyćki... Otwarłem maskę odkręciłem klemy wszystko fajnie ale coś maława mi się ta bateria wydała... Okazało się, iż zamiast 74 amperowego mam wsadzony 30...... Heh, cięęęęęężka będzie jutro przeprawa coś czuję.
O ile ktokolwiek to przeczyta to dodam, że na dniach dodam relację co się działo, ale już nie w tak rozwiązłej formie