Witam
Jestem szcześliwym posiadaczem marysi 1,9td 100km rocznik 98. Od pewnego czasu przy odpalaniu auto puszcza siwego dymka. Podczas jazdy nie zauważyłem. Przy gwałtownym przyśpieszaniu troche zakopci na czarno ale w tym wieku chyba normalka. Wczoraj oddałem do warsztatu w celu diagnostyki silnika, generalnie sprawdzili sprężąnie silnika i okazało się że na wszystkich cylindrach silnik ma sprężanie na poziomie ok 36-38 atm. (norma 28-33 atm). Mechanik stwierdził że to objaw zużytych pierścieni, cylindrów oraz tłoków i że się uszczelnia dodatkowo olejem. Dodam że nie zauważylem braków oleju przy normalnej eksploatacji auta tzn jazda głównie po mieście. W jednym przypadku po długiej trasie (ok 1000km) zauważyłem ubytek oleju. Pytanie brzmi czy to jest oznaka końca silnika, czy trzeba pomyśleć o kapitalce czy może to nie koniecznie jest zużyty silnik. Możę ktoś miał podobny przypadek?

Mechanik stwierdził że to objaw zużytych pierścieni, cylindrów oraz tłoków i że się uszczelnia dodatkowo olejem.

Że co ? :lol: :lol: :lol: :bravooo: :bravooo: :bravooo:

Szkolony mechanik nie ma co :badgrin: :badgrin: :badgrin:

Jakby motor był w takim stanie jak koleś mówi to by raz że kompresja była niska a dwa że by pił olej bez umiaru i byłby słaby.

jaka możę być przyczyna wysokiej kompresji? i czy te wartości (36-38) są mocno za duże? tzn czy jest powód do zmartwienia?

Ja bym jeszcze udał się do innego mechanika aby zweryfikować te wartości, jednak możliwe jest że po prostu silnik jest tak dokładnie spasowany że utrzymuje takie parametry. Generalnie jeśli auto smiga i nie powoduje jakichś problemów to bym sobie dziury w moście nie szukał.

Mierzył na zimnym czy ciepłym ? Nie jestem mechanikiem , ale z tego co wiem to z takiej kompresji w ropnaku należy byc zadowolonym. Sprawdź czy przewody powietrzne za turbiną (dolot ) nie sa zaoliwione (tam może znajdouje się olej który ubył po trasie)

Dzisiaj ponownie zostało sprawdzone sprężanie ale w innym warsztacie i na zimnym silniku. Wyszło:
1 - 29
2 - 31
3 - 31
4 - 31
czyli chyba ok. Poprzedni "mechanik"albo miał walnięty sprzęt albo potrzebował kase:)