Nierówna praca silnika na wolnych obrotach

Witam mam problem i nie mogę ustalić co to jest za awaria . Objawy mam takie że jak odpalę silnik to silnik słychać że chodzi nie równo jakby miał zgasnąć i aż trzęsie trochę karoserią . Ale po dodaniu gazu od 2 tyś obrotów czuć wyraźnie że to ustaje co to może być ? myślałem może czy to nie cewka zapłonowa , niech ktoś coś poradzi .

Kolego przyczyn jest dużo najpierw trzeba sprawdzić świece potem przewody wysokiego czy nie świecą po ciemku jak nie to sprawdź krokówke i masy czy nie są zasniezale to podstawa

Wita, No wiem wiem kolego że przyczyn może być wiele dlatego czarno to widzę , bo to tak łatwo powiedzieć sprawdź to sprawdź tamto . A tak naprawdę nie da się sprawdzać wszystkiego bo co nie będę kupował , cewki zapłonowej , kabli , świec i krokowca bo to spory wydatek a znając życie silnik nadal nie będzie chodził . Bo byłem u mechanika podłączał komputer anie nie dał rady się połączyć z silnikiem . Wiec kazał mi jechać do ASO bo tylko oni mają programy diagnostyczne do Fiatów . Wiec na razie się nie wybieram do ASO bo wiadomo tak jak skasują to szkoda gadać . A tak na logikę to silniczek krokowy można wykluczyć , bo typowe objawy w krokowcach są takie że falują obroty , a u mnie nie falują jakoś widocznie . Świece też wkładałem inne by wykluczyć jakaś walniętą ale nic to nie dało . Oraz czujnik spalania stukowego wymieniłem to tylko trochę się poprawił . Wiec pozostaje albo cewka albo kable lub jakiś inny błąd lub walnięty jakiś inny czujnik . Bo jeszcze brałem pod uwagę sterownik silnika , od wtrysku , ale mam auto na LPG wiec z praktyki wiem ze gdyby wtrysk był walnięty to na na paliwie by fiksowało a na lpg nie . A u mnie i na tym i na tym idzie tak samo , a podejrzewam cewkę bo czytałem że jak cewka jest walnięta to jak się zapala na zimnym silniku to w miarę normalnie pali a po przejechaniu kilku kilometrów jak się silnik nagrzeje i cewka to silnik gorzej odpala . I u mnie coś takiego zauważyłem .

Napisał Marcin2017-Brava98

Witam mam problem i nie mogę ustalić co to jest za awaria . Objawy mam takie że jak odpalę silnik to silnik słychać że chodzi nie równo jakby miał zgasnąć i aż trzęsie trochę karoserią . Ale po dodaniu gazu od 2 tyś obrotów czuć wyraźnie że to ustaje co to może być ? myślałem może czy to nie cewka zapłonowa , niech ktoś coś poradzi .

Wszystko Sprawdziłem cewkę , czujniki iskry , wszystko wskazuje że jest dobre bo żadnych błędów elektornicznych nie ma i żadna kontorlka w liczniku nie pali się . Wiec analizujac to wszystko wychodzi mi na to co piszą wszyscy że wałek rozrządu się wytarł i trzeba go wymienić razem z dzwigienkami i popychaczami . Taki zestaw kosztuje 550zł , Ale pytanie czy warto w silniku co ma przejechane 310tys km pakować tyle kasy w wałek . Jak można kupić cały silnik za 500zł z połowę mniejszym przebiegiem wiec powinien taki silnik dłużej wytrzymać nic ten stary po wymianie wałka .

Jasne, tylko skąd pewność, że silnik który kupisz ma faktycznie o połowę mniejszy przebieg?
To że sprzedawca tak napisał? No proszę cię - w naszym kraju wiara w takie bajki?
Nawet jeśli kupisz drugi silnik to i tak w zasadzie dochodzą koszty rozrządu i samej przekładki.

No tak wiem wiem że nie ma co wierzyć w niskie przebiegi , jedyne co to mieć nadzieje że jak dają w stacji demontażu pojazdów gwarancje rozruchową to że po zamontowaniu silnik będzie działał , ale wiadomo gwarancji jak długo pochodzi nikt nie da . No ale jakie mam wyjście skoro karoserie mam w dobrym stanie a jak silnik wyzionie ducha to na inne auto trzeba mieć więcej kasy . A tak to za 500-600 , może by się udało dorwać silnik i jak będzie na chodzie i się uda to jeszcze pojeżdżę . Bo przekładkę to bym robił sam bo to żadna filozofia , a rozrząd bym przełożył ze swojego bo dopiero 10 tys na nim jest nabite wiec jeszcze jest jak nowy , najwyżej pasek dać nowy .

Witam Koledzy Sprawdziłem już prawie wszystko i nadal silnik telepie jakby na 3 gary na wolnych obrotach . Ba ostatnio sprawdzałem cewkę ściągałem kable podczas pracy żeby sprawdzić czy cylindry pracują i na jednej świecy nie było iskry wcale . I silnik nagle stracił moc że ciężko było ruszyć . Wiec skoro iskra się straciła to wiadomo cewka śmietnik zakupiłem nową istra wróciła i moc silnika też . Ale nadal silnik chodzi jak traktor dopiero od 2 tys obrotów zaczyna mruczeć na wszystkie gary i od biedy da się jeździć . Ja już sprawdziłem wszystko kable podmieniałem , świece , teraz cewka . Czujniki osprzęt silnika , podłączali diagnozowali euroskanem do fiatów i pokazuje zero błędów , od strony elektryki . Wiec nie mam już pomysłów co to może być , jedyne co mi jeszcze przychodzi do głowy to czy to może być wytarty wałek rozrządu ? . Ale inni podpowiadają że gdyby to był aż tak wywalony wałek to po dodaniu gazu też by nie chodził tylko hałasował więcej , a u mnie po dodaniu gazu wszystko ustaje . Wiec to chyba też odpada , jeszcze mi chodzi po głowie sterownik silnika komputer pod szybą , bo czytałem że w tych modelach padały . Ale z drugiej strony podobno wyświetlały by się jakieś błędy czy to w diagnozowaniu czy na liczniku a u mnie nie ma nić wszystkie kontroli gasną po odpaleniu silnika . Wiec nie wiem już kto mi pomoże ustalić co to jest , bo wygląda na to że nikt nic nie wie tylko zgaduje wiec chyba będzie trzeba cały silnik wywalić .

Może to pomoże....
https://www.elektroda.pl/rtvforum/to....html#13063173